Konkurs Chopinowski wraca!
Wraca na nowych płytach NIFC, powróci też na kolejnej edycji festiwalu Chopin i Jego Europa, do którego pierwszą przymiarkę programową właśnie ogłoszono.
„Z ziemi włoskiej do Polski – od Mozarta do Belliniego” – taki jest podtytuł tegorocznego festiwalu. Z tytułu wynika, że powrócą koncertowe wykonania oper, rozpoczęte pamiętną Normą pod Fabio Biondim. Europa Galante przyjedzie w tym roku na dwa koncerty; na jednym wykona kolejną operę Belliniego – I capuletti e i Montecchi, na drugim utwory Mendelssohna i – chyba po raz pierwszy w swej karierze – Chopina (z Nelsonem Goernerem). Ale to niejedyny akcent operowy, bo będzie też Cyrulik sewilski w wersji na… oktet dęty (Amphion Wind Octet, grający na instrumentach historycznych), a listę kompozytorów operowych uzupełnia Donizetti z Messa da Requiem w wykonaniu Collegium 1704 pod Vaclavem Luksem (ten zespół też da jeszcze jeden koncert).
Dużo będzie kameralistyki, w tym parada wspaniałych kwartetów smyczkowych: Belcea Quartet (z pianistą Tillem Fellnerem), Quatour Mosaïques, Kwartet im. Szymanowskiego (z Jonathanem Plowrightem i Yulianną Avdeevą), Apollon Musagète Quartet (z Charlesem Richard-Hamelinem). Z orkiestr zaś EUYO pod Vasilyem Petrenko, Sinfonia Versovia (trzykrotnie, pod batutą dawno w Polsce niewidzianego Grzegorza Nowaka) i na zakończenie Filharmonia Narodowa pod Kaspszykiem. Będą recitale wokalne Iana Bostridge’a, Iwony Sobotki i Mariusza Godlewskiego
Ale oczywiście ten festiwal pianistami stoi. Rozpocznie się występem sióstr Labèque, zakończy prawdopodobnie występem Marthy, ale też nie jest to pewne, może wystąpi innego dnia, wiadomo, jak to z Marthą jest. Oczywiście pojawią się inni ulubieńcy festiwalowi – Tobias Koch czy wspomniany Goerner, a także Jan Lisiecki. Ale przede wszystkim będa grać zeszłoroczni konkursowicze – Chopina i nie tylko, część z nich wystąpi nawet po parę razy. Będą wszyscy finaliści, a spoza nich – Dinara Klinton, Krzysztof Książek, Ivett Gyöngyösi, Galina Chistiakova.
Przedsmak mamy już teraz: ukazały się w tzw. niebieskiej serii, czyli konkursowej, albumy Hamelina i Kate Liu. Ale także konkursowe nagrania Andrzeja Czajkowskiego. Nowością jest też wydanie zeszłorocznego kameralnego koncertu z pyszną muzyką kameralną Józefów nowakowskiego i Krogulskiego (w tym roku będzie podobny koncert). A poza tym na konferencję doniesiono jeden, pierwszy egzemplarz obiecywanego przez Deutsche Grammophon boksu z laureatami Konkursów Chopinowskich. To wydawnictwo jeszcze do mnie nie dotarło, za to również dziś dostałam „nowego” Sokołowa.
Ciekawostką jest plakat sierpniowego festiwalu: na znanym konterfekcie młodego Frycka namalowane na buzi flagi. Frycek – kibol. Taki obrazek na te czasy… ale nawet zabawny.
Komentarze
No tak, już na przykład widać, że albo operowe belcanto, albo recital na erardzie… Bo jeśli nawet z FN do św. Krzyża są dwa kroki zaledwie, to jak w środę 17 VIII zdążyć (choćby i biegiem) z Kapuletów i Montekich o 20:00 na Tobiasa Kocha o 22:00. Nawet gdyby Belliniego dano bez przerwy!
Ktoś chyba jednak nie przemyślał sprawy, zwłaszcza że tego dnia nie ma przecież popołudniowego koncertu. A w takich sytuacjach wieczorny mógłby się spokojnie zaczynać godzinę wcześniej niż zwykle. I uniknięto by niepotrzebnej kolizji.
