Dziesiąte Chopieje

Może państwo uważają, że mówimy za długo, ale, jak podliczyliśmy, robimy w tym roku 300 imprez – powiedział dziś na konferencji prasowej dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina Artur Szklener. Opowiadano tam o planach na ten rok; najbardziej efektownym tematem jest jubileuszowy festiwal Chopin i Jego Europa. Otrzymaliśmy wstępną wersję programu.

Od Chopina i Griega do Panufnika – takie hasło obowiązuje w tym roku. Pierwsza jego połowa łączy się z pozyskanymi funduszami norweskimi i dotyczy nie tylko Griega, ale nawet może jeszcze bardziej Thomasa Tellefsena, norweskiego ucznia Chopina. Druga – z wiadomą rocznicą. Stanisław Leszczyński zapowiedział, że zostanie wykonanych 16 utworów Panufnika; na razie naliczyłam ich 11, co zgadza się z wcześniejszą jego zapowiedzią, ale nie wszystkie programy są jeszcze ustalone do końca.

Jak rocznica festiwalu, to wielkie nazwiska. Nie zabraknie naszych ulubionych: Marthy (z Prokofiewem, ale być może nie tylko), Marii P. (z nokturnami Chopina!), Staiera, Melnikova, Anderszewskiego (znów z Belcea Quartet, i to dwa koncerty, ale jeszcze do końca nie znamy programu), Goernera, Danga, Avdeevej. Kolejni wspaniali powracający: Tobias Koch, który tak nam się spodobał w zeszłym roku (zagra również w duecie ze Staierem), Hana Blažíková (zaśpiewa ze Staierem!), ulubieńcy publiczności Lisiecki i Olejniczak, a także Olli Mustonen i Alexei Zuev. Nowe na festiwalu nazwiska to Dejan Lazić, Jorge Luis Prats, Inon Barnatan (niedawno tu o nim mówiliśmy), Stephen Isserlis, Xavier de Maistre, Clare Hammond, z konkursu Wieniawskiego nie tylko Ola Kuls, ale tez zwyciężczyni Soyoung Yoon oraz Erzhan Kulibaev.

Silny nurt kameralny. Poza Belcea Quartet także Apollon Musagète (przygotowuje specjalnie wszystkie trzy kwartety Panufnika, ale w programie widnieje również jakiś tajemniczy występ z Marthą, z programem w trakcie ustalania…). Dwa koncerty dwufortepianowe: braci Jablonskich oraz Staiera z Kochem. Kolejny zawiązany na ten festiwal zespół z udziałem m.in. Goernera, Katarzyny Budnik-Gałązki, Marcina Zdunika i Jurka Dybała; w programie sekstet Panufnika i oktety Schuberta i Krogulskiego.

A z orkiestr tym razem nie tylko tradycyjnie Orkiestra XVIII Wieku i Sinfonia Varsovia, ale też ze współczesnych Trondheim Symfoniorkester ze swoim szefem Krzysztofem Urbańskim (Trondheim jest miastem rodzinnym Tellefsena) i AUKSO, a z dawnych – Concerto Köln oraz chwalone tu przez nas Collegium 1704. Z tym ostatnim zespołem m.in. Raffaella Milanesi będzie śpiewać arie Donizettiego, Belliniego, Rossiniego.Tellefsen będzie przedstawiony na fortepianie współczesnym (Tobias Koch, bracia Peter i Patrik Jablonski, François Dumont), a jego II Koncert fortepianowy, ponoć bardziej chopinowski niż norweski, Melnikov zagra na festiwalu dwa razy: na instrumencie współczesnym i historycznym.

Spoza klasyki: Tomasz Stańko wystąpi ze swoimi norweskimi jazzowymi przyjaciółmi w hołdzie Chopinowi, a Orkiestra Marii Pomianowskiej LutoSłowianie zagra program poświęcony polsko-norweskim powiązaniom mazurkowym.

No i zamknięcie dziesięciolecia tym, co było na początku: Orkiestrą XVIII Wieku. Najpierw koncertowe wykonanie Cosi fan tutte (m.in. Anders Dahlin jako Ferrando!) pod batutą Eda Spanjaarda, a na koncercie zamknięcia V Koncert Beethovena (Goerner) i Koncert e-moll Chopina (Dang) – jeśli Bozia pozwoli, to pod Brüggenem. A koncertowi temu będzie towarzyszyć prezentacja filmu o zespole i Brüggenie, którego producentem jest NIFC. Podobno wzruszający.

Czekamy niecierpliwie i oby jeśli zmiany, to tylko na korzyść…