Sinfonia Varsovia w szkle

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Dziś Thomas Pucher znów pokazał swój projekt budowy siedziby Sinfonii Varsovii. Była też pani prezydent, która zapewnia, że obiekt się wybuduje. Termin – wiosna 2022 r.

Nie ma co płakać nad odrzuconą w Sejmie poprawką posła Michała Szczerby (był również na konferencji; zaprezentował nawet książkę Waldorffa z autografem sprzed 24 lat, żeby dać do zrozumienia, że naprawdę go tematyka obchodzi). W tym roku jeszcze dodatkowe pieniądze na SV nie będą potrzebne. Wiceprezydent m.st. Warszawy Michał Olszewski oświadczył, że w tym roku czeka nas tylko uchwalenie planu miejscowego („jesteśmy już po zamknięciu uzgodnień”) i niepotrzebne są jakiekolwiek nakłady inwestycyjne. Dopiero na początku 2018 r. ma być (tfu tfu) pozwolenie na budowę i rozpoczęcie prac. Wiosną 2020 r. mają być gotowe wszystkie pięć zabytkowych budynków – obecny główny, dwa z przodu, i dwa z tyłu, które znajdą się po bokach sali). Pani prezydent HGW oblicza całość na trzy sezony budowlane. Zobaczymy.

Różnica z pierwotnym projektem, jak mówi architekt, jest taka, że poszedł on za radą mieszkańców, którzy zamiast muru (przypomnę – „zawieszonego” nad ziemią) chcieli czegoś przejrzystego, żeby widać było główny budynek. Ma więc być rama, zaczynająca się z tyłu dwóch frontowych budynków, zrobiona z ażuru, sieci stalowo-aluminiowej. I teraz znów zdania są podzielone, bo niektórzy woleli mur. Dla mnie to wszystko jest trochę księżycowe, rama chyba lepsza, bo lżejsza.

W budynkach z przodu ma być kawiarnia, księgarnia i centrum artystyczne, a także Akademia Sinfonii Varsovii (orkiestra prowadzi już teraz bogate działania edukacyjne pod hasłami: Smykofonia – dla maluszków, Labirynt – dla nieco starszych i Stajnia – dla całkiem dorosłych). W zabytkowym głównym budynku – sala kameralna. A w nowo wybudowanym – sala na 1850 miejsc.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Ja się żegnam

Już nie ma Polski. Przynajmniej takiej, o jakiej myśli PiS. Nie robimy wszystkiego dla ojczyzny – mówi Jan Englert, aktor i reżyser, wieloletni dyrektor artystyczny Teatru Narodowego.

Janusz Wróblewski

Idea przejrzystości dominuje w tym projekcie. W pokazanym nam filmiku z foyer widać całą salę, która wydaje się zawieszona w przestrzeni, a z sali – dookolne drzewa. De facto ściany sali mają być z podwójnej warstwy szkła, a między nimi będzie możliwość spuszczania kurtyny, by wizualnie oddzielić pomieszczenia. Trochę mi się to dziwne wydaje i nie wiem, jakie będą tego skutki akustyczne. Ale podobno dwie ekipy czuwają. Thomas Pucher korzysta z pomocy berlińskiej firmy Müller-BBM, a Sinfonia Varsovia ponadto korzysta z doradztwa firmy Kahle Acoustics, więc podwójne zabezpieczenie jest. Zobaczymy, jakie będą skutki.

SV uruchomiła dziś stronę poświęconą projektowi. Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki przez kolejne pięć lat.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj