Co z tymi polskimi muzykami
Parę problemów nagminnych w nauczaniu muzyki w Polsce. Nie tylko w Polsce zresztą, ale tu jest to niestety powszechne. Potwierdziły mi się one przy obserwacji naszych uczestników w Konkursie Chopinowskim w rozmowach z paroma doświadczonymi pedagogami, głównie niestety pracującymi za granicą.
1. Większość naszych muzyków jest niestety potwornie sztywna. Plecy, szyja, tył głowy – jeden kłąb napięcia. Czy z takim kłębem można pracować nad czymkolwiek – nad jakością dźwięku, nad interpretacją muzyczną? Można, ale to nadludzki wysiłek i często nieskuteczny – bo zwykle głównie ten wysiłek widać, a to muzyce nie pomaga. Powiedzmy bardziej poetycko: czy mając sztywny kark można rozwinąć skrzydła? Sądzę, że wątpię…
2. W jakimś sensie wynika też z poprzedniego. Niepamięć o tym, że KAŻDY dźwięk jest ważny. Bo muzyka JEST konstrukcją – tak! – na którą składają się poszczególne cegiełki. (No, chyba że mówimy o totalnym aleatoryzmie a la John Cage…) Wśród polskich pianistów na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy mają prawdziwy szacunek dla każdej nuty, dbałość o jej kształt i barwę. Są to: Krystian Zimerman, Janusz Olejniczak (kiedy jest w formie), Piotr Anderszewski, no i – tak, niestety, kochani – Rafał Blechacz. Można innych cech jego pianistyki nie lubić, ja też nie wszystkie lubię, ale przecież z jakiegoś powodu sama Martha Argerich w wywiadzie dla gazetki konkursowej nazwała go muzykiem uczciwym i wrażliwym – jeśli mi nie wierzycie, to może uwierzycie Marcie?
3. Wynika też z poprzedniego. Każda cegiełka składa się na konstrukcję, a tę konstrukcję trzeba zrozumieć. Trzeba wiedzieć, co w utworze jest elementem nośnym, co współnośnym, co ornamentem – ale w muzyce, inaczej niż w architekturze, ornamenty również mają ogromną wagę. I nie mówię tu o zimnej i suchej analizie muzykologicznej utworu, że tu mamy drugi temat, tu łącznik, tu przetworzenie, a tu fugato – owszem, taka analiza też jest bardzo przydatna, ale powinno się dojść do takiego stopnia, żeby rzecz wyczuwać intuicyjnie, nie myśleć o tym, ale czuć. I nie mam na myśli „dopieszczania gry w programie tworzącym pliki MIDI”, jak pisze sanctus-gościnnie (o takiej bredni słyszę pierwszy raz w życiu, ale w naszym nauczaniu niestety wszystko, co najgorsze, jest możliwe), tylko po prostu świadomość formy. Wiedza, o czym się gra! Wiedza nie w sensie wykucia, ale podświadoma wręcz. Masz absolutny słuch i wiesz, jaki dźwięk brzmi. Masz absolutne wyczucie formy i wiesz, jak rozłożyć proporcje. I tak, można wtedy modyfikować interpretacje, nawet za każdym razem, właśnie dlatego, że to się czuje. Że się pewne podstawowe rzeczy wie.
Słuchając naszych kandydatów na koncertach przedkonkursowych nie byłam pewna, czy oni wiedzą, co i o czym grają. W każdym razie brzmiało to tak, jakby nie wiedzieli. Można też oczywiście składać to na karb niełatwych okoliczności, ale czy ktoś mówił, że będzie łatwo? Powtarzam raz jeszcze: te problemy mają nie tylko polscy muzycy. Ale wśród Polaków jest to niemal powszechne. Bo większość naszych pedagogów ucząc (nie dotyczy to prof. Popowej-Zydroń, ale ona należy do wyjątków) pragnie ze swoich studentów stworzyć swoje własne gorsze kopie (gorsze, żeby nie stanowili konkurencji) i dlatego mówią im, JAK mają grać, a nie CO mają grać. Tymczasem, żeby wiedzieć, JAK, trzeba najpierw wiedzieć, CO. Prawda?
Tyle mądrzenia się na dzisiejszy poranek 🙂
PS. dla blogowiczów stęsknionych za barokiem: dostałam już potwierdzenie, że w ramach Opera Rara Alcina pod MM się odbędzie!
Komentarze
Może warto wtrącić, że jeśli dzisiaj Alcyna istotnie „nie wymaga reklamy” (jak pisze autor komentarza za pewnym przewodnikiem operowym…), to zawdzięcza to Dame Joan Sutherland.
Nie bardzo kumam, o co chodzi z tymi plikami MIDI…
Przeczytałem komentarz sanctusa, ale dalej nie ten teges.
To znaczy, rozumiem, że w program można wpisać nuty, a potem w nieskończoność dopieszczać tryle, komputerowe rubata itp. Ale czy tak faktycznie pracują muzycy? To jest potwierdzone, czy domysł? Taka praca na Disklavierze?
Złośliwi powiedzą, że MA wyraziła się o Blechaczu grzecznościowo, przez wzgląd na koleżankę w jury.
Natomiast uważam, że umiejętność zagrania utworu dwa razy tak samo wcale nie jest wadą. Wręcz zaletą. Chociażby w celach nagraniowych 😛 Nieumiejętność zagrania utworu inaczej to dopiero katastrofa.
Miejmy nadzieje, że to będzie wielki dzień. Khozyainow, Watanabe i Avdeeva. Zapowiada się znakomicie. Miłego dnia wszystkim
Oby, bardzo czekam na mrówki.
Bolero – odważny wybór. Z cyklu „Czyj to utwór?”