Dwa wpisy jednego dnia, i pod którym tu się dopisać? Ten jednak bardziej pasuje, zwłaszcza że pod poprzednim już ta informacja przemknęła. Otóż mamy dziś nie całkiem okrągłą, ale jednak 140. rocznicę urodzin Józefa Hofmanna. Co w sumie nie ma znaczenia, bo zawsze jest dobra okazja, by go posłuchać. Ale teraz też warto poczytać, albo posłuchać wspomnienia Jana Holcmana, które zamieściło polskie radio: http://www.polskieradio.pl/39/156/Artykul/1571891,Jozef-Hofmann-wybitny-pianista-wynalazca-spinacza
Płyta NIFC z koncertami fortepianowymi Paderewskiego i Martucciego (Goerner, Kaspszyk, NOSPR, SV) dostała Diapason d’or.
http://www.francemusique.fr/emission/carrefour-de-lodeon-acte-2/2015-2016/diapason-janvier-2016-12-28-2015-16-00
> Otóż mamy dziś nie całkiem okrągłą, ale jednak 140. rocznicę urodzin Józefa Hofmanna.
Pozwolę sobie zatem podlinkować jeszcze jedno przeciekawe wspomnienie, świeżo opublikowane. 😉
http://jakubpuchalski.blog.tygodnikpowszechny.pl/2016/01/20/krynica-hofmanna/
Czy wreszcie Pani Kierowniczka ostrzeże przed death metalem, czy zauważy, że fascynacja neo-progiem to uliczka ślepa? Czy stać Ją będzie na refleksję, że pieśni parioidiotyczne to prawdziwa treść muzyczna, którą zwracać należy z szacunkiem należnym? Czy opozycja polityczna ma znaczenie w muzyce?
no tak….
Okazało się, że między a moll a C dur jest taka maleńka – niemalże nieznacząca różnica, a oni – kurwa! Wszystko tej różnicy gotowi są podporządkować!
No to co robi człek inteligentny?
To chyba jasne, ma to w de….
No więc PiS w języku muzycznym znaczy najwyższa formę dźwięku: do-re-mi fa-sol-la si–do-piiiiiis!
No i po co Pani Kierowniczka takie bąki puszcza po innych blogach…
Czy od polityki nie ma ucieczki do muzyki?
No jest ucieczka, więc ja tutaj to chciałam o muzyce 🙄 I na pewno nie w Pis-dur! 😐
@ ścichapęk – właśnie ta kwestia była dziś poruszana na konferencji. Dyrekcja na to mniej więcej to samo, co w zeszłym roku, czyli że to nie dla tej samej publiczności, plus jeszcze argument, że w pewnym stopniu będą to powtórzenia koncertów, które odbędą się o innych porach. Co nie jest całkiem prawdą…
@ Gostek – też była dziś mowa o tym, że „Goerner czego w NIFC nie zagra, to dostaje Diapason d’Or” 😆
@ Jakub Puchalski, @ akond ze skwak – dzięki za Hofmannowskie linki!
Teraz chciałam coś dodać, czego nie zdążyłam umieścić we wpisie. Opowiadał dziś o tym dyr. Szklener, dostaliśmy to też na piśmie. Trochę podliczonych już wyników oglądalności i słuchalności Konkursu Chopinowskiego.
YouTube – w październiku filmy konkursowe wyświetlono 9 300 000 razy. Uwzględniając czasy trwania tych filmów, można powiedzieć, że czas przeznaczony na słuchanie Chopina pomnożony przez ilość odtworzeń wynosi 141 lat 🙂
Koncert zwycięzcy konkursu obejrzało 2 150 000 osób.
Skomentowało konkurs na YT 250 000, czyli ok. 40 komentarzy na minutę transmisji. Niezłe emocje… 😉
Widzowie pochodzili z 218 krajów, z czego prawie 40 proc. z Korei Południowej. Korea potęgą!
TVP: transmisje oglądało dziennie ok. 150 000 osób, w tym 75 000 oglądających na TVP Kultura. Koncert laureatów, nadawany również w TVP2, oglądało ok. 800 000 osób.
Oficjalna strona konkursu: 12 000 000 odsłon.
W sumie w różnej formie przekaz z konkursu odebrało na całym świecie ponad 31 000 000 osób, w tym 10 mln Polaków.
Jeszcze należałoby dodać radio, najaktywniejsze w promocji. A osobnym rozdziałem są media społecznościowe. Sami polscy użytkownicy wymienili między sobą 70 mln informacji. No i media. Firma Press-Service wyliczyła, że gdyby organizatorzy chcieliby kupić sobie taką widoczność w mediach, musieliby zapłacić 44,3 mln zł. Tymczasem na promocję wydarzenia poszło poniżej 1,5 mln zł i to z pieniędzy sponsorskich.
