Wiły, willidy czy strzygi?
Nie wiem, jak nazwać po polsku włoskie le villi, czyli grasujące po lesie duchy dziewcząt zmarłych z nieszczęśliwej miłości, napadające na zabłąkanych wędrowców. Jerzy Snakowski powiedział dziś w krótkim słowie wstępu, że były to dziewice, które rzucały się na mężczyzn, ponieważ pozostały dziewicami, ale chyba jednak przesadził. W realizacji, jaką pokazali studenci gdańskiej Akademii Muzycznej na scenie Opery Bałtyckiej, […]