Kudlička rekomendowany

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Już wszystko jest znane – a przynajmniej wyniki I etapu. Pozostaje rozmowa z ministrą Wróblewską. Ale wybór chyba jest z czwórki kandydującej najbardziej obiecujący.

Świadczy o tym fakt, że komisja konkursowa wytypowała go jednogłośnie. A poza tym z wszystkich kandydujących on jeden zna ten teatr naprawdę od podszewki. Nie jest w układach, ale jest uznany na świecie, a w chwalonych spektaklach Mariusza Trelińskiego to jego scenografia przez lata była najsilniejszym ogniwem. Trochę zaskakujące było, że po deklarowanym przez niego wypaleniu teatrem i zajęciu się architekturą zaproszony do konkursu przyjął to zaproszenie i stworzył koncepcję, która, jak widać, zachwyciła całą komisję.

Skład komisji, przez cały czas ściśle tajny (a przecież miało być transparentnie), też zaskakuje, zwłaszcza obecnością p. Mai Meissner, którą pamiętamy z czasów awantury z Kazimierzem Monkiewiczem z NIFC, a która na problemach opery raczej się nie zna. No, ale jakiejś wielkiej plamy ostatecznie nie dali.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Psychobiznes

Od dziesięcioleci trwają znojne prace nad ustawą dotyczącą usług psychoterapeutycznych w Polsce. Dlaczego się nie udaje? Bo chodzi o pieniądze.

Wojciech Kulesza

Dopiero teraz również można poznać koncepcje programowe kandydatów, ale tym razem nie wszystkich – tylko dwóch, którzy się zgodzili: zwycięzcy i Roberta Piaskowskiego. Możemy je więc ocenić.

PS. Jest jeszcze jedna, dość przerażająca wiadomość. Nagle pojawił się z odwołania jakiś jeszcze kandydat w konkursie na dyrektora Filharmonii Narodowej, którego nikt nie zna i który w życiu nie miał do czynienia z żadną filharmonią. [Wyjaśniło się – ukończył akordeon w Akademii Muzycznej w Krakowie, ale robi w życiu coś zupełnie innego]. To chyba jakieś żarty, naprawdę. Coś dziwnego się dzieje w tym ministerstwie.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj