Co z tym Mazowszem
Nie mam zdania na temat tego, czym dziś może być zespół Mazowsze. Ale jakby nie wybrzydzając, jakby nie twierdząc, że to fałszywe traktowanie folkloru, to po latach jest to już tradycja i pewna propozycja estetyczna, która chyba jeszcze znajduje zwolenników. A od pewnego czasu dzieje się tam źle i jest obawa, że będzie jeszcze gorzej.
Od paru lat zespołem zarządza jako p.o. dyrektora protegowany marszałka Adama Struzika Włodzimierz Izban, którego nazwisko pojawiało się tu w związku z paroma akcjami, m.in. dawnym, zarzuconym na szczęście pomysłem dzierżawy Studia im. Witolda Lutosławskiego przez jego Mazowiecki Teatr Muzyczny. To się szczęśliwie nie udało (i tak nie byłoby zgodne z prawem), ale udaje się akcja łączenia MTM z Mazowszem. A i samo Mazowsze bywało zapędzane do różnych rzeczy.
Mniej więcej w tym czasie Urząd Marszałkowski ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora, który został unieważniony z powodów dość skandalicznych. Otóż p.o. dyrektora wywalił z pracy przedstawicieli związków zawodowych, którzy byli w komisji konkursu, do którego sam przystępował. Niewiarygodne, ale prawdziwe.
Konkurs został unieważniony, p.o. pozostał na stanowisku. Jubileusz 65-lecia zespołu zamienił się w protest. I nic. Powstała strona na Facebooku, gdzie można poczytać kolejne ciekawostki. A tymczasem po cichutku próbowano zatwierdzić p.o.: gdzieś w tym czasie, kiedy już wiadomo było, że min. Bogdan Zdrojewski odchodzi do Brukseli, Departament Mecenatu MKiDN pytał ZASP i SPAM o możliwość powołania Włodzimierza Izbana na stanowisko dyrektora z pominięciem konkursu. Jednak obie organizacje, a także Polska Rada Muzyczna, opowiedziały się oczywiście za konkursem.
Co zrobił Urząd Marszałkowski? Błyskawicznie ogłosił konkurs podczas wakacji. Termin: 29 sierpnia! Zdesperowani artyści poszukują więc kandydatów na to stanowisko: może ktoś się skusi? Łatwy kawałek chleba to to nie jest, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Urząd Marszałkowski jest bankrutem, więc ogólnie kasy nie ma. Ale może znajdzie się jakiś sposób na uratowanie Mazowsza? A swoją drogą sama nie mam zdania, czym Mazowsze powinno dziś być… Jedno jest jednak pewne: nie tym, czym jest pod obecnym kierownictwem.
Komentarze
Jak widać letnie terminy są popularne wśród miłościwie nam panujących. ZUS/OFE też.
No tak, to jest zręcznie skalkulowane. Mniej ludzi się zainteresuje, mniej kłopotu.
Choć najbardziej perfidny był stary marketingowy trick rodem z klubów książki miesiąca – „wystarczy, że nic nie zrobisz, a automatycznie przejdziesz do ZUS”. A potem pani wiceminister dziękuje Polakom, że „tylu zaufało ZUS”.
Ale tym razem są podobno zaskoczeni, że jednak było więcej zgłoszeń do OFE, niż się spodziewali 🙂
W zeszłym roku wyrwałem kartkę z jakiegoś czasopisma. Zaintrygował mnie tytuł artykułu (autor Michał Wojtczuk):”Unijny hit i kit. Mazowsze”.
Mam tę kartkę przed sobą:
– Dotację [unijną] zmarnowano przy budowie siedziby Zespołu Piesni i Tańca „Mazowsze” w Brwinowie [Otrębusach]
– Hotel przez większość czasu stoi pusty
– Mozliwości sali widowiskowej zespół Mazowsze nie wykorzystuje
– Budowa Matecznika kosztowała ok. 90 mln zł, z czego 62 mln miało pochodzić z unijnych dotacji. Ale w ubiegłym roku 9 mln trzeba było zwrócić z powodu żenującego braku staranności w prowadzeniu inwestycji..
– Inwestor został na dodatek ukarany przez Unię 2 mln zł karnych odsetek
Tak, to wszystko razem to jest bardzo złożona sprawa.