Midi to mało, by cokolwiek dopieścić. A tym bardziej — kogokolwiek…
Na Alcynę bilety od poniedziałku. Coś mi się widzi, że zamiast wrzucić pobutkę, zerknę wtedy na ticketonline 😀
Ale — pytanie, jak pytanie — jak się ma postawa do problemów z kręgosłupem? Bo pamiętam pianistkę, która bardzo się na to skarżyła. I kiedyś czytałem (może i tu?) całkiem spory wpis o tym, jak muzycy miewają problemy z niewygodnymi pozycjami pracy, ale wstyd im się przyznawać, że stanowią one problem.
Gostku:
Jak może pamiętasz z moich różnych wpisów, często i gęsto wspominam „Piano notes” Charlesa Rosena. Pisze on, że pianistyka nie tyle polega na tym by ponieść się emocjom, ale by je potrafić odtworzyć przed publicznością. Chodzi o to, o czym piszesz — umiejętność zagrania ‚tak samo’ wypracowanej interpretacji (z dodatkiem: nawet jeśli ma się gorszy dzień, fazę na innego twórcę, itp.).
@PAK:
Nie kojarzę (Twoich odniesień do) Piano Notes 🙁
To był mój komentarz do wypowiedzi Sanctusa. MIDI w ogóle raczej słabo służy do nagrywania wzorców wykonania. Dla mnie to raczej z kontrolerami maści wszelakiej mi się kojarzy.
Niech autor się wypowie.
W kwestii postury polegam na uwagach mojego kolegi pianisty. Ja głównie zwracam uwagę na ułożenie rąk.
Zauważyłem natomiast, że Trifonow w wieku lat ~20 tak samo garbi się przy fortepianie jak Nikołajewa w wieku kilkudziesięciu lat.
Gostku:
W gruncie rzeczy trafiłem — myśląc, że chodzi o p. Wakarecego (choć nie o MIDI, a o nieprzewidywalność).
MIDI to za mało na interpretację. Tako się przynajmniej mówi. Rozumiem, że u sanctusa-gościnnego był to przytyk, krytykujący niedowartościowanie nieprzewidywalności w nauczaniu muzyki. Ale nieprzewidywalność, w sensie kreatywności, to coś innego niż nieprzewidywalność, w sensie braku umiejętności odtworzenia oczekiwanego wyrazu utworu — a o tym drugim dyskutujemy.
Biorę tego Rosjanina w ciemno. Khozyainow to coś ponad na tym konkursem. Inni mogą robić wrażenie, ale on jest z innego świata. To wielka wartośc tego konkursu.
Czy ktoś wie gdzie są dostępne przesłuchania przedpołudniowe, żeby móc
po południu do nich zajrzeć?
Archiwum video jest w tej samej zakładce co transmisja online
http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/online/broadcasting
Archiwum jest niedostępne podczas transmisji przesłuchań ze względu na oszczędzanie pasma.
Wróć.
Archiwum jest tu:
http://konkurs.chopin.pl/pl/edition/xvi/video/archive
ale w trakcie transmisji kliknięcie na link przenosi do transmisji na żywo.
Większość naszych muzyków jest niestety potwornie sztywna. Plecy, szyja, tył głowy – jeden kłąb napięcia. Czy z takim kłębem można pracować nad czymkolwiek
Jesteśmy w ogóle bardzo spiętymi, nerwowymi ludźmi. Ci, którzy mają od czasu do czasu okazję dłużej poprzebywać za granicą, nie koniecznie z powodów wakacyjno-rozrywkowych (relaks przy tej okazji to dość naturalna rzecz), ale i służbowych, po powrocie do Polski czują z całą mocą, jak trudno się tu pracuje, żyje i koegzystuje z bliźnimi. Edukacja muzyków nie jest odosobnioną historią, bo i niby dlaczego miałaby być?
Chyba po raz pierwszy zgadzam się całkowicie z Kanibalem 😉
Po raz pierwszy słuchając go zupełnie zapomniałam, że jest jakiś konkurs. Na takie wrażenie czekałam. Choć też zapewne grał poniżej swoich możliwości (drobne pomyłki) – to jednak i o 10 rano można! 🙂
Biedna Yuri Watanabe też zagrała poniżej swego poziomu – jest chyba najlepsza ze wszystki Japonek, ma osobowość. Preludium było przepiękne u obojga, a zupełnie inne. Cóż to jednak znaczy prawdziwy artyzm.
Khozyainov jest dla mnie przykładem tego, o czym mówiłam we wpisie. On wie, czuje. A że nie jest to św. Idiom (kółko spirytystyczne zapewne będzie wydziwiać), tylko Chopin w stronę Skriabina – to dla mnie tylko plus.
vesper – oj, tak, tak 🙁
Idę – przerwa się kończy.
No wlasne z tymi wyjazdami i pozniej powrotami do kraju mam takie same odczucie.
Co do sztywnosci itp. to nie wystepuje to tylko w pedagogice muzycznej ale ogolnie i wszedzie. Nie mialam pojecia ze mozna robic takie sztuczki ( midi) czy to przypadkiem nie nabieranie?
Spotkalam sie z tym ze Blechacz jest zlym pianista ale dlaczego?
Gostek Przelotem,
dzięki za wskazówki. Z pewnością skorzystam.
Archiwum jest odtwarzane przez Flash.
Pewnie da się jakoś „wyssać” ze strony, żeby obejrzeć sobie spokojnie.
Joan Sutherland zmarła 10 października 2010…
http://www.br-online.de/br-klassik/allegro/klassik-news-joan-sutherland-gestorben-ID1286861734390.xml
W sobotę o 15.00 w wylinkowanym powyżej radiu bavarskim 4 nadają cykliczną audycję na temat wybitnych interpretatorów Chopina.