W sumie 29 proc. Polaków śledziło konkurs. Nie odmówię sobie cytatu z opracowania: „Gdyby wszyscy słuchacze aktywni w październiku 2015 jednolicie głosowali w wyborach parlamentarnych, zdobyliby bezwzględną większość w polskim parlamencie” (może szkoda, że nie ma jakiejś Partii Chopina 😛 ). Poziom akceptacji dla muzyki poważnej według tych samych badań wynosi 47 proc., choć relatywnie często słucha tej muzyki 10 proc.
No to wygląda na to, że ta poważka wcale nie jest niszowa…
A od siebie dodam – nie pamiętam, czy tu o tym wspominałam, chyba tak, ale przypomnę – że nasz Dywanik w październiku miał 172 646 odsłon (25 259 nowych użytkowników) i tym samym wyprzedził nawet blog p. Daniela Passenta, który miał wówczas 149 869 odsłon. Ale taki cud zdarza się tylko raz na pięć lat 😉
I jeszcze z innej beczki: parę dni temu polecałam tu audycję poniedziałkową w Dwójce; teraz można jej wysłuchać tu:
http://www.polskieradio.pl/8/2384/Artykul/1571808,Jerzy-Stajuda-Rok-1968-uczynil-go-malarzem
Mam tam swój wkład 🙂
Dobranoc.
A to jest pomysł: głosują tylko ci, co posiadają uszy….
A teraz zdałem sobie sprawę, że całkiem słuszne i zauważalne uszy są na wyposażeniu osła….
No to może przed aktem (głosowania) głosujący powinien udowodnić posiadanie słuchu (odśpiewaniem oczywiście Bogurodzicy) lub czytanie nut ( Nie rzucim ziemi skont nasz ruuuut…). Dopuściłbym jeszcze zagranie domu wschodzącego słońca na gitarze i kondora, co się pasa na fujarze.
Natomiast wirtuozów z gatunku ambitnych, co to dla Elizy grajom albo fugują z Bachem – na drzewo! żadnych praw!
Pobutka 21 stycznia
Urodziny Aleksander Czerepnin 117 https://www.youtube.com/watch?v=iBOvJJ7FENQ
oraz pierwsze impresje z wczorajszego koncertu Tafelmusik z Mira Glodeanu 😆 miedzy innymi grala chyba pierwsza (historycznie) z nie wiadomo ilu przerobek Le Quattro Stagioni 😉 https://www.youtube.com/watch?v=VcioD2y3AWU
To może jeszcze dobutka: Placido Domingo – 75.
https://www.youtube.com/watch?v=IKjce4gvJGg
dzień dobry
Z przyczyn pewno innych niż min. Gliński nie byłem w tym roku na Paszportach, trochę leżakowałem, chorowałem w sensie. „Tytusa” wg Ivo van Hove nie widziałem więc też. Ale łaskawym, a i do końca wciąż niepojętym wydaje się być chyba jedynie ten kosmos Mozarta…
„I Can’t Give Everything Away” – tu z kolei nie mogę zapomnieć i tej harmonijki… i np. tego, że nie taki „kosmita” ten David… Ale teraz to wszyscyśmy mądrale…
Raduje jubileuszowa płyta Maksymiuka! Jest tam tyle do smakowania, a i sam maestro jak zwykle niepowierzchownie rozsmakowuje się w tych wszystkich nutach i ich niuansach. Moje ulubione przystanki to: Bacewicz (który to koncert dyrygował chyba najczęściej) i Strawiński. Na stronach Warnera zapowiedzi tej płyty nie wiedzę. A premiera chyba już.
Raduje mnie też już Kate na płycie z Konkursu. Chyba właśnie po jej Sonacie w rundzie 3 zaniemówiłem. 🙂 Będzie więc teraz okazja powracać do tego zaniemówienia. 🙂
Z kina – zbliża się prem. „Wariacji na wiolonczelę solo” o Dominiku Połońskim w reż. Aleksandry Rek. pa pa m
Fragmenty szopenowskiej płyty Sokołowa (kilka preludiów) prezentowała niedawno Róża Światczyńska.
Są zachwycające – nawet to do bólu ograne „deszczowe”. Wspaniałe rubato głównie w prawej ręce, na tle monotonicznego akompaniamentu, daje złudzenie meandrującej kropli na szybie
Phis-dur ?
Prawie same czarne
Czy ktoś z dywanu może spróbować wejść na stronę Barbican:
http://www.barbican.org.uk/
Od dłuższego czasu nie ładuje mi się w ogóle (i ogólnie na okolicznych komputerach, niezależnie od dostawcy internetu). Obejście poprzez zmianę proxy (i IP) daje wgląd na stronę, ale bez możliwości zarejestrowania się, czy kupienia biletu. A admin z Barbican twierdzi, że u nich jest ok (w ogólności i na tle naszego reality show zgadzam się z tezą admina).
