Werdykt z zaskoczeniami

Wyniki Konkursu im. Wieniawskiego zostały ogłoszone po 23., ja przez ten czas jeszcze wzięłam udział w podsumowaniu radiowej Dwójki, ale jeśli ktoś nie słyszał, to wypowiem się też tutaj.

Oczywiście zaskoczeniem było dla mnie przyznanie I nagrody Veriko Tchumburidze. Nie dlatego, jak się domyślacie, że uważam, że jest jej niegodna, tylko wydawało mi się, że jury nie będzie miało odwagi przyznać pierwszeństwo prawdziwej – acz dyskusyjnej – indywidualności. Tym bardziej, że wiedziałam, że w jury ma osoby niebędące jej zwolennikami (w tym prof. Bron, który wręcz powiedział o jej Szostakowiczu jako o katastrofie). I jeszcze jedna ciekawa rzecz, o której dowiedziałam się dosłownie przed godzinką w klubie – Maxim Vengerov powiedział, że w finale sam w ogóle wyłączył się z głosowania, bo czuł się niezręcznie z powodu Włoszczowskiej, na którą nie mógł głosować, i uznał, że w tej sytuacji na innych też nie może. Ciekawe więc, jak się stało to, co się stało, i jak się udało, że to właśnie Veriko wygrała. Ale dowiemy się – będzie podana punktacja poszczególnych jurorów. W każdym razie Veriko pasowała mi jako potencjalna skrzywdzona osobowość i nie przewidziałam, że nie będzie jednak skrzywdzona, wprost przeciwnie.

To więc było zaskoczenie na plus, natomiast były jeszcze zaskoczenia na minus. Totalnie zdumiała mnie II nagroda dla Okamoto (ex aequo z Bonsori Kim, o wiele od niego lepszą), którego zresztą, jak przyznałam w recenzji dla gazetki konkursowej, osobiście nie widziałam nawet w finale. No, ale on podobno miał bardzo dobry I etap, którego ja nie słyszałam – zapewne więc to początkowe dobre wrażenie szło za nim. Zdziwiło mnie też tak niskie sklasyfikowanie Luke’a Hsu – o aż dwa miejsca niżej od Okamoto. Ale przynajmniej przyznano mu pierwszeństwo wobec Lina i Suho.

Na minus też zaskoczyło mnie dopiero VI miejsce dla Marii Włoszczowskiej, która w finale tak pięknie zagrała Brahmsa, a w III etapie – Mozarta i Bacha. Ale ona z kolei ponoć miała nienajlepszy I etap; później grała coraz lepiej. Szkoda, że nie wyszedł jej Wieniawski.

W sytuacji tych kilku zaskoczeń nie ustaliliśmy jeszcze, kto otrzyma nagrodę Kapituły Krytyków. Będziemy to ustalać rano.