Dla urozmaicenia w ostatnia sobotę posłuchałem sobie jednego z nich (zdaniem autora programu) Czecha Josefa Bulvy. Najpierw zagrał Poloneza As – zabrzmiało jak jakiś menuet Mozarta, a potem Scherzo – stwierdziłem, że da się przy tym maszerować! Dalej już nie dałem rady…
Potem jak wróciłem do naszych Koreańczyków i Chińczyków, z powodów różnic kulturowych (jak to się mówi) nie czujących „bluesa”, to stwierdziłem, że te oceny uczestników konkursu są jednak strasznie (i może zbyt) surowe. Cieszę się, że nie jestem jurorem.
Jeszcze o spiętych muzykach:
Nie wiem, czy tak do końca jest to wina kraju, w którym żyją. Może nikt ich nie uczy technik relaksacyjnych (np. Alexander i inne, o których nawet była mowa na Dywanie, jeśli sobie przypominam).
To swoją drogą.
Nie wiem, czemu Łotr nie wpuścił Chiaranzany 😯
Blechacz – co jak co, ale złym pianistą z pewnością nie jest, każdy, kto tak mówi, jest albo zawistny, albo głuchy. Można o nim mówić różnie, może jego gra niektórych nie ciekawić. Ale to już rzecz gustów, o których się nie dyskutuje.
A ja przeżyłam – nielekko – dwóch jeszcze panów przedpołudniowych, na których granie ósmy rząd jest stanowczo za bliski, i dwoje nudziarzy popołudniowych (doszłam do wniosku, że Iwasaki przepuszczono za śliczną sukienkę). Teraz na pewno będzie ciekawie – panna Yulianna przed nami 😉 No i Koziak.
Off topic:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8498943,Dyrektor_Muzeum_Narodowego_w_Warszawie_zrezygnowal.html
Wreszcie! 😀
Moze dlatego ze ja bylam niegrzeczna ale tak naprawde to pisalam z laptopa i moze z laptopa
Ja jeszcze raz powiele pytanie dotyczace ksiazek o Chopinie, mzoe ktos polecic jakas dobra ksiazke dla poczatkujacych i interesujacych sie tancem, mzoe ktos oprocz wymienionego wyzej autora artykulu pisal cos zwiazanego z tematem tanca u Chopina, jakis polski autor?
Oj, nareszcie, tylko zeby przyszedl ktos naprawde dobry w dyrektorowaniu Muzeum Narodowego.
Julianna pokazała w fantazji duże możliwości improwizacyjne i niezwykle głęboką wrażliwość. W mazurkach pięknie dodała do tego zrozumienie ich istoty i swoją muzykalność, a wybrała niełatwe przecież. Preludium – perełka. Walc mnie tak nie porwał. Polonez uroczysty i tak dostojny, że zasłużymy na niego dopiero po ewentualnym podboju Syberii. Yamaha całkiem całkiem oddawała w fantazji basy. Duże wrażenie!
Julianna Awdiejewa!
– Tak..?
– Do finału – biegiem marsz!
Zdziwię się bardzo, jeśli po mazurkach Marcina Pani Redaktor w duszy w końcu nie zagrało. Walcem – w odróżnieniu od Julianny – porwał mnie na parkiet. I to jak. Fantazja bardzo romantyczna i z nutką młodzieńczej finezji.
W balladzie poszalał, ale precyzyjnie. Polonez – mocny akord końcowy, może zbyt mocny, ale co tam.
Marcin Koziak!
– Tak..?
– Dołączyć do Awdiejewej i odmaszerować do finału!
Ja Marcina wybieram do nagrody za najlepiej wykonane Mazurki 😀
…nie najlepiej – najpiękniej 😀
Pianistą Blechacz nie jest złym. Ja bym powiedział, że on jest tylko pianistą. Wyrażałem zresztą już tutaj swoją opinie. Może jestem głuchy na niego, ale to nie jest kwestia lubię/nie lubię. Kiedyś nawet zmuszałem się do niego, ale nie dało rady. Wykonawcy muzyki zawsze są porównywani z przeszłością, pojawia się pytanie jak się w nią wpisują, a on tego porównywania nie wytrzymuje, takie jest moje zdanie skromnego melomana. W nim nie ma osobowosci, nie ma głębi. Ja tego nie znajduję. I jeśli chodzi o Chopina to Blechacz znajduje obroncow, ale w innym repertuarze? Beethoven? Miłej nocy wszystkim
No tak, tak, końcówka wieczoru była satysfakcjonująca.
Przede wszystkim Avdeeva. Słuchało się jakby się czytało dobrą powieść sensacyjną: napięcie od pierwszej do ostatniej nuty. Świetnie skomponowany program, nawet pod względem zestawienia tonacji. Osobowość, jak już mówiłam wcześniej, specyficzna, ale ja to kupuję. Po raz pierwszy zrozumiana Fantazja. Nieprawdopodobny początek Scherza. Świetne mazurki, wręcz na nagrodę. Niesamowita umiejętność kształtowania barwy i panowania nad tym, pełna świadomość, jak ten sam biegnik brzmi z użyciem pedału i bez. Tereska powiedziała po tym występie: „Ja bym się nie zdziwiła, gdyby ona wygrała ten konkurs”.
Koziak – zdecydowanie najlepszy z Polaków. Nie we wszystkim mnie interpretacyjnie przekonał. Fantazja w porównaniu z wykonaniem Avdeevej (pecha miał chłopak) – cieniutka. Do Ballady f-moll podszedł zadaniowo: jest biegnik – wykonać, trzeba zrobić forte – wykonać, a w formę to ciężej się łączyło. Natomiast mazurki naprawdę przyzwoite. Brawo!
