Trochę ogłoszeń drobnych

Jesień, kryzys, ale mimo to dużo się muzycznie dzieje w całym kraju w bardzo różnych dziedzinach. Np. w Warszawie, jak zwykle o tej porze, festiwal improwizacji Ad Libitum, a w aglomeracji śląskiej inwazja muzyki dawnej: otwarcie „jedynego w Polsce Fortepianarium” i koncert Orkiestry Historycznej, niestety tego samego dnia – 14 października.

Fortepianarium – ładna nazwa – powstało z inicjatywy klawesynisty i organisty Marka Toporowskiego oraz fortepianistki Katarzyny Drogosz w tzw. Domu Kawalera w Zabrzu. Inna nazwa: Śląskie Dziedzictwo Instrumentów Klawiszowych. Czyli – ratowanie zachowanych zabytków z klawiaturą. Otwarcie będzie połączone z koncertem-prezentacją. Więcej o tym tutaj, a także na blogu Marka Toporowskiego. Świetna idea, eksponatów na razie mało, ale z założeniem powiększania kolekcji.

Niestety ta impreza odbywa się tego samego dnia, co koncert Orkiestry Historycznej w Kościele Mariackim w Katowicach. Teoretycznie jakby ktoś się uparł i przyjechał do Zabrza samochodem na 17., to mógłby potem siąść za kółko i przejechać do Katowic – ale też trudno powiedzieć, jak długo to w Zabrzu będzie trwało, może trzeba byłoby wyjść w środku. Nie dzieje się tak wiele w tym regionie w tej dziedzinie, nie wiem, dlaczego nie dało się tego jakoś uzgodnić.

Na Śląsk powraca też jazz, a właściwie jaZZ i okolice, bo tak nazywał się kultowy cykl koncertów w katowickiej Hipnozie, który właśnie powrócił – koncerty raz w miesiącu. Kolejnym miejscem jazzowym są Gliwice – bardzo reklamujący się ostatnio nawet w tiwi Palm Jazz Festival. W listopadzie w różnych miejscach kraju będzie – tradycyjnie już – jeszcze więcej dobrego jazzu (wrocławski Jazztopad czy bielska Jazzowa Jesień). Warszawa mało tych smakowitości liźnie. W ramach Ad Libitum, które właśnie się rozpoczęło, jest improwizacja bardziej klasyczno-współczesna z wychyleniem didżejskim, jeśli tak się można wyrazić – trochę warszawskojesienna (np. jutro zagrają wspólnie Pierre Jodlowski, Anna Zaradny i Cezary Duchnowski), ale finał w stronę jazzu – Anthony Braxton Diamont Curtain Wall Quartet.

A z zupełnie innej beczki, w końcówce przyszłego tygodnia ormiańska Nostalgia w Poznaniu. Choć może nie tak do końca z innej beczki, bo – jak Jazzowa Jesień – w większości ECM-owska…

PS. No i zbliża się też 17 paździerkika – rocznica śmierci Chopina. Pora więc na Requiem Mozarta w warszawskim Kościele św. Krzyża. Tym razem w polskim w większości wykonaniu.