Muzyka i nauka biznesu

We wczorajszej „Gazecie Wyborczej” na stronach gospodarczych od razu przykuł moją uwagę tytuł: „Jak szkolić menedżerów? Posadź ich między muzykami”. Rzuciłam okiem – i rzeczywiście, ciekawy, choć króciutki wywiad z prezesem jednego z banków. Na tematy różne, ale faktycznie pojawił się i muzyczny.

” – Dobrze zarządzane przedsiębiorstwo jest jak…?

– Orkiestra. Lubię używać muzycznych porównań, bo od 37 lat zajmuję się muzyką. Mówię często do współpracowników: Musicie współdziałać jak orkiestra. Jeden gra temat, drugi go odbiera. Orkiestra to idealna organizacja. Nie ma tu miejsca na brak przygotowania, prowizorkę. Jeśli na próbę przychodzi nieprzygotowany muzyk, to kolega obok niego od razu mówi: Przygotuj się albo do widzenia, bo mi psujesz cały efekt. I nie czeka, aż zareaguje dyrygent. Albo: wyobraźmy sobie koncert. Wszystko jest przygotowane, przychodzi publika. Czy muzyk może wyjść i powiedzieć: Bardzo przepraszam, ale nie jesteśmy gotowi, będziemy gotowi za tydzień? Na początku moi pracownicy momentami nie wiedzieli, o czym mówię. Pomyślałem sobie, że pokażę w praktyce, jak ta organizacja w orkiestrze wygląda. Zaprosiłem do współpracy Nową Orkiestrę Kameralną, posadziłem moich menedżerów pomiędzy muzykami, aby nie tylko widzieli i słyszeli, ale również poczuli tę organizację. Zadziałało”.

Tylko polecić! Być może gdzieś jeszcze w podobny sposób ktoś podkształcał menedżerów, ale ja o takim nie słyszałam. A to bardzo trafne. Jeżeli chce się coś zrobić razem, trzeba ze sobą współgrać (też określenie muzyczne!), trzeba się nawzajem słuchać (też jak w muzyce) i wspólnie podejmować odpowiedzialność za efekt.

Ja tylko tak sobie myślę, że pan prezes miał na myśli raczej dobrą orkiestrę – w takiej tak właśnie jest. Ale ile razy w orkiestrach widywałam postawy przeciwne, łącznie z czytaniem gazety w kanale operowym… Nawet dziś w Polsce pod tym względem bywa różnie – za mało jest zdrowej konkurencji. Dużo też zależy od osobowości dyrygenta, czyli szefa przedsiębiorstwa, który musi umieć zmotywować swoich pracowników, czyli muzyków. Podobieństw funkcjonowania biznesu z wykonywaniem muzyki jest naprawdę wiele. I to jeszcze jeden, choć może nie najważniejszy, powód, dlaczego warto ludzi uczyć muzyki 😀