On ma z naszych największe dane, żeby wejść do finału. Jeszcze jutro zobaczymy, co Bracha pokaże. Jutro zresztą też pewnie momenty będą. Czekam zwłaszcza na Zhdanova, a w celach cyrkowo-rozrywkowych – na Tysona i może na Wundera 😉
jutro galopujące chomiki na start! 😉
😆
I jak to jest? Co ja, do diabła, słyszę albo i nie? Bo Khozyainov wcale, a Avdeeva bardzo. Tu Yamaha i tam Yamaha. Niełatwo być frędzelkiem 🙁
Kortus bez wrażeń, Koziak wprost przeciwnie. I, przepraszam bardzo, podobała mi się Watanabe, lubię mieć na chwilę poukładane w rządku, zanim znów Himalaje wyrosną 😉
Watanabe ja też popieram, tylko wyraźnie się bidula w pewnym momencie zdenerwowała i polonez jej bardzo nie wyszedł.
Ale dziwię się, czemu Khozyainov nie 😯
Rzecz gustu oczywiście 🙂 Przecież nie ma przymusu, że wszystkim ma się to samo podobać 😆
Avdeevą kupuję całą, razem z wizerunkiem 🙂
A teraz offtop, który powinien ucieszyć tych, którym podoba się zawarość płytowych półek na Amozonie, ale którym nie podobają się amazonowe koszty przesyłki. Otóż Amazon.uk. postanowił wysyłać do Polski za darmo. Nie wiem, może dla pt. Dywanostwa to już nie całkiem świeży news, ale ja się dziś dowiedziałam, więc się dzielę 😉
No bomba! 😀
Dobranoc 🙂
No i co mnie z tego, że do Polski za darmo? 👿
Nie wiem, Pani Doroto 🙁 Po pierwszym etapie byłam bardzo bardzo za. A potem ciągle coś mnie uwierało, z wyjątkiem preludium. Ją kupiłam w całości, podobnie jak Vesper. Prędzej mi wierzby z uszu wyrosną, niż coś z tego zrozumiem 🙁
vesper: to wspaniała wiadomość!! Dziękuję!
Gdyby jeszcze amazon.fr i amazon.de dołączyli, byłoby cudownie!:)
a z dzisiejszego dnia – Marcin Koziak dla mnie z dużym plusem i jeszcze Mei-Ting Sun – wg mnie słychać już spore doświadczenie, też plus.
Udanego ostatniego dnia przesłuchań II etapu!
Avdeeva ok. Trudno nie być pod Jej wrażeniem. To pianistka estradowa, koncertowa, kontakt ze słuchaczami Ją napędza, to na pewno. Mnie jednak brakuje w niej subtelności. Wolę zdecydowanie Watanabe, ma większą game barw, uczuć w tym co gra. A Khozyainow jednak to zdecydowanie ktoś inny. Subtelny, odczuwający każdy dzwięk, bardzo dojrzały, stroniący od blichtru w muzyce, takiej powierzchownej wirtuozerii. Dla mnie to zdecydowanie nr 1. Zresztą Rosja ma piekielnie mocną ekipe. Nie zdziwiłbym się , gdyby 3 miejsca przypadłby im.
Tysona nie usłyszę, a taka jestem ciekawa, co wyczyni 😉
Pani Doroto, na marginesie, czy tam odbywają się, równolegle, mistrzostwa Polski w kaszleniu 😯
Pobutka!!
http://www.youtube.com/watch?v=FQy2JaBNARQ
Ukłony i podziękowania dla Hoko, za wyręczenie mnie 🙂
Co do płyt – to po co szarpać się z Amazonem USA jak jest kilka niezłych sklepów (np.Presto) w UK. Rzecz gustu – jak ktoś lubi płacić cło to ok.
To i Mike Tyson z boksowania się na Chopina przerzucił ? (wiem, wiem to ten chłopaczek co zrobił z nokturnu Keitha Jaretta)
Avdeeva – jednak nie. Wizerunek też – nie. Na żywo nie wykluczam że ma pewne zdolności hipnotyczne. No i lepiej ją słychać. Gdyby wygrała miałbym lekki niesmak. Ale tylko lekki bo ktoś wygrać musi.
Jak ma wygrać Rosja – to jednak Kozyainov. Armellini – bardzo. Koziak – bardzo. Watanabe – owszem. Na Wundera nie liczę podobnie jak i na resztę dzisiejszej stawki ale posłucham z przyjemnością.
Kanibal delikatnie przeprosił się z Blechaczem – słuszną linie ma PK i moc przekonywania. Pozazdrościć. Niech moc będzie z nami bo przed 3-im etapem przerwy nie ma chyba co zachęci jury do szybkiego głosowania i ogłoszenia wyników.
Dzień dobry,
Pobutka dziś z Trombami 😉 😀
haneczka pytała wczoraj, czy tu w filharmonii odbywają się mistrzostwa Polski w kaszleniu. To już nawet mistrzostwa świata, bo stawka bardzo międzynarodowa 😉 Powiem więcej: to mistrzostwa również na sygnały komórek 👿
W „Chopin Express” zamieszczono nawet cytat z Artura Schnabla, że publiczność dzieli się na kaszlącą i niekaszlącą (ale i tak to nic nie pomogło). Ciekawam, gdzie on widział tę drugą 😈
A teraz coś z zupełnie innej beczki (And Now For Something Completely Different):
http://wyborcza.pl/1,76842,8502229,Cage_przeciw_maszynie.html
Może niech publiczność gra ten utwór w trakcie przesłuchań…
He he. Horror silentii.
