Południe wybiło…

…i tym samym zakończył się II etap Konkursu na Blog Roku.

Jak można zobaczyć pod zielonym obrazkiem, sklasyfikowani zostaliśmy na miejscu dwunastym z 85 głosami, zamykając ścisłą czołówkę, ale jednak wychodząc poza pierwszą dziesiątkę. To i tak imponujący wynik jak na blog o tematyce tzw. elitarnej 😉 , a nawet salon, jak się wyraził Bobik na sąsiednim blogu (szczeniaczek, więc wybaczymy górnolotne słówko 😀 ). Zresztą przez tych kilka tygodni zwykle byliśmy w pierwszej dziesiątce. Myślę, że dzięki temu mogło do nas dotrzeć więcej osób. Zresztą wciąż jesteśmy wśród pierwszych dwudziestu pięciu, więc taka możliwość nadal istnieje.

Szkoda, że nie będziemy poddani ocenie jury. Ale my i tak wiemy, że jesteśmy blogiem bardzo, bardzo specjalnym.

Nie żałuję zresztą tej przygody, do której sama nie byłam do końca przekonana, jak wiecie. Ale dzięki niej zobaczyliśmy, na czym polega blogowisko, a nawet – jak wyraził się bodaj zeen (wierszem) – blogowa rodzina. Wzruszyliście mnie wszyscy swoimi apelami o esemesy, a szczególnie ci, którzy mają do takich konkursów stosunek wiadomo jaki, tę jednak sprawę poparli nawet poświęcając wpisy na własnych blogach czy agitując na innych blogach. To mi jeszcze bardziej uzmysłowiło, że ta robota jest wartością. Jak już chcieliście o nią się „bić”… 😀 Korzyść jeszcze z tego jest jedna: dla szkoły dla niewidomych dzieci w Krakowie. I bardzo dobrze.

A i tak dalej robimy swoje! I nadal zapraszam wszystkich chętnych, którzy tu trafią. Blogowisko jest otwarte! Kultura tzw. wysoka – wbrew temu, co sądzą niektórzy – też.