Eroica z Internetu

Na jednym z najczęściej przez nas używanych serwisie YouTube organizowano już konkursy na różne tematy, i to nie tylko na filmiki o jakiejś określonej tematyce, ale i w dziedzinie muzycznej. Można było np. zostać najlepszym raperem serwisu; wcześniej jeszcze konkurowano w dziedzinie rocka. Nic więc dziwnego, że w końcu trafiło na klasykę.

Jednak muzyków z tej specjalności potraktowano inaczej. Mają oni po prostu zagrać w zespole symfonicznym. Mogą to być fachowcy i amatorzy w każdym wieku od 14 roku życia, z dowolnego kraju, grający na dowolnym instrumencie orkiestrowym. Przedmiotem jest utwór skomponowany przez znanego chińskiego kompozytora Tana Duna, kinomanom znanego z muzyki m.in. do filmu Przyczajony tygrys, ukryty smok, bywalcom Warszawskich Jesieni z jeszcze paru utworów. Kompozycja konkursowa została już nagrana wzorcowo 6 października przez London Symphony Orchestra pod batutą kompozytora. Nazwana została szumnie Internet Symphony No. 1 „Eroica”, ale trudno to określić symfonią – to kilkuminutowy utworek, z początku trochę sonorystyczny – z rozmaitymi brzmieniami perkusyjnymi, potem wchodzą istne filmowe banały, a wśród nich pojawia się aluzja do tematu z Eroiki Beethovena, stąd podtytuł. Kompozytor spowiada się tutaj. (Prawdę mówiąc mam wrażenie, że foma słowa o Beethovenach w sieci odbierze inaczej niż zamierzał kompozytor…) A tu próba. „Ta struktura mikro tłumaczy, że małe jest wielkie” – czy to aby nie megalomania? Ale nie ma co się nadymać, przecież chodzi o zabawę.

Regulamin konkursu precyzuje szczegółowo krok po kroku, jak to się będzie odbywać. Zgłaszać się można od 1 grudnia do 28 stycznia. Do 13 lutego na podstawie nadesłanych filmików (po dwa pięciominutowe przez każdego; na jednym trzeba zagrać swoją partię z konkursowego utworu, na drugim wykazać się samemu w dowolnej kompozycji) zostaną wyłonieni finaliści. Decydujące głosowanie w Internecie między 14 a 22 lutego, wreszcie ok. 2 marca zostanie ogłoszona lista tych, którzy będą mogli zagrać utwór Tana Duna w Carnegie Hall pod batutą Michaela Tilsona Thomasa i tym samym stać się pierwszą w historii orkiestrą internetowo skompletowaną. Wielkiego wydarzenia artystycznego pewno nie będzie, ale będzie coś z kategorii wpisów do Księgi Guinnessa.

Na polskich stronach internetowych piszą, że aby móc się zgłosić, można grać na czymkolwiek. Nie sądzę jednak, żeby mógł to być np. grzebień. Może taki Kwartet Okazjonalny (nie wiem, czy jeszcze działa), urodzony na tej pamiętnej imprezie, mógłby wtedy też wziąć udział. Ale grzebienia pewnie i tak nie byłoby słychać.

PS. A propos ciekawostek przyrodniczych. Właśnie dostałam SMS od skrzypka Vadima Brodskiego (tak, tego samego, co kiedyś wygrał Konkurs im. Wieniawskiego), w którym zapowiada, że dziś (piątek) o godz. 20 w TVP2 będzie grał Carmen jeżdżąc na łyżwach. Hmmm… jak ktoś chce, niech obejrzy. Niech mu będzie na zdrowie.