„Brytyjska stacja na kilka minut musiała wyłączyć swój system antyawaryjny, który automatycznie puszcza muzykę, jeśli na wizji zbyt długo panuje cisza.”
Jestem zachwycony przewrotnym pomysłem wywindowania utworu Cage’a na szczyt listy przebojów świątecznych 😀
Jestem więźniem sumienia z racji wyższości obowiazków zawodowych nad przyjemnosciami. Cierpię katusze z powodu podsłuchiwania przebiegu konkursu w wersji ledwo compo-pianissimo. Dlatego czekam z niecierpliwością na wpisy o pierwszych wrażeniach z przedpołudniowo-południowych dzisiejszych przesłuchań. Może P. Kierowniczka coś przekaże z kuluarów..?
Do Gostka Przelotem:
Zajrzeć mi było dane do archiwum, ale tam „wicie, rozumicie towarzyszu, nie nadążacie”. Mam nadzieję, że kolejne nagrania występów podlegają długotrwałej obróbce uszlachetniającej nim tam trafią pro bublico bono. Wczoraj wiekszość z nich dot. I etapu. Tyż dobrze. Mimo wszystko – jeszcze raz dziękuję.
No dobrze, to parę słów. Bracha – niby wszystko na swoim miejscu, ale jakieś sztywne (jakby powiedział sanctus-gościnnie – pod linijkę). Wunder znów niemiłosiernie zapędził Scherzo, dziwne, że: 1. człowiek z Wiednia (właściwie z Klagenfurt, ale w Wiedniu studiuje) nie czuje walca, bo to nawet wiedeński lendler nie był; 2. w I etapie jeszcze jakoś się bawił barwą, a teraz w ogóle. Geniusas – w każdym razie zdolnias. Dał radę; zwłaszcza fajna była Barkarola i walce. Dumont niestety mnie rozczarował i znudził.
„Geniusas – w każdym razie zdolnias”
Chcę widzieć to zdanie w jutrzejszej gazetce! 😆
No i cóż, zbliża się koniec II etapu. I niestety, każdy się myli, ludzie nie wytrzymują tak długiego i forsownego programu. Jeśli publiczność nie wytrzymuje, to cóż dopiero te biedne młodziaki… Tereska ciągle suponowała, że tego nie puszczą, tamtego nie puszczą, „bo się pomylił” – np. że Armellini bardzo jej się podobała, ale przecież nie przejdzie z tymi pomyłkami. A tymczasem im dalej w las, tym bardziej staje się widoczne, że mylą się wszyscy. Jak tak dalej pójdzie, to i Wakarecy przejdzie 😉 (Żeby było jasne: uważam, że Wakarecy ma duże dane, żeby być dobrym muzykiem, ale najpierw musi zostać dobrym pianistą… może pani profesor mu w końcu pomoże, ale jeszcze nie pomogła.)
Coś jest źle w tym regulaminie. Taki długi program jest zbyt męczący, nikt nie wyrobi. Przecież czy w normalnych recitalach pianistycznych jedna część trwa godzinę? Bez choćby zejścia na chwilę z estrady, żeby napić się wody i odetchnąć dwa razy? Ten program ma o jedną dużą formę za dużo. Wystarczyłyby dwie, nie trzy.
Wakarecy dostał calusieńką płytę w kronice (Bożanow drugą – musiałem się po nią wracać, bo nie zajarzyłem, że są dwie).
Program jest zbyt forsowny dla wszystkich. Nie wierzę, że juror jest w stanie utrzymać poziom skupienia przez tyle czsu i sensownie ocenić wykonanie. Na maratony wytrzymałości to się Vexations nadaje.
Jak myślicie , dlaczego Konkurs Chopinowski wciąź nie może dla siebie pozyskać, zainteresować pianistów np z Niemiec, Wl. Brytanii, Skandynawii, Ameryki Pld. ? Czy to się wiąże z edukacją muzyczną tych krajów (nie uczą na Chopinie?) ? Bo to że Chopin jest niemal podstawą wychowania muzycznego w Europie wschodniej (Rosja , Ukraina, Polska), we Francji to wiadome. Z tych krajów zawsze można się kogoś spodziewać. Podobnie z Włoch, z USA, z Japoni, z Chin. Natomiast nie widzę zainteresowania Konkursem właśnie w tych krajach, które wymieniłem na początku. Czy Niemcy, Norwegowie, Brytyjczycy, Hiszpanie nie mają młodych chopinistów, pianistów ciekawych odnajdujących się w takiej formule? Zwłaszcza Niemcy, ktorzy mają ogromne tradycje pianistyczne.
Pytanie można odwrócić – Ile konkursów na świecie poświęconych jest muzyce tylko jednego kompozytora, który na dodatek był tak specyficzny jak FCh? Jeśli ktoś nie ma predyzpozycji, to nie ma co się do nas pchać, bo się tylko narazi na komentarze Prof. Dyżewskiego.
Wg mnie z Polaków to tylko Koziak. Myslę, że nie ma sensu „płakać” nad poziomem ogólu w tym Konkursie. Ważne jest to że krystalizuje się grupa 4,5 może 6 pianistów , którzy mają naprawdę coś do powiedzenia, są jakas wartością. Nikt z nas raczej nie spodziewał się 40genialnych artystów. W moim przekonaniu potencalni zwyciezcy, laureaci krystalizują się bardziej w tym roku, niż 5 lat temu, kiedy po dwóch etapach trudno było o jakieś pełniejsze wnioski co do pierwszej piątki. Jeśli jury nie popełni wiekszych blędów to podium może być najciekawsze od 20 lat. Tak sądze.