Pytam, by dowiedzieć się, czy to tylko śląskie adresy IP są odrzucane, czy generalnie polskie.
Z dobrych wieści, to ta, że Seiji Ozawa wraca na koncerty do Berlina i Tanglewood.
Nie tylko śląskie. Mnie też wyrzuca 🙁
Najpierw glany, teraz flagi na buzi, w trzeciej wersji będzie łysy i wtedy już na pewno w stu procentach narodowy. 🙂
Bogusław Kaczyński nie żyje (i)
Bogusław Kaczyński – oczywiście
Łajza – już poprawiłam.
No, zmarł, też się właśnie dowiedziałam. Przyszła też wiadomość z Wrocławia, że zmarł Kazimierz Kościukiewicz, czołowy tamtejszy krytyk i dyrektor szkoły w Świdnicy. Z wrocławskimi festiwalami związany był od zawsze, robił ich książki programowe, we wrześniu spotkałam go jeszcze na jubileuszowej Wratislavii ze zmienionym image’em – zgolił swoją odwieczną brodę. Będzie go brak.
O Bogusławie Kaczyńskim wypowiadać się nie będę, pozwólcie. Niech mu tam. I tyle.
To może chociaż Jarosław będzie mógł w razie czego na więcej liczyć? 🙂
Gdzie? Tutaj? 😯
1. re 60jerzy: Czy ktoś z dywanu może spróbować wejść na stronę Barbican? U mnie (Toronto) otwiera sie – zarowno poprzez firefox jak i internet explorer.
2. re ścichapęk To może jeszcze dobutka: Placido Domingo – 75. A i rzeczywiscie – udzielam nagany s-p 👿 Sam bym lepiej nie wybral – no moze Siboney 😉
3. Dwa miesiace temu zmarl J. Silverstein – miedzy innymi dlugoletni koncertmistrz BSO. Niedawno dowiedzielem sie o tym od znajomego, ktory wynajmowal mu mieszkanie na Florydzie.
Nie wchodzi mi Barbican ani na ogniolisku, ani na IE.
Nie wchodzi, lecz przez proxy też bywa różnie. Wszedłem jako Angol i jako Francuz, a kilku innych nacji nie wpuściło i nie widzę w tym żadnej reguły. Znaczy, admin mija się z prawdą (taka praca, cóż poradzić). 🙂
Jarosław lubi i posiada koty, a wiem, że jest tutaj silna frakcja kociarska. 🙂
E tam posiada. Nikt nie posiada kota. Może być tylko jego personelem 😛
Co z tego że posiada kota skoro puszczę białowieską ma gdzieś…
Ja w każdym razie w ramach nowej polityki kulturalnej ostro ćwiczę „Wlazł kotek na plotek”. 🙂
Mnie barbican też nie wchodzi (z chrome’a). 🙁
Album Kate oczywiście zamówiłem od razu.
I kupiłem bilety na 10 lutego w FN. 🙂
A, to jednak wrzucili bilety w sprzedaż – bo to miał być koncert zamknięty, z okazji jakiejś gali 😉
W styczniowym „Świecie Nauki” ukazał się artykuł pt. „Jury Konkursu Chopinowskiego jako sieć społeczna”. Dokonano tam analizy ocen finalistów Konkursu przez członków Jury, z której wynika, że Jury podzieliło się na trzy grupy oceniające w podobny sposób („czerwoni”: AE,Y,NG,EP,TD,MA, „żółci”: AJ,PP,KP,JO,WS, „fioletowi”: DY,JR,GO,AH), oraz dwa „punkty osobliwe” (DA, PE). Lista laureatów w poszczególnych grupach wyglądałaby następująco:
Czerwoni: Cho, Richard-Hamelin, Lu, Yang, Kobayashi, Liu
Żółci: Liu, Cho, ex aequo Lu i Richard-Hamelin, Kobayashi, Nehring
Fioletowi: Liu, ex aequo Cho i Richard-Hamelin, Osokins, Jurinic, Shishkin
Dziwna ta analiza. Zgodnie z regulaminem punktacja finału miała mieć charakter rankingu i zarazem propozycji Jurora ostatecznych wyników konkursu, a więc np. „fioletowa” DY na pierwszym miejscu widziała ex aequo Cho/Hamelina, „czerwony” NG Hamelina, „żółty” JO – Cho, itd.
W tym świetle ocena Cho przez PE („punkt osobliwy”, jakie ładne:)) ma sens. Logiczne, że uplasował go na 10 miejscu, skoro chciał go wyeliminować już po II etapie.