Zresztą właśnie dlatego musiał odejść poprzedni dyrektor Jacek Kalinowski, nawiasem mówiąc brat Jarosława Kalinowskiego z PSL.
http://polska.newsweek.pl/kukuleczka-kuka–bo-pieniedzy-szuka,90222,1,1.html
Czego się ta partia nie dotknie…
Dla miłośników Brittena:
http://multikino.pl/pl/wydarzenia/opera-i-balet/peter-grimes-z-english-national-opera/
Tym razem Multikino podało informację z przyzwoitym wyprzedzeniem 🙂 Chyba warto będzie zwrócić uwagę na Elzę van der Heever w roli Ellen – była znakomitą Elżbietą w zeszłorocznej „Stuardzie” z MET.
A zupełnie off topic – kogóż to życzy sobie widzieć i słyszeć naród spragniony kultury ? Wyniki poniżej:
http://www.gazetawroclawska.pl/plebiscyt/wyniki/555,kto-powinien-wystapic-na-stadionie-wroclaw-w-2015-roku-glosuj,id,t.html
Na zwycięzców padło jakieś 23 tys. głosów na łebka.Dodam tylko,że nazwiska znane większości z nas plasują się pomiędzy …200 a 100 głosów ( a czasem jeszcze mniej ) 🙁
Jak Rolling Stones – 75 😆
Jak doszedłem do Rammstein, to mi ulżyło, bo wreszcie coś, o czym słyszałem. 😈
To jakaś lipa jest. Niejaki Abraham Mateo widnieje dwa razy: na miejscu 109 (177 głosów) i na miejscu 247 (65 głosów). A może jest ich dwóch??
To w ogóle jest lipa, bo czy to jest próbka reprezentatywna? Tylko jeśli chodzi o czytelników „Gazety Wrocławskiej” 😉
@bobik
Znasz Rammstein, a nie znasz Metaliki???
Aczkolwiek nigdy nie bylem przesadnym entuzjasta Mazowsza, to jednak plyta „Mazowsze spiewa koledy” jest dla mnie nie do pobicia. Moze to i kwestia przyzwyczajenia, ale ani wersje typu Ochman, Zylis Gara, ani Szczepanik i Filipinki albo Auguscik nie rezonuja 24 XII wlasnie tak, jak ta mazowszanska. Do tego dochodzi interesujacy, choc zwiezly komentarz (szkoda) H. Swolkienia.
PS Jedyne inne koledy ktore im dorownuja, to Navidad Nuestra – A. Ramirez, F. Luna i Los Frontizeros – ale to juz zupelnie inna bajeczka.
Fronterizos
A oczywiście różne tam takie, jak właśnie Kukułeczka czy Ej, przeleciał ptaszek weszły już do kanonu, co by o nich nie myśleć.
Pamiętam różne wygłupy, np. jak śpiewaliśmy „kuku, kuku” wysokim sopranem, a „uuu, uuu” grubym basem 😉
Fronterizos – rzeczywiscie 😳
Jeszcze Los F. Pierwszy raz to slyszalem w Rozmaitosciach Muzycznych Romana Jasinskiego. https://www.youtube.com/watch?v=OHwBriJZSiA
Coz to byla za rozmaitosc tematow! Od Bacha na Moog Synthesiser (W. Carlos), poprzez powyzsze koledy i Misa Criolla do Skriabina, Medtnera – wlasciwie nie ma jak tu tego wszystkiego wyliczyc.
najładniejszą płytę z kolędami, to nagrali Dominikanie: http://merlin.pl/Jezu-Sliczny-Kwiecie_Bracia-Dominikanie/browse/product/4,625568.html Ale nie do kupienia już!
Pobutka.
Dzień dobry,
w środku lata zebrało się o kolędach 🙂 Witam Janinę Jaśmin, wierzę, że płyta ładna, ale jej nie znam. Każdy ma zapewne jakieś ulubione kolędy i jakieś ulubione wykonania.
Zmarła Cristina Deutekom (ur. 1931).
https://www.youtube.com/watch?v=gohnkWnCmiE
No, to rzeczywiście była taka Królowa Nocy, jak trzeba – zimna wścieklica, bez spadku napięcia na akrobacji…
Warto przypomnieć, że Peter Grimes został w Polsce wystawiony raz: w Gdańsku, 56 lat temu…
Cristina Deutekom nazywana tutaj holenderskim slowikiem zmarla z powodu nieszczesliwego upadku.Mentalnie byla jeszcze w dobrej kondycji.
