Fagioli na koniec
Jak w zeszłym roku, efektownym zakończeniem festiwalu Actus Humanus był występ znakomitego zespołu Il Pomo d’Oro, którym kieruje znakomity skrzypek Riccardo Minasi, ze słynnym kontratenorem jako solistą.
W zeszłym roku był to Max Emanuel Cencić, w tym – Argentyńczyk o włoskich korzeniach, Franco Fagioli. Zabawne, bo przybrał prawie ten sam wizerunek – niewysoki, szczupły, łysiejący i z krótką bródką, jednak nie był tak strojnie odziany jak zeszłoroczny solista. I śpiewał też inaczej.
Program swój poświęcił repertuarowi słynnego kastrata Caffarellego (Gaetano Majorano) – słynnego zarówno z wszechstronnego głosu, jak i ciężkiego charakteru. Fagioli pewnie nie ma aż takiego charakteru, choć wystawił na próbę zarówno nas, jak i zespół, wychodząc z dużym opóźnieniem na estradę w drugiej części. Ale to drobiazg. Wśród wykonanych przezeń arii były dzieła Nicoli Antonia Porpory, Johanna Adolfa HassegoLeonarda Leo, Pasquale Caffaro i oczywiście Haendla (Caffarello śpiewał na premierze Serse). Pierwsza z tych arii, oparta na przeciwstawieniu niskiego, tenorowego rejestru wysokiemu, nie była jeszcze olśniewająca, ale im dalej, tym więcej jego śpiew przynosił satysfakcji. Choć nie jest to głos duży – co zresztą oczywiste, bo w wolumenie żaden kontratenor nie dorówna kastratowi – i podejrzewam, że z tyłu kościoła św. Jana mogło go nie być słychać zbyt dobrze (to wnętrze zupełnie nie na ten typ głosu). Z barwą też bywa różnie; w miarę trwania koncertu jaśniała i stawała się coraz ostrzejsza. Technicznie wszystko było znakomicie i chociaż nie zachwyciłam się może tak, jak większość publiczności, wyszłam z koncertu w dobrym humorze.
Muszę tu koniecznie dodać, że jeszcze więcej satysfakcji mnie osobiście przyniosły występy samego zespołu w koncertach twórców mi nieznanych – Angela Ragazziego, Nicoli Fiorenzy, Giuseppe Avitrano. Wykonania żywiołowe i błyskotliwe, z wybijającym się pierwszym skrzypkiem.
Piszemy o tym, co ważne i ciekawe
Mocne canadiano
Nowy premier Kanady Mark Carney jest chodzącym wzorcem wszystkiego, czego Donald Trump nienawidzi najbardziej. Czy będzie też prorokiem antypopulistycznej reakcji?
I tak skończył się jubileuszowy, piąty Actus Humanus (dla mnie czwarty, bo przyjeżdżam tu od drugiego). Widzę, że w przeciwieństwie do gruntu krakowskiego tutejsze władze są festiwalowi życzliwe i na przyszłoroczną edycję można liczyć. Co w niej się znajdzie – jeszcze nas nie poinformowano.
PS. Z Katowic przyszła właśnie taka znakomita wiadomość. Wielkie gratulacje!
Komentarze
Wrocilismy z the Tallis Scholars –


Na bis zaspiewali – zeby oswiecic D. Trumpa – meksykansko-hiszpanski barok
Poniedzialek – pobutka!
Rosalyn Tureck
https://www.youtube.com/watch?v=u6uDlWWzcww muzyka
https://www.youtube.com/watch?v=E4Gqbb_idx8 to jest ciekawe.
C. Parkening https://www.youtube.com/watch?v=ppxCK_cgSy4
No i A-M Jopek
Dzień dobry!
Miałem okazję uczestniczyć wczoraj w premierze „Strasznego Dworu” w Operze Bałtyckiej. Gorącą polecam ten spektakl. Na prawdę świetna realizacja!
Pozdrowienia znad morza!
O, to do mnie ta znakomita wiadomość dotarła już w piątek wieczór
— Widocznie do Miasta Wolności spływała wodą a nie – jak Filip Berkowicz, samolotem lub pociągiem – względnie innymi światłowodami…
Koncerty z Gdańska wszystkie przeciekawe. I ten wczorajszy spiczyk prezydenta…
Ano ano. A kontekstem była wczorajsza demonstracja pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców. Byłam, zmokłam, ale było wesoło

