Kochani!

W związku z tym, że jutro skoro świt wypuszczam się na tydzień (być może czasem uda mi się dopaść jakiegoś netu, ale nie liczę na to na sto procent), już teraz składam Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia świąteczne.

I zrobię to w ten sposób, by zadośćuczynić stworzonej w zeszłym roku tradycji.

W zeszłoroczne święta jednak moje blogopisanie trwało tylko pół roku, więc osób, które się tu pojawiły, było odpowiednio mniej. W tym roku samych nicków było tu ponad 80! Ale wielu z nich nie zidentyfikowałam po imieniu. To nie znaczy, że ich mniej serdecznie pozdrawiam! Jak również tych, którzy czytają i nie piszą, czyli tzw. milczącą większość.

Tak więc znajdują się tu imiona tych, których rozszyfrowałam po adresach mailowych albo poznałam osobiście.

A więc:

Adamom, Agatom, Aldonie, Aleksandrom, Alicjom, Andrzejom, Anieli, Annom, Arkadiuszom, Arturowi, Bartkowi, Basiom, Beacie, Bogdanowi, Czarkowi, Danucie, Darkom, Dominikowi, Dorotom, Elżbiecie, Ewom, Grażynom, Grzesiowi, Helenkom, Jackom, Jagodzie, Jakubowi, Januszowi, Jarkowi, Jarucie, Jaśkowi, Jerzym, Jolantom, Kamili, Karolowi, Kindze, Konradowi (z Marylą), Krystynom, Krzysztofom, Leonardowi, Leszkom, Maćkowi, Magdom, Małgosiom, Marcinom, Markowi, Marysi, Marcie, Mikołajowi, Monice, Michałowi, Natalii, Pawłom, Paulinie, Piotrom, Przemkowi, Rafałowi, Robertowi, Romkowi, Rysiowi, Sławkom, Tadeuszom, Teresom, Tomkom (w tym temu, co woli być Tomaszem), Violi, Wandzie, Wiktorowi, Witoldowi, Wojtkowi, Zenkowi –

i całej reszcie –

wszystkim radosnych Świąt!

I świąteczne trututu 😀