A wracajac do Mazowsza -ogladalam (drugi garnitur) w latach 70 w Koszalinie,w amfiteatrze,zas „pierwszy garnitur” tutaj, w Holandii.Przedstawienie mialo miejsce w godzinach popoludniowych.Sala pelna,ale czulo sie,ze to juz hmmmmm……… traci „myszka”.
No tak, trąci. To jest takie dziewiętnastowieczne pojmowanie folkloru. Choć w XIX w. też żył Kolberg, który miał całkiem inne podejście. Zresztą jak próbował upiększać, to kolega Frycek go ochrzanił. Poskutkowało 🙂
Miło widzieć Anę z Krainy Wiatraków 🙂
Pobutka.
Dzien dobry,
pourlopowo i slonecznie serdecznie witam.
Sezon festiwalow w pelni. Na poczatek rock & more music: Way Out West 2014, u mnie w Göteborgu – bylem na koncertach: The National ( z Brooklynu, w stylu Joy Division), Queens Of The Stone Age, Neneh Cherry (niestety akustyka byla kiepska),
i oczywiscie… Motörhead z zakonserwowanym niezle Lemmy Kilmisterem ( vide Keith Richard) —„that´s the way I like it baby I don´t wanna live forever”…Wczoraj tylko bylem na jednym koncercie a mianowicie Conora Obersta ( muzyk, tworca sukcesu szwedzkiego duetu First Aid Kit). Ogrom imprezy zmusza do rezygnacji z wielu ciekawych koncertow.
—- Ale juz niebawem Baltic Sea Festival 2014, Sztokholm, impreza ogromna z udzialem wielkich dyrygentow, orkiestr i solistow, 22-30 sierpnia
http://sverigesradio.se/sida/default.aspx?programid=3430
PS co z tym „Mazowszem”? Nic. Nie trawie.
Dzień dobry 🙂
A na tym Baltic Sea Festival polsko-międzynarodowy akcent: I, Culture Orchestra (stworzona przez Instytut Adama Mickiewicza). Ale też i Gergiev 😈
http://sverigesradio.se/sida/gruppsida.aspx?programid=3430&grupp=19135
Ale też i Gergiev??? A jednak wciąż na salonach… Ciekawe kiedy pojawi się z misją humanitarną w Doniecku. Pewnie zaraz po czołgach Putina.
Czasem zdarzają się protesty, np. w Londynie w kwietniu w Barbican albo w maju na Trafalgar Square:
http://www.youtube.com/watch?v=3JIIlb-GnuA
Ale co one dają? Facet tylko się otrzepie i pójdzie dalej jak czołg.
Protesty coś dają protestującym. I wcale tego nie piszę ironicznie. Poczucie, że się nie zaprotestowało wtedy, kiedy trzeba było, potrafi okropnie zalegać na wątpiach i choćby w interesie tych wątpi protestować warto. A jak jeszcze się co któryś tam raz okaże, że protest był skuteczny, to tym lepiej. 😉
Gergiev jest też honorowym (!) prezesem (?) festiwalu w Edynburgu http://www.heraldscotland.com/arts-ents/music/focus-is-on-the-characters-as-an-epic-story-is-bravely-told.24828586 i dyryguje tam „Trojanami” – które to przedstawienie jest sponsorowane między innymi przez Rosneft, firmę znajdującą się na amerykańskiej liście sankcji. Rosneft przejął nielegalnie (jak stwierdził międzynarodowy sąd, nakazując wysokie odszkodowanie) aktywa firmy Yukos, której właściciel spędził kilka lat w więzieniu (nie będę się wypowiadać na temat zasadności wyroku).
Rownie piekne uklony dla Pani Dorotecki 😉
Tak sobie od czasu do czasu pobladze po blogach i do milosnikow muzyki „tyz „zagladam.
Pana Gergiev dyrygowal jakis czas i w naszej krainie.Dobrze,ze chlopisko sobie poszlo,bo jakos tak nieswiezo sie zrobilo……………….
