To za daleko już zaszło

Trzy związki zawodowe działające przy Warszawskiej Operze Kameralnej zwołały dziś konferencję prasową. Zrobiły to w uzupełnieniu tzw. śniadania prasowego p. Węgorzewskiej, która zabroniła pracownikom przychodzenia tam pod groźbą zwolnienia dyscyplinarnego.

To było zresztą jedno z wielu upokorzeń, jakie zafundowała, wraz z Jackiem Laszczkowskim, artystom WOK. Tym samym artystom, którzy, jak ćwierka w licznych wywiadach, będą zarabiać lepiej, gdy przejdą na „inną formę zatrudnienia”. Jak to wygląda w praktyce, widzimy choćby na podanej obsadzie Wesela Figara planowanego na maj: grać ma co prawda Sinfonietta, ale pod dyrygentem z zewnątrz (Jose Florencio) i z udziałem solistów również z zewnątrz. Dobrych (Stanisław Kuflyuk jako Hrabia, Iwona Sobotka jako Hrabina, Ingrida Gapova jako Zerlina), ale co zaproponowano nie gorszym solistom WOK, takim jak Marta Boberska, Robert Gierlach, Artur Janda? Obsadę rezerwową Z OBOWIĄZKOWĄ OBECNOŚCIĄ NA PRÓBACH. Śpiewają te role od lat, znają je na wylot, i mają siedzieć obowiązkowo na próbach i się przyglądać. W głowie się nie mieści.

Muzycy WOK, reprezentujący różne grupy zawodowe, opowiadali o tym, co przeżywali przez te kilka miesięcy, kiedy nikt z nimi nie rozmawiał, nikt nie przedstawiał im planów na przyszłość (a na „śniadaniu” kierownictwo kłamało, że to poprzednia dyrekcja planów nie pozostawiła), byli traktowani jak powietrze. Soliści teraz czytają w mediach, że mają przejść na inne formy zatrudnienia. Zapowiadano w programie Festiwalu Mozartowskiego recital Olgi Pasiecznik. Ta w liście odczytanym na konferencji (nie mogła być osobiście) opowiedziała, jak pytała kierownictwo, co z jej recitalem (zaplanowanym jeszcze przez poprzednią dyrekcję), i nie otrzymała ŻADNEJ odpowiedzi.

Jest więc tak, jak pisałam wcześniej: na czele WOK stanęli ludzie, którzy nie mają wizji, nie mają kompetencji, nie mają zielonego pojęcia o organizacji pracy artystycznej. I oni chcą kierować taką placówką? Jest jedno wytłumaczenie, na które zwrócił uwagę jeden ze śpiewaków. P. Węgorzewska zainstaluje sobie wszelkie drogie szykany na Basenie Artystycznym (przypisując rozdęte koszty poprzedniej dyrekcji, która miała dalece skromniejsze plany) i zrobi sobie tam operetę. A o WOK wszyscy zapomną. (No, chyba że p. Laszczkowski zrobi tam sobie osobiste studio operowe…)

Konkrety. Związki zawodowe wchodzą na kolejny etap sporu zbiorowego z dyrekcją. Protokół rozbieżności jest bardzo szeroki, nie da się go zacytować w nocie blogowej. ZZ zgłosiły spór do Okręgowej Inspekcji Pracy i wystąpiły, zgodnie z prawem, o spotkanie z dyrekcją z udziałem mediatora. Ale zamierzają – i tu zacytuję dokładnie:

„Zwrócić się najpierw bezpośrednio do samej Alicji Węgorzewskiej-Whiskerd o honorową rezygnację z powierzonej jej funkcji p.o. dyrektora WOK, której nie jest w stanie wykonywać, gdyż okazała się po pół roku całkowicie nieprzygotowana do jej sprawowania i utraciła zdolność do jej dalszego pełnienia – co potwierdziły wyniki referendum w sprawie wniosku o odwołania jej z tej funkcji. [O ile pamiętam, 85 proc. było za odwołaniem – DS] W razie odmowy rezygnacji przez panią p.o. dyr. WOK zwrócimy się formalnie do Marszałka Województwa Mazowieckiego pana Adama Struzika o odwołanie pani p.o. dyr. WOK i powierzenie tej funkcji do końca obecnego sezonu innej, uzgodnionej osobie, która podoła wyprowadzeniu WOK z obecnej sytuacji chaosu i dezorganizacji wraz z nami”. Ponadto proponują powołać merytoryczny zespół roboczy, który zajmie się organizacją Festiwalu Mozartowskiego (zadanie karkołomne – program zawsze był gotowy do stycznia), ponieważ obecnie programu brak i szykuje się międzynarodowy skandal. Dalej: „Powołany wewnętrzny sztab kryzysowy Związków Zawodowych WOK przedstawi i opracuje propozycje dalszych działań zmierzających do kontynuacji działalności statutowej WOK w nowej, zmodernizowanej koncepcji organizacyjno-programowej bez destrukcji jej potencjału. Zwrócimy się do Marszałka i Sejmiku Województwa Mazowieckiego oraz do Wicepremiera, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o czynne poparcie i udział w naszych działaniach na rzecz naprawy i dalszej zracjonalizowanej i sensownie, merytorycznie i pragmatycznie zorganizowanej działalności WOK. (…)”