Lipiec w stolicy

Przez lata Festiwal Mozartowski w lipcu nie miał właściwie muzycznej konkurencji; jeszcze tylko koncerty chopinowskie w Łazienkach i Żelazowej Woli i już. Teraz już są i Ogrody Muzyczne, i letnie koncerty w siedzibie Sinfonii Varsovii na Grochowskiej, a w tym roku dodatkowo powstaje nowa, ciekawa impreza w Łazienkach. Obecność wśród organizatorów Fundacji Ogrody Muzyczne i Muzyka Jest Dla Wszystkich mówi za siebie.

Tak więc między 22 czerwca a 28 lipca (ale nie w sposób ciągły, tylko w same weekendy, czyli w sumie podczas 12 dni) wystąpią w różnych miejscach Łazienek znakomici artyści. Trochę nazwisk i nazw zespołów: Gidon Kremer ze swoją Kremerata Baltica, Marcin Zdunik, Jakub Jakowicz, Marcin Masecki, Marcin Grochowina, Orkiestra Sinfonia Varsovia, Apollon Musagete, Royal String Quartet, TWOgether Duo. Ale to nie wszystko. Będą koncerty dla najmłodszych (w tym „muzyka dla melomaluszków” – podobna do Smykofonii), ale pomyślano też o doroślejszych chętnych do muzykowania. Zainstalowana zostanie specjalna stacja multimedialna, w której zadyrygować będzie można wirtualną orkiestrą (dla najlepszych dyrygentów-amatorów przewidziano  możliwość zadyrygowania prawdziwą orkiestrą. Inną akcją będzie coś w rodzaju muzycznego Hyde Parku – po umówieniu się z organizatorami można będzie w wyznaczonym miejscu zagrać w ramach akcji „Przyjdź ze swoim instrumentem”. Jest też pomysł, żeby ad hoc wykonać zespołowo określony utwór – konwencja trochę jak flash mob. Festiwal nie ma jeszcze swojej strony, ale jak tylko będzie miał, to podrzucę link.

Co się dzieje – już od maja – na Grochowskiej (w popołudnia weekendowe), można przeczytać tutaj. Do bardzo ciekawych, litewskich i nie tylko, Ogrodów Muzycznych, ktoś tu już podrzucał link, ale nie zaszkodzi powtórzyć. Na stronie Warszawskiej Opery Kameralnej też można podejrzeć program Festiwalu Mozartowskiego, ale pozwolę sobie tu jeszcze dopowiedzieć słów parę, jako że dziś byłam na konferencji.

Jak widać, program jest okrojony zarówno pod względem ilości oper (po raz pierwszy nie będzie wszystkich), jak pod względem terminów – zawsze było od 15 czerwca do 26 lipca, teraz będzie od 20 czerwca do 21 lipca. Opery też nie będą grane codziennie. Cóż, kasa – dotacja jest wciąż dużo mniejsza niż wcześniej, w sumie budżet, doliczywszy sponsorów i trzyletni grant od ministerstwa, wynosi 1,5 mln, więc nie jest olśniewający jak na tak duży festiwal… Nowości dwie. Na początek pierwsza od lat premiera: Marek Weiss reżyseruje nową wersję Così fan tutte w koprodukcji ze swoją Operą Bałtycką (u siebie wystawi ją w następnym sezonie). Dość oryginalne ma podejście do tematu, o czym świadczy trzymany chyba jeszcze w pewnej tajemnicy plakat spektaklu w stylu iście „nowoteatralnym”. Trzech gołych panów nad jedną gołą panią – cóż to ma wspólnego z tym dziełem? Z przekazanego nam na piśmie tłumaczenia reżysera wynika, że chodzi o to, że panowie znęcają się nad naturą kobiecą, że choć w oryginale określenie „tak czynią wszystkie” jest napiętnowaniem kobiet, to w rzeczywistości to faceci tu obrzydliwie wykorzystują te biedne panie. Cóż, oczywiście tak jest, ale jakie będą konsekwencje takiego spojrzenia w samym spektaklu, trudno powiedzieć – więcej nie zdradzono poza tym, że będzie skrócony o kilka arii, że zostanie przeniesiony „w czasy Coco Chanel” i że panowie nie przebiorą się za Albańczyków.

Na zakończenie zaś planowane są dwa spektakle plenerowe na dziedzińcu pałacu w Wilanowie. Pan dyrektor Lach przerobi poczciwe przedstawienie Peryta na multimedia. Choć w naszym klimacie trudno takie wydarzenia planować, jednak ponoć nawet w razie deszczu się odbędą, bo artyści będą mieli jakiś daszek, a publiczność nich się o siebie martwi. W przyszłym roku myślą o plenerowym z kolei otwarciu festiwalu, a co roku ma być jakaś kolejna premiera, za każdym razem przy współpracy z innym reżyserem. Tak w ogóle na przyszłość (nie tylko w ramach Festiwalu Mozartowskiego) planowane są koprodukcje z innymi operami, także zagranicznymi, np. z Moskiewską Operą Kameralną czy z Estończykami. Będą też oczywiście wznowienia dawnych spektakli. No, zobaczymy.

PS. Wychodząc poza stolicę, ale pozostając w lipcu, ogłosił się już z programem krakowski Festiwal Muzyki Polskiej. Ciekawy, i owszem. Ciekawostka: zupełnie jak na zamówienie Piotra Kamińskiego wystąpi Collegium 1704…