Dzięki PK za ten adresik, nie znałam
http://www.youtube.com/watch?v=3JIIlb-GnuA
Serce rośnie! A teraz zapraszamy do Warszawy…
Zmusilem sie i obejrzalem pierwsze 15 minut Galowego Koncertu Mazowsza w Tetarze Wielkim.
No i chwatit. Za przasne jak dla Kota i, jakies spoznione na wiek XXI.
Gimme Lord of the Dance anytime…
http://www.youtube.com/watch?v=DB0f03DkDUs
A ja sobie posłuchałam dziś wieczorem zupełnie innej muzyki. Chyba ostatnia okazja to była, że mogłam zajrzeć na tegoroczną, naprawdę świetną edycję Jazzu na Starówce. Grał Roy Hargrove Quintet.
http://www.youtube.com/watch?v=qxeb0cwjE8U
Zgoda Kocie, to porywające. Ale oni tam w Irlandii tak właśnie tańczą, no może nie wszyscy aż tak, ale jednak… I zdobywają tym świat, już i u nas się zdarza… Z naszym folklorem też by się pewnie tak dało – na miarę naszego wieku, gdyby tak ktoś potrafił wyzwolić Mazowsze od PRL-owskiej cepelii. Był na to czas, nie stało się, więc pewnie i nie stanie, zwłaszcza pod piecza p. Izbana. Ono już dawno umarło.
TaK wlasnie, Sabo. Pamnietam jak wiele lat temu wychodzilem z pierwszego koncertu Riverdance w Londynie (zanim Michael Flatley odszedl stamtad i zalozyl Lorda) i towarzyszylo mi uczucie zalu, ze nie mozna tak potraktowac polskich tancow luowych i ze takiemu Mazowszu bardzo jeszcze daleko do takicgh choreografow, taklich scenografow i kostiumologow, takich instrumentalistiw i takich tancerzy. I ze usia-siusia i powielanie lat 50-tych i barwna przasnopsc dzis nie wystarczy. A to bylo ponad 20 lat temu. Caly swiatsie za ten czas zmienil.
Nie bede plakal po Mazowszu. Ono juz zasluzylo na spokojna smierc, bo juz nic sie z tego wykrzesac nie da, chyba. Moze na jego popiolach powstanie cos nowoczesniejszego, ciekawszego, porywajacwgo. Ja wczoraj ogladajac ten kawalek jubileuszowego kocertu galowego myslalem tylko o jednym: jak musza sie pocic biedne tancerki pod tymi kostiumami. No slowo honoru, o niczym innym.
Dzień dobry 🙂
Pobutka!
http://www.youtube.com/watch?v=bfcsTxTKqH0
Dzisiaj w naszym stosunku do folkloru są zupełnie inne trendy. Albo jak ten powyższy – w stronę autentyku (właśnie niedługo w papierowej „Polityce” ukaże się mój wywiad z liderem tego zespołu, Januszem Prusinowskim – tym skrzypkiem), albo w stronę bardziej rockową, jak Kapela Ze Wsi Warszawa.
http://www.youtube.com/watch?v=Avp5g6lchUU
Mazowsze to zabytek.
Aaaaa, tak i owszem, to nam bardziej odpowiada. Posluchalrm wiecej i choc Kapela ma ciut za dlugie dla nas rozbiegi/wstepy to jednak jest to cos na co chetnie bym sie wybral. I na Trio Prusinowskiego tez jak najbardziej.
Dziekujemy Kierownictwu.
Jest jeszcze Orkiestra Świętego Mikołaja.
Jest jeszcze dużo różnych zespołów 🙂
Jest festiwal Polskiego Radia Nowa Tradycja, połączony z konkursem dla młodych zespołów.
I są wreszcie prawdziwi, wiejscy muzykanci, może o nich też pamiętajmy. Powychodzili na starość z podziemia, gdzie siedzieli za sprawą Mazowsza między innymi, bo to wstyd był, tu piękna młodzież śpiewa i tańcuje, a gdzie jakiś dziadek bez zębów, czy babuszka się pcha. Bez nich by nie było tych młodych zespołów, bo z czego by mieli zaczerpnąć? Szacun dla młodych, a jeszcze większy dla starych. Precz raz na zawsze z Mazowszami, Śląskami i resztą cepelii (tu nazwisk nie będzie, zwłaszcza podwójnych góralskich, ale wiemy o kogo chodzi 😛 ).
