Kciuki za Marthę!

Już w pierwszych słowach po dzisiejszej konferencji festiwalu Chopin i jego Europa pragnę uspokoić ciekawych, a zwłaszcza 60jerzego, że – poza tym, o czym już tu dużo wcześniej mówiliśmy, czyli inauguracyjnym koncertem, jaki miał się odbyć pod dyrekcją Marca Minkowskiego, który już dawno został odwołany (ach, niestety…) z powodu braku pieniędzy – program imprezy nie uległ większym zmianom i przedstawia się tak, jak to jest podane tutaj. Jedno tylko pozostaje enigmą, jak zawsze: Martha Argerich. Stanisław Leszczyński, dyrektor festiwalu, przyznał, że tegoroczna edycja winna mieć podtytuł „Od Staiera do Argerich”, czyli od wielkiego pianoforcisty do wielkiej pianistki, ale jest przesądny, bo Martha jest nieobliczalna i co prawda obiecała, że przyjedzie i zagra na dwóch koncertach, ale kto ją tam wie – więc na wszelki wypadek zmienił podtytuł na „Od Staiera do Staiera”. Co też ma swoje uzasadnienie, bo Staier zagra aż cztery razy: z Concerto Köln (koncert Johna Fielda), na solowym recitalu (z utworami Muzia Clementiego, Fielda, Schuberta i Schumanna) i dwukrotnie w duecie z Christophem Prégardienem w pieśniach Schumanna, Schuberta i – tak, Chopina! Po raz pierwszy ci muzycy dotkną naszego Fryca. Ciekawe, że Prégardien zaśpiewa Chopina po niemiecku. No, ale na początek nie wymagajmy za wiele.

Po raz pierwszy tknie się również Chopina Philippe Herreweghe ze swoją Orchestre de Champs-Elysées, którzy oprócz dzieł Mendelssohna (na jednym koncercie Hebrydy i Szkocka, na drugim Eliasz) zagrają Koncert f-moll z Olejniczakiem jako solistą.

Trzecim zespołem „historycznie poinformowanym” będzie tradycyjnie już Orkiestra XVIII Wieku, która już poniekąd stała się orkiestrą festiwalową. Zwłaszcza jeden z ich koncertów będzie szczególny: Stworzenie świata Haydna jako koncert dla dzieci.

No i oczywiście jak zwykle orgia pianistyczna. Z „pianoforcistów” – znów świetny Alexander Melnikov, dwaj młodzi Rosjanie poleceni przez Lubimova: Alexei Zouev i Sergey Kasprov, jeszcze Paolo Giacometti i 14-letnia zaledwie Aimi Kobayashi. Z pianistów „tradycyjnych” – Ohlsson, Ax, Goerner, Luganski w duecie z Vadimem Rudenką, Eldar Nebolsin, Howard Shelley (w Koncercie Ignacego Filipa Dobrzyńskiego, kolegi Chopina z Konserwatorium), a także dwie dawno tu nie widziane pianistki: Ewa Kupiec, która mieszka w Niemczech i wydaje udane płyty u Kocha, i Magdalena Lisak, która w ostatnich latach zajmuje się przede wszystkim XX wiekiem i na swoim recitalu zestawi Chopina z Debussym i… Ligetim.

No i Martha – w Koncercie potrójnym Beethovena, który z braćmi Capuçon wykona na dwóch koncertach, i w jeszcze jednym, ale do końca nie wiadomo: czy to będzie Ravel (G-dur), czy Prokofiew (Trzeci)? Sinfonia Varsovia z Jackiem Kaspszykiem na wszelki wypadek uczą się obu. A na dodatek do programu jednego z koncertów zostanie włączony koncert niejakiego Giuseppe Martucciego w wykonaniu Goernera, który podobno Martha bardzo ceni i chętnie słucha za każdym razem, gdy Goerner go wykonuje. Tak więc Martucci jako przynęta… Pozostaje trzymać kciuki, żeby zadziałała!

Jeszcze można by wymieniać, co będzie się działo. No i jak tu mogłabym się ruszyć gdziekolwiek w drugiej połowie sierpnia?