Mimo iż byłam w Gdańsku, jednak zdecydowałam się na Fagiolego zamiast premiery. A dziś już musiałam być w Warszawie. Trochę może mi szkoda gdańskiego spektaklu, ale też nie bardzo mam się kiedy wybrać… w weekend Katowice (piątek) i Wrocław (sobota).
Pozdrawiam już z Warszawy
A teraz byle do wiosny
http://www.polskieradio.pl/8/1874/Artykul/1557404,Znamy-program-festiwalu-Misteria-Paschalia-2016
W transmisji radiowej na moje skromne ucho Franco brzmiał fantastycznie we wszystkich aspektach.
Nigdy nie przypadałem za tego typu głosem, ale to jest chyba pierwszy kontratenor, którego słucham z przyjemnością. Czy to był jego debiut w naszym kraju?
A na moje (jeszcze skromniejsze, więc może mnie zwyczajnie zawiodło) głos falsecisty po przerwie sprawiał wrażenie zmęczonego i miejscami bywało jednak nieczysto.
Choć tę bartoliańską manierę nawet bym mu wybaczył; skoro nie możemy mieć oryginału…
bartoliaską, tzn?, bo nie ogarniam…
A la Cecilia Bartoli
Rozumiem. To mam wyjątkowo skromne ucho
Maniery a la Bartoli nie usłyszałem. A i „oryginału” nie chciałbym, niestety, słuchać.
Wiem, że w moim zamiłowaniu do „oryginału” jestem na Dywaniku raczej odosobniony, ale cóż począć – muszę jakoś z tym żyć.
Nieprzekonanym do głosu falsetowego polecam natomiast (nieodmiennie) posłuchanie Kacpra Szelążka. A nuż chwyci…
DG zaanonsowała nowy album Sokołowa – „z wkładem warszawskim”:
http://www.deutschegrammophon.com/en/artist/sokolov/
Ciekawe będzie porównanie brzmienia fortepianu podczas grania Schubertowskich Impromptus opisanego wówczas przez PK: http://szwarcman.blog.polityka.pl/2013/05/13/hammerklavier/
z dźwiękiem zarejestrowanym na płycie. Bo Hammerklavier na albumie oraz bisy będą już Salzburga.
Teraz już poniekąd wiadomo, dlaczego bisy w ramach tury są wszędzie te same (ale tak jest dopiero od paru lat).
Pobutka: Krzysztof Sadowski 79 https://www.youtube.com/watch?v=JTYQdImiLok
John H. Hammond, Stan Kenton, Alan Freed.
PS Pobutka No2 – nie urodzinowa
Nie udalo mi sie znalezc bisu z wczorajszego koncertu the Tallis Scholars – meksykanski barok. W zastepstwie: https://www.youtube.com/watch?v=5iAIAkyMoqM
Dzień dobry

Z tymi bisami Sokołowa to może jest tak, że zawsze tak było, a dopiero od paru lat się to podaje?
Fajnie, co?
http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,19345800,spor-o-festiwale-krakow-wysyla-pismo-adwokackie-do-berkowicza.html
Historia się powtarza – ten sam typas stał swego czasu (tylko na innym stanowisku) za wygonieniem Festiwalu Beethovenowskiego z Krakowa.
16 XII
LvB, J. McCracken, Z. Kodaly, R. Szczedrin, T. Pinnock, A. Razaf, N. Coward
Pobutka No1 JMcC 89 (nie zyje od prawie trzydziestu lat) + LvB https://www.youtube.com/watch?v=R53mJAwVpoQ
No2 TP 69 https://www.youtube.com/watch?v=e2SVwTjNAFg
No3 NC 116 https://www.youtube.com/watch?v=vMlyT_Sb7sg
A propos linka P Redaktor:
Wiceprezydent Andrzej Kulig wysyła pismo adwokackie do Filipa Berkowicza. Nie podoba mu się, że dyrektor artystyczny festiwali Opera Rara i Misteria Paschalia, czerpiąc z krakowskich pomysłów, rozwija podobną działalność w Gdańsku.
– Nie mam wątpliwości, że to zachowanie nieetyczne. Pomiędzy dwoma festiwalami w Krakowie a festiwalem w Gdańsku występuje zbieżność logo i programów. Dlatego zobowiązałem Krakowskie Biuro Festiwalowe, by wystosowało pismo adwokackie do pana Filipa Berkowicza – mówi Andrzej Kulig.
Chodzi o festiwal Actus Humanus, który od pięciu lat Filip Berkowicz organizuje w Gdańsku. Odbywające się w grudniu na Pomorzu tygodniowe…
Wyczerpałeś już limit bezpłatnych artykułów w tym miesiącu
Nieprawda, niczego nie wyczerpałam. Gdy kliknęłam po raz pierwszy na samym początku grudnia – dostałam identyczny wynik. Obecne było drugą moją próbą kalendarzowego miesiąca…
No to trzeba wklepac sam tytul do gugla w innej przegladarce (np. IE) i wtedy powinna wyskoczyc calosc.
Od tego zwykle zaczynam
Używam chroma i firefoksa – na żadnej trick (ostatnio) nie działa (a ie jest ale nieczynny).
Ja wrzucam do IE i zwykle ze skutkiem
Obecne bisy Sokołowa pasują mi do jego osobowości tak, jak sobie ją wyobrażam. Osobowości człowieka osobnego. To, że bisy są podane wyklucza relację. Bis, gdy jest niespodzianką jest wejściem w relację z publicznością. Odpowiedzią na jej oczekiwania. Czasem nawet wypowiedzeniem do niej kilku słów. Wydaje mi się, że Sokołow nie chce wchodzić w taką relację, nawet po odegranym recitalu, gdy być może część wykonawców odczuwa ulgę? Dla mnie u Sokołowa jedyną komunikacją ma być muzyka. I wówczas nie ma znaczenia, czy znamy te bisy, czy nie. A niegranie bisów w ogóle mogłoby być źle odebrane.
Też mi się tak wydaje. A sześć bisów to pewna koncesja dla celów wizerunkowych