Trochę więcej niż w archiwum konkursu można znaleźć po prostu na jutubie. Trzeba wtłuc w tubową wyszukiwarkę XVI International Chopin Piano Competition i wyskakuje długa lista, na której są już niektóre kawałki z II etapu. Można też oczywiście wyszukiwarce zwiększyć stopień trudności i dostukać nazwisko wykonawcy, którego się chce posłuchać. 🙂
Jak mówisz (inni też) – poziom konkursu jest generalnie bardzo dobry. Tylko się cieszyć. Jeśli nawet jury popełni „błąd” (?) tzn. wybierze nie po Twojej myśli 😛 to rynek i tak ten wybór zweryfikuje, bo kontrakty podpiszą inni pianiści.
Oczywiscie K. Chopinowski jest specyficzny. Opanować „taką” ilośc utworów jednego kompozytora przez młodego pianistę w stopniu przynajmniej poprawnym(też nie lubię tego słowa) to już ogromna praca, a nie każdy ma dośc dużo woli, żeby poświęcić kilka lat na to, na jednego Chopina, zwłaszcza, że o wygraną nie jest łatwo. Dlatego też za zwyczajnie podłe uważam brak w finale 2005 ociemniałego pianisty z Japonii, który włożył ogrom pracy (każdy kto chociaz czytał o pracy z ociemniałymi artystamh wie ile więcej oni muszą poświęcic czasu zangazowania dla chocby Chopina niż inni pianiści, żeby grać tak jak oni), zwłaszcza, że grał naprawdę dobrze, sonata h-moll coś pięknego w Jego wykonaniu. Zresztą uważam że powinna istnieć Fundacja Chopina, która wyszukiwałaby i wspierała potencjalnych, bardzo młodych chopinistow w chocby Ameryce Płd, Niemczech, Bałkanach.
No, ja tam nie chciałbym być w jury na ich miejscu. Nie ze względu na brak ku temu podstaw, ale poza ściśle ukształtowaną czołówką, trzeba wpuścić do III całą 20. I tu zaczynają się schody, bo poziom tyleż wysoki, co i wyrównany z b. nielicznymi wyjatkami.
Z youtubami bywa różnie – do klasyki, tym bardziej ocenno-porównawczej, to się na mój gust nie nadaje, pomimo dobrych głośników.
Gostek To nie chodzi o to że wybierze nie po mojej myśli, bo moje myśli nie mają nic do tego. Chyba nie zaprzeczyśz jednak , że np w poprzednim konkursie było wiele blędów jury, które wypaczyły poziom konkursu(nie był on aż tak niski jak panowie Lim). Tu juź nawet nie chodzi o Blechacza, o niego można się spierać, ale np ci Koreanczycy z miejsc następnych to raczej nie mieli prawa być w finale. To już nawet Ingolf Wunder dałby się zrozumieć, gdyby był w pierwszej piątce.
Do wylatywania nad poziomy akustyczne istotnie bym tuby nie polecał. 😉 Ale jakąś tam funkcję informacyjną, jeśli się akurat nie dało posłuchać któregoś odcinka konkursu, to ona może spełniać. Na przykład to, że ktoś się spieszył jakby mu pociąg miał uciec, również na tubie słychać. 😉
Tia, bracia Samsung zrobili furorę. Ale czy teraz coś robią konkretnego? Mówię – rynek i portfele nabywców zweryfikują błędne wybory jury.
A czy ktos moze dzis sluchal w radiu Dwojka o konkursie wiedzy o Chopinie, w Katowicach? Moze byc ciekawa impreza.
Czy ktos ma juz moze plyte z Tygodnika Powszechnego z koncertem. jestem ciekawa opinii.
Jesli mowa o pedagogice, czemu nikt nie uczy pianistow tancow polskich? Mowie o pelnowymiarowych warsztatach, i prosze nie mowic mi ze tance sa malo istotne w uczeniu do muzyki Chopina, bo tak nie jest.
To apropos wywiadu udzielonego przez Tysona, ze ogladal tance polskie w hotelowej restauracji? Nie rozumiem tego. Ech. Szkoda slow.
Kanibal, czemu nie ma pianistów np. ze Skandynawii czy Niemiec? Bo KCH jest jednym z najtrudniejszych konkursów pianistycznych na świecie – tylko desperaci albo geniusze są na tyle odważni, żeby tu startować 😀
Chiaranzano, nie przejmuj się. Nonszalancki koleś, wyluzowany turysta amerykański w krainie białych niedźwiedzi.
A propos Tysona – słuchałem go wiosną w czasie eliminacji. Byłem mocno zdziwiony, że dostał się na listę zakwalifikowanych do Konkursu. Podobnie zresztą zdanie miałem o Przewalskiej. Ale ona jakoś obroniła się w I etapie (może pracowała przez ostatnie pół roku) – a zaraz zobaczymy, jak zagra w drugim.
Już za chwilę koniec. Uff…
Ale dziś nie czekam na wyniki. Idę spać.
Tych chciałbym jeszcze usłyszeć 1. Khozyainow 2. Watanabe 3. Huangci 4. Kultyszew 5. Trifonow 6. Gilbert 7. Avdeeva 8. Geniusas 9 Koziak 10. Wunder 11 Zhdanow 12 Tysman 13 Kortus 14 Bozdanow 15 Armelini 16 Katada 17 Tyson 18 Dumont
Żeby już Państwa dłużej nie trzymać w niepewności podaje się niniejszym wstępne ustalenie składu III etapu wg międzyn. kodów rejestrac. (gdyby uczestnicy przyjechali samochodami z tablicami krajów, które przyszło im reprezentować)
AUS – 1
CHN – 2
E – 1
F – 1
I – 2
J – 2
PL – 2
RC – 1
ROC – 1
RUS – 4
RUS/LT – 1
UA – 1
USA – 1
Niestety, do chwili ogłoszenia wyników oficjalnych, więcej szczegółów nie możemy podać.