@Wodzowa
Dla wyjaśnienia: w grupach nie liczą się oceny indywidualne, tylko sumaryczne.
Pobutka 22 stycznia
Sam Cooke mialby 85 https://www.youtube.com/watch?v=tRGRKMWEe-c
R. Ponselle 119 „In my lifetime, there have been three vocal miracles: Caruso, Ruffo and Ponselle. Apart from these there have been several wonderful singers.” – Tullio Serafin
https://www.youtube.com/watch?v=Y_wmjUk234s
Eva Taylor 121 https://www.youtube.com/watch?v=5TfbQP2phUQ razem z Clarence Williams Washboard Band – w ktoryms momencie tare slychac calkiem wyraznie 😀
Plus reszta, ktora starczylaby na ekstra dwie pobutki 🙁
M. Urbaniak, H. Dutilleux, Juan Tizol, J. J. Johnson.
http://www.operarara.pl/pl/4/0/296/polskie-prawykonanie-adriano-in-siria-pergolesiego-juz-w-marcu-w-krakowie
O! Nastąpiło widoczne przyspieszenie zdarzeń! 😉 Jeszcze nie zabrzmiał Hasse, a już szykuje się duża i smakowita niespodzianka. A byłem taki przygnębiony złą przyszłością krakowskich festiwali. Jedno wydarzenie wiosny nie czyni – ale zawsze! Ceny (a propos niedawnej dyskusji) nie takie wysokie! 😉
Pozostając przy kwestiach pianistycznych, byłam dziś w FN – nasza orkiestra wciąż na tournee. więc tym razem w gościach była Filharmonia Poznańska pod Markiem Pijarowskim. Solista – Bertrand Chamayou, który jest tam w tym sezonie artystą rezydentem. Zagrał Koncert G-dur Ravela, po nim na bis Pawanę. Bardzo przyzwoity pianista, gra z wyczuciem. Słyszałam go dotąd tylko w duecie z Sol Gabettą (z którą ponoć prywatnie też są parą).
Program koncertu był w ogóle dość ambitny: na początek rzadko grywana uwertura Korsarz Berlioza (ponoć piekielnie trudna, ale też jakaś taka pokrętna, nie wpada łatwo w ucho), a na koniec II Symfonia Skriabina z 1901 roku – mało przypomina tego Skriabina, jakiego znamy najlepiej, choć niektóre zwroty go zapowiadają. Ale ogólnie ta muzyka skojarzyła mi się niespodziewanie z Karłowiczem czy młodym Szymanowskim. Ciekawostka przyrodnicza.
pobutka 23 stycznia
urodziny D. Reinhardt 106 https://www.youtube.com/watch?v=FZBPcXTXPEA
https://www.youtube.com/watch?v=o6jwvS0mHwo
zaleglosci z wczoraj
Juan Tizol 116 https://www.youtube.com/watch?v=KfDgTxTit6w
gra na puzonie wentylowym 😯
M. Urbaniak 73 https://www.youtube.com/watch?v=cKsAOY1JOYs na saksofonie
A propos Chopina:
Na przełomie lutego i marca, w rocznicę urodzin Fryderyka Chopina w pięciu miastach Polski odbędą się pokazy przedpremierowe najnowszego filmu znanego dokumentalisty Phila Grabsky’ego „In Search of Chopin”. Pokazy w Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Częstochowie i Krakowie zaszczyci autor filmu. Phil Grabsky cztery lata spędził w podróży, dążąc do prawdy o życiu Chopina. Na ekranie zobaczymy m.in. fragmenty koncertów ChiJE 😉 Pierwszy pokaz 29 lutego w Warszawie.
więcej informacji:
http://new.nazywowkinach.pl/exhibition/in-search-of-chopin-w-poszukiwaniu-chopina
Ja wiem, że Kraków jest dumny że ją ma, że nowa i że biletów można więcej sprzedać…
Ale Teatr Słowackiego dla starych oper – to jednak było to.
pobutka 24 stycznia
M. Clementi 264 nawet wiadomo kto bedzie gral 😉 https://www.youtube.com/watch?v=XJ7PllAgnZw
Farinelli 311 https://www.youtube.com/watch?v=WuSiuMuBLhM jak dalece to jest podobne do oryginalu – kto wie? – tylko Allah zna przyszlosc i przeszlosc.
i poczatek 25 stycznia – jutro za wiele urodzin, ktore warto przypomniec
Etta James 78 https://www.youtube.com/watch?v=x_Rb_t-mYA4 blues is her business – for sure 🙂