Oto przegląd części tego, co się udało zachować w ostatniej chwili, 150 lat po Kolbergu. Te i inne prace są w toku, ale starych muzykantów coraz mniej, normalne dzieje.
https://www.youtube.com/watch?v=51kQIY-hcmg&list=PL-vEE7TX3aIfhy5Xghm0mn6YSvqVO3Mii
Pobutka.
A Wódz to od razu z dzidą 🙂 Chociaż,prawdę mówiąc, folklor w wydaniu cepeliowskim też mi jakoś nie podchodzi… Ale ciągle jest spora publiczność, która ma inne zdanie na ten temat (występy „Śląska” może i nie wypełniły szczelnie Hali Stulecia,zwanej ongiś niesłusznie Ludową, ale frekwencja była godziwa,co wiem z relacji – sama nie byłam z przyczyn j.w. 😉 ) więc może bądźmy aż tak rygorystyczni…
Teraz off topic,jeśli wolno – czy ktoś wspominał na Dywaniku o takim wydarzeniu,bo może przegapiłam ? Wklejam ze strony FB p.Olgi Pasiecznik, więc chyba żródło stuprocentowo pewne :
Stowarzyszenie Dramma per Musica rozpoczęło przygotowania do pierwszego polskiego wystawienia scenicznego Agrippiny opery G.F. Haendla. Premiera i kolejne cztery spektakle zaplanowane są na początek września 2014 roku na scenie Teatru Stanisławowskiego w Łazienkach Królewskich.
Anna Radziejewska – Agrippina
Olga Pasiecznik – Poppea
Artur Stefanowicz – Ottone
Wojciech Gierlach – Claudio
Artur Janda – Pallante
Michał Sławecki – Nerone
Jakub Józef Orliński – Narciso
Hubert Zapiór – Lesbo
Lilianna Stawarz – kierownictwo muzyczne
Natalia Kozłowska – reżyseria
Martyna Kander – kostiumy
Cezary Koczwarski – scenografia
http://drammapermusica.pl/agrippina-2014/
Dramma per Musica » Agrippina
Dzień dobry 🙂
Bardzo to interesująco wygląda. Realizatorzy też dają gwarancję, że powinno być ciekawie 🙂 Oby się powiodło.
Różne rzeczy widziałem, ale hipstera całego w dziarach, z twarzą Chopina spowitą w klawiaturę fortepianu na lewym przedramieniu to jeszcze nie widziałem… 🙂
Dzien dobry 🙂
Przyklad pamieci o prawdziwych ludowych muzykach dal pare lat temy Antonio Zambujo z Portugalii, spiewajacy i komponujacy fado. Poniewaz czesto uzywa w swoim repertuarze piesni ze swojego rejonu Alentejo, spiewanych przez ludowe chory meskie, zaprosil na jeden z wystepow taki chor. Wygladalo to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=MQRJKSCnH0o
Nie wiem jak sie ma Chor Radia Bulgarskiego do autentycznego folkloru, ale na mnie zrobili ogromne wrazenie i bardzo sie przyczynili do popularyzacji tej muzyki (ich nagranie z solistkami ludowego zespolu Trio Bulgarka dostalo Grammy)
https://www.youtube.com/watch?v=IZ4LCejQg8o
Rancho de Cantadores – ładna nazwa 🙂 I ładni panowie z muszkami i w szapoklakach…
Chór bułgarski jakoś się ma do folkloru, tam są duże tradycje śpiewacze.
Szapoklak i muszka to ludowy strój z rejonu Alentejo? 😯
Pewnie sie nie znam, ale Chor Wujow w szapoklakach jakis nie wprawil mnie w zachwyt, choc przynajmniej wygladaja zabawnie.
Tak, z pewnoscia sie nie znam. Prosze na mnie nie krzyczec.