Wyniki drugiego etapu i tym samym lista uczestników etapu trzeciego powinna być znana przed północą…Oby:)
Moja trójka faworytów z dzisiejszego dnia:
Wunder, Bracha, Dumont
Po pierwszej fazie dyskusji w łonie jury nastąpiły pewne zmiany w składzie wstępnej listy uczestników zakwalifikowanych do III etapu. Na obecnym etapie lista przedstawia się następująco:
CDN – 1
CHN – 2
E – 1
F – 1
I – 2
J – 2
PL – 2
RC – 1
ROC – 1
RUS – 4
RUS/LT – 1
UA – 1
USA – 1
W toku dalszych ustaleń jury nastąpiły dalsze zmiany na liście dopuszczonych do III etapu. Na tym etapie prac jury lista przedstawia się następująco:
A – 1
CDN – 1
CHN – 2
E – 1
F – 1
I – 2
J – 2
PL – 2
RC – 1
ROC – 1
RUS – 4
RUS/LT – 1
USA – 1
Zapomniałem o Phei Phei Dong i Shadrinie 🙂
kadetcie, litości! 😆
Ja mam zupełnie innych faworytów niż Marcin D. Z dzisiejszego dnia – Zhdanov i Prjevalskaya. Ta ostatnia bardzo mnie zaskoczyła na plus: pokazała program dopracowany, dopieszczony nawet, z przemyślanymi koncepcjami formy i detali. Brawo – a dziewczyna jeszcze chora, widać. Trochę może to takie damskie granie, nawet czasami z drobnym odcieniem ckliwości, ale jest to jakaś koncepcja. Przyznam, że nie widziałam Marianny w III etapie, a teraz już widzę.
Z Dumontem wprost przeciwnie niestety.
Tyson to jajcarz. On, tak jak Bozhanov, czasem gapi się w publiczność, ale o ile tamten chce przez to powiedzieć: widzicie, jaki jestem wspaniały? – to ten mówi: zobaczcie, ile u tego Chopina rozkosznego kiczu… 😉
A co to był za wywiad z nim, bo nie widziałam?
opowiadał, że w Novotelu tańczyli mu poloneza i chyba nic mu to nie pomogło… 😉
Z listy Kanibala kupuję 13 osób 😉
To takie samokrytyczne miało być? 🙂
znaczy ja stwierdziłem (choć autorytetem nie jestem, że nie pomogło), choć sam bokser Tyson powiedział, że zaczął źle więc stwierdził, że będzie grał po swojemu i tak czynił przez 50 minut
red. Rozlach po jego występie pomylił się i powiedział: wystąpił amerykański kompozytor… 😀
Nomen omen 😉 Na facebooku, gdzie przeniosło się forum konkursowe, ktoś napisał, że Tyson zagrał swoją kompozycję pt. Amerykanin w Warszawie i że niech następnym razem przyjedzie na Warsaw Summer Jazz Days… 😉
o proszę… zresztą na fb to same takie komentarze
Jury jest litościwe i dlatego dalszych zmian na liście z 21:58 nie przewiduje się (do czasu ogłoszenia oficjałek). 😆 Z listy Kanibala jest 11 transferów.
A ja też nie będę czekać na wyniki. Jeżeli ogłoszą przed północą, to jeszcze zrobię wpis. Jeśli nie, idę spać. Tereska znów została, żeby chłonąć atMOsferę, ja jakoś nie mam potrzeby 😉
a skąd masz te informacje????
Jury samozwańcze w postaci kadetta myli się co najmniej w trzech punktach… 😆
Ale w końcu jury jest od tego, żeby się mylić 😛
Rozlacha pomyłka (Tyson – kompozytor) była zamierzona.
hihihhihi 😉 ja dzisiaj zamówiłem sobie program konkursu tak na pamiątkę 🙂
Pani Kierowniczko, nie pierwsze to pomyłki w ocenie jury.
I nie ostatnie, podejrzewam… 😆
Jak się mogę domyslać:
pkt. 1 – I
pkt. 2 – USA
a gdzie się schował pkt. 3..? 🙄
O, jeszcze więcej. I A, i CDN, i zapewne F…
CDN będę bronił do krwi ostatniej, bo przesłuchałem raz jeszcze (na osobności). F jestem pewien na 99,99%. Przy A – nie upieram się. Jury, jak mi się wydaje, nie przepada za odgrzewanymi kotletami. 😆
Mnie dzisiaj Geniusas i Zhdanov. Bracha fifty fifty. Wunder wkurzył (co to za czerwona marynara fruwała przed Panią 😯 ). Tyson rozśmieszył polonezem, bo tylko na tyle zdążyłam.
Poczekam do północy z akademickim kwadransem. Niektórych bardzo już nie chcę, ale pewnie przejdą.
No, Geniusas też, zgadzam się 🙂
To taki mały niestety kawałek, jeden z sympatyczniejszych momentów II etapu 🙂
http://www.youtube.com/watch?v=X8kdwX2Lowg&feature=related
A mnie – z tych, których mogłem w skupieniu i z uwagą w sesji wieczornej – jedynie Marianna.
A to jest wg mnie USA:
http://www.youtube.com/watch?v=dxjRJMdbGeQ
W radiowej Dwójce powiedziano:
wyniki mają zostać podane o 23.20.
