Odchodzi historia
To jest czas wspominania tych, co odeszli. Gdy spojrzy się tutaj, widać, jak ważne osoby w dziedzinie muzyki zmarły w ciągu ostatniego roku.
Z różnych dziedzin, z różnych krajów, w różnym wieku. Jakoś zajęta innymi sprawami nie zauważyłam np., że w końcu września, zaraz po swoich 89. urodzinach zmarł jeden z najwybitniejszych twórców litewskich, Bronius Kutavičius – pamiętam wrażenie, jakie wywarł na Warszawskiej Jesieni swoim dziełem-rytuałem Ostatnie obrzędy pogańskie, a potem kolejnymi z tego cyklu. Było to wtedy niezwykle odświeżające – w ponurych latach 80., kiedy to szukało się nowej duchowości na pocieszenie.
Chciałam się jednak tym razem zatrzymać na paru osobach, które uczestniczyły w życiu muzycznym w inny sposób: opisujący, towarzyszący, dokumentujący. Twórczy w inny sposób: w kreowaniu teoretycznego oparcia dla dzieła artystycznego. Czyli – muzykologach. A raczej, muzykolożkach, mówię bowiem o trzech wspaniałych profesoressach, barwnych postaciach, które tworzyły historię.
Prawie dwa tygodnie temu zmarła prof. Anna Czekanowska-Kuklińska, twórczyni polskiej powojennej etnomuzykologii. Stworzyła na Uniwersytecie Warszawskim Zakład Etnomuzykologii, pierwszy taki w naszym kraju; kierowała nim przez wiele lat, przez pewien czas pełniąc również funkcję dyrektora całego Instytutu Muzykologii. Była badaczką cenioną w świecie, wychowała całe pokolenia etnomuzykologów (jej studenci nazywali ją familiarnie „ciotką”). Miała oczywiście swoje osobiste upodobania, ale mimo tego była osobą otwartą. Warto przeczytać tę rozmowę, która wiele mówi o tej interesującej osobie, mającej etnografię w genach (uprawiał tę dziedzinę jej ojciec, prof. Jan Czekanowski), wywodzącej się ze świata, którego już nie ma (przedwojennego Lwowa) i towarzyszącej światom odchodzącym.
Od śmierci prof. Marii Manturzewskiej za niecałe dwa tygodnie minie rok – odeszła niedługo po swych 90. urodzinach. Co prof. Czekanowska uczyniła dla polskiej etnomuzykologii, to prof. Manturzewska dla psychologii muzyki. Zajmowała się tą dziedziną od młodych lat, badając percepcję muzyki, ale też np. rozwój muzyków od samych początków ich artystycznej drogi (osobisty wtręt: właśnie w związku z jej badaniami poznałam panią profesor będąc jeszcze dzieckiem i chodząc na rozmaite ordynowane przez nią testy). Z czasem założyła przy warszawskiej uczelni muzycznej Katedrę Psychologii Muzyki. Niestety, to dzieło zostało zmarnowane i dziś psychologia muzyki na UMFC nie istnieje, choć prowadzono tam wiele ważnych i interesujących badań. Tutaj można szerzej poczytać o drodze naukowej pani profesor, która polegała nie tylko na osobistym działaniu, ale też inspirowaniu. Spotykałyśmy się przy różnych okazjach, zwłaszcza w czasach, gdy pisywałam o edukacji muzycznej. Zawsze dociekliwa, a zarazem niezwykle życzliwa i serdeczna, kiedy wypytywała, co słychać i nie była to kurtuazja, lecz autentyczne zainteresowanie.
Podobną wielką życzliwość do drugiego człowieka odczuwało się zawsze w kontakcie z prof. Reginą Chłopicką, która zmarła tydzień temu. Urodzona pod Lwowem, związana z Krakowem, była nie tyle muzykolożką, co teoretyczką muzyki, działającą na tamtejszej Akademii Muzycznej. W centrum jej zainteresowań leżała twórczość Krzysztofa Pendereckiego, na której temat wydała szereg publikacji