Kocie, ja na pewno nie nakrzyczę. W Portugalii też mają swoje Mazowsza krajowe, powiatowe i gminne, całkiem jak u nas. 🙂
A pan kierownik jest mało wiarygodny, bo ma bardzo nieportugalską gitarę. 😈
No masz. Portugalczyk wykorzystał nieportugalską gitarę!. 👿
Mało tego, wynarodowił instrument! 👿
I jak już mi się ulało, to jeszcze powiem, że w sprawie cepelii to ja mogę nie tylko dzidą, ale jeszcze scyzorykiem i ręcznie. 👿
Tak, spora część publiczności, jak mówi ew_ka, ma inne zdanie. Tak było i tak będzie, tego się nie zmieni, cepeliowskie zespoły działają przy każdym domu kultury w całym kraju, uświetniają ochlaje plenerowe z udziałem wójta i księdza, czasem marszałek Struzik wpadnie czy ktoś prawie tak samo ważny. Nie mam żadnych wymagań, chcą słuchać przez wzmacniacz piosenek w guście „w zielonej fasoli chłop babę…”, to niech słuchają, wątroby na przeszczep żadnemu nie oddam, więc nie moja sprawa.
Chodzi mi tylko o to, żeby tego nie nazywać muzyką tradycyjną, nawet przez pomyłkę, ani nie kojarzyć z muzyką tradycyjną w żaden sposób, czy to jest zespół Mazowsze, czy amatorzy z remizy, bo to nic wspólnego nie ma.
Szacunek Wielkiemu Wodzowi za przezabawne komentarze 🙂
Tak trzymac, Wielki Wodzu !
Co byśmy zrobili bez Wielkiego Wodza 😆
Ja może aż tak bojowa nie jestem, po prostu powiem, że zgadzam się tu z ew_ką – są tacy, którzy mają inne zdanie i im takie zespoły są potrzebne (dlatego w ogóle podniosłam temat). Muzyką tradycyjną nikt tego nie nazywa, co najwyżej ludową, co oczywiście też jest nieprawdą.
Można i tak:
https://www.youtube.com/watch?v=G8TGu7glLjo
Tu ciekawiej wizualnie:
https://www.youtube.com/watch?v=mw-boSbDiKg
A to jest forma wykorzystania autentycznej muzyki ludowej, która doprowadza zwolenników autentyku do furii. Grzegorz Ciechowski wziął nagranie nieżyjącej już śpiewaczki ludowej, nikogo o nic nie pytał i zrobił sobie z tym, co chciał. Taka to już mentalność dzisiejszych czasów.
Pobutka.
Dzień dobry 🙂
Bardzo lubię ten koncert.
Od dawna próbuję sobie wyobrazić zestaw kapeli muzykantów polskich opisanych przez Telemanna w notatkach – zwłaszcza taki z 36 dudami 😯 To musiało być hałasu…
A to próba odtworzenia polskiego folkloru według tych notatek Telemanna:
http://www.youtube.com/watch?v=qBXj41MPCM4
Wspominałam o tym swego czasu:
http://szwarcman.blog.polityka.pl/2010/04/07/rozne-strony-mazurka/#comment-63723
Ja znowu nie na temat 🙂
Pani Kierowniczko i Szacowne Blogownictwo,
16.sierpnia w Jeleniej Górze Dominik Połoński w nowym utworze Andrzeja Kwiecińskiego !!!
A dwa dni później Karol Kozłowski i Jolanta Pawlik w „Winterreise” i Trio Włodka Pawlika na deser 🙂 Właśnie dostałam program szczegółowy festiwalu – lepiej późno niż wcale.
Nie ma rady – zmieniam plany urlopowe 🙂 Paradyż poczeka 😉
http://www.dolinapalacow.pl / http://www.bukowiec.dolinapalacow.pl / http://www.festivaldellarte.eu
Aha, chyba linka za długa ( trzy w jednym ) i Łotrpress wykazał rewolucyjną czujność 🙁
Nie linka za długa, tylko trzy linki 🙂 Już wpuściłam.
To już ten utwór Andrzeja Kwiecińskiego gotowy! A zabierał się za niego zimą. Strasznie jestem ciekawa, ale 16 sierpnia raczej będę w Warszawie – recital Tobiasa Kocha i koncert Tomasza Stańki.
Tu szczegółowy program:
http://www.festivaldellarte.eu/files/flow/PROGRAM_FESTIVAL_DELL_ARTE_%202014%20-szczeg%C3%B3%C5%82owy.20800.pdf
Widzę, że cała rodzina Pawlików w akcji 🙂
Polecam też Edicsona Ruiza – to kontrabasista z El Sistema, który jako najmłodszy w historii został członkiem orkiestry Filharmonii Berlińskiej.