Zobaczymy…
No tak, Klara chyba jednak przejdzie, choć też mnie rozczarowała. Po dopuszczeniu jej bez eliminacji spodziewałam się Bóg wie czego… Tereska, która ją obserwuje na konkursach, twierdzi, że jej się chyba już w główce przewróciło, bo zwykle I etap gra trochę na odwał będąc pewna, że i tak przejdzie dalej…
ja osobiście Klary nie mam na liście
O Klarze poszukałem więcej dopiero po tym, jak trafiła do mojego kajecika w II etapie. Się okaże…
Mnie też się za bardzo Tyson, Bozdanow nie podobali, ale już wolę to niż np Veneziano.
Tyson chyba chce byc Chopinowskim Gershwinem. A po wywiadzie pozniej byl jeszcze mini reportazyk o tym jak konkursowicze mieli warsztat? tanca polskiego, ale to co zobaczylam to raczej byla fantazja na temat, chyba bylo za malo czasu na wylozenie wszystkiego na lawe.
Czekam tez na wyniki, ale jesli bedzie jak ostatnio to spoznie sie na pociag do stolicy.
A u mnie obie Włoszki idą dalej. Nie za daleko jednak. Jeśli jedna – to właśnie Veneziano.
http://picasaweb.google.com/labadek622/BrukselaII?feat=directlink
Szanowny Dywanie!
W oczekiwaniu na werdykt malutki off topic z dawno rozgotowanej brukselki i innych warzywek.Ponasładzalam się wszystkim co najlepsze w sztuce na północ od Alp,a Rembrandt i portrety Memlinga rzucają na kolana.W Brugii wisi coś małego,co wprawia w osłupienie i wygląda jak Leonardo a podpisane jako Anonim!!
Bardzo zabawne Święto Narodowe.Pod pałacem leci Haendel,w parku za płotem leci techno a nad tym lecą F 16.A my skaczemy przez zasieki żeby dojść do dworca z trudem unikając aresztowania.
W genialnym Muzeum Instrumentów dojmujący brak suki biłgorajskiej.Z okazji prezydencji należałoby im sprezentować.Serio.I uczcić solidnie Zarębskiego.W końcu to nasz człowiek w Brukseli.
Dziś trzymałam za Brachę,którego miałam przyjemność poznać 3 tygodnie temu.Bardzo sympatyczny i ma ciekawy pomysł na doktorat.
Jak dobrze wylądować znów na Dywanie!!!
łabądku!!! Telepatia!!! 😀 😀 😀 Od tygodnia co najmniej myślę intensywnie, co z łabądkiem się dzieje…
7117
Takoż myślę o PK,zwłaszcza przesłuchując Piotrusia.Chwała za serię!!!
Obglądnęłam zdjęcia i już mi się ckni za starymi kątami… A dlaczego każdy europoseł ma po dwie filiżanki? 😯
Może w jednej moczy język narodowy a w drugiej angielski.Muszę spytać użytkownika filiżanek.
Lista III etapu: o północy…
Chłe, chłe…
UWAGA!!! Są!!!
Raz, raz, raz…
armelini,avdeeva,bozhanov,cheung,dong,dumont,geniusas,gillham,huangci,khozyainov,koziak,kultyshev,shadrin,mei-tin sun,trifonov,tysman,tyson,veneziano,wakarecy,wunder
No w szoku jestem 😯
Puścić Australijczyka, nie puścić Zhdanova… 😯
I jeszcze parę decyzji… 😯
W pale się nie mieści ❗
Jury skandalizuje jak Tyson!
a gdzie moja Airi Katada? (na przykład…) 🙁
cóż, to chyba na tym polega konkurs…hmmm…
ale, jak zauważył Prof. Jasiński, jest wielu znakomitych pianistów, ale i wiele kontrowersji…
a od 10.00 zapraszamy do dalszego słuchania
Zdumienie mnie ogarnęło – czekam na publikację głosowań po konkursie.
No to ostatecznie zgłupiałam 😯
Noooo, to pojechali………………. ulubiony Tyson………Poloneza czas tanczyc.
Zamurowało mnie i idę spać! Niestety, nie ma jury d’apelle… Dobranoc.
Gdzie jest jury d’appel ❓
Chyba zbyt się przejęli tą idiotyczną sportową reklama…
tylko ciekawe czy ogłoszenie głosowań po konkursie będzie publiczne np. na stronie internetowej NIFC-u
Łabądku, pokaż co to jest to małe anonimowe w Brugii. Będę, oby, w przyszłym roku 🙂
Tylu Rosjan przeszło,że Tusk z Komorowskim mają na amen przechlapane!!!
Do Haneczki:
To jest w tym średniowiecznym szpitalu,gdzie wisi Memling.Fotografować nie pozwolili.Madonna z podrośnietym dzieciątkiem,tło rychtyk jak u Mony Lizy.wymiar okolo A4.Świeci z daleka.A cała Brugia słodka.W celofan i na kokardkę!!!
Werdykt wzbudził dyskusje bardzo gorące…I na naszym Dywanie, a na fejsbuku, to prawie się niektórzy pobili…
Dwójkowa trójka też nie może zrozumieć obencości wielu kandydatów na liście do III etapu.
I zapewne emocje z każdym dniem będą rosły…
Czekam na artykulik Pani Redaktor 🙂
Zyczę wszystkim spokojnej nocy i dobrego muzycznego jutro!
Już wrzuciłam i też mówię dobranoc 🙂
Łabądku 🙂 zaraz pomęczę depresyjną przyjaciółkę, co to może być 🙂
A cholera jak trzęsła, tak trzęsie 👿
Veneziano przeszła, bo Martha widzi w niej siebie za młodu…
Tyson przeszedł jako błazen. Nie można tak na serio serio ciągle.
Cholera. Nie mam czasu teraz. Wakarecemu darowali, ale do finału nie wlezie, jak Bracha nie wlazł do III.
Reszta chyba przewidywalnie w miarę.