Ten z gitara to nie kierownik, to wlasnie Antonio Zambujo, ktory ich zaprosil (jego styl to fado fusion z dodatkami portugalskiego folkloru rustykalnego, jazzu i muzyki brazylijskiej) 😀 Gra na nieportugalskiej, ale we wlasnym zespole ma nie tylko portugalska gitare (2:14:), lecz takze portugalski wariant kontrabasu, wygladajacy jak duza i bardzo niewygodna gitara
https://www.youtube.com/watch?v=K1P1Y_z8EVw
Jak rozumiem muszki, szapoklaki i trzymanie sie za klapy owszem jest w tej chwili tradycyjnym stylem tego choru, tz tak wystepuja u siebie i dla siebie.
Chyba dziwnie się jakoś śpiewa trzymając się za klapy… 🙂
Portugalska gitara faktycznie jest, bardzo dobrze, nie wynarodowili się do końca. 🙂
Ale ten rzekomy portugalski wariant kontrabasu nazywa się huapangera i pochodzi z Meksyku. I jest gitarą w samej rzeczy. 😎
Widzialam wywiad z basista, Ricardem Cruz, ktory podal nazwe instrumentu i powiedzial ze to portugalski instrument, ktory mozna obejrzec w portugalskich muzeach. Zdaje sie ze nazywa sie viola-baixo . Poprawka w sprawie gitary na ktorej gra Antonio Zambujo – to viola do fado.
(tz mnie sie wydaje ze to viola-baixo, bo nazwy podanej przez Cruza nie pamietam… Moze znajde link do programu z nim)
Tradycyjnie nie na temat – czy ktoś z P.T.Frędzelków wie coś więcej na temat zmian personalnych w Białymstoku ?
http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/187354.html
Lisku, nazw jest za dużo, żeby pamiętać jak się co nazywa w każdym języku. 🙂
Viola baixo to tyle, co gitara basowa, więc Portugalczyk ma w zasadzie rację, tylko że instrument Jaco Pastoriusa to też viola baixo po ichniemu. Jednak taka gitara jest importem z Meksyku, gdzie nazywa się huapanguera i ma jeszcze kilkanaście odmian, których nie ogarniam (poprzednio literówkę zrobiłem, jak widzę 😳 ).
Na temat zmiany w Białymstoku nic nie wiem, ale to może być jakaś lokalna epidemia. Pewnie dyrektor zaczął mieć wymagania, zwykle takie są pierwsze objawy. 😛
Wodzu, w Portugalii lokalnych odmian gitar jest bardzo duzo, a Ricardo Cruz o ile pamietam (moge sie mylic) jest muzykologiem. W wywiadzie opisywal liczbe strun i ich uklad, jesli to znajde bedzie mozna zobaczyc czy to odpowiada huapanguerze czy nie.
Problem będzie wtedy taki, że nie ma jednego układu strun i stroju, zależy od odmiany, regionu i przeznaczenia. 🙂
Nie traćmy czasu na akademizmy. Jak by nie nazywać i nie klasyfikować, pierwsze akustyczne gitary basowe skonstruowano w Meksyku, a było to dawno i od tego czasu mogły się w rożnych miejscach przyjąć, ulec modyfikacjom i wrosnąć w tradycję, która jest zawsze jedyna i odwieczna, jak wiemy. 😉
Coś jak „harmonia polska”. Tradycyjna jest, odrębna jest, ale to nie polski wieśniak wynalazł pierwszy syntezator marszczony.
Ale harmonię pedałową to już chyba tak 🙂
Akurat fado nie pretenduje do bycia tradycja odwieczna, jest datowany na poczatki XIX wieku.
Oczywiscie ze ludowe tradycje moga sie zmieniac, dlaczego wiec szapoklaki chorow z Alentejo wywolaly takie zaskoczenie…? 😉
Nb. tu inny chor alentejanski w strojach troche bardziej tradycyjnych – zamiast muszki wiazana chusta – i o lepszych glosach, za to z dodatkiem pań.
https://www.youtube.com/watch?v=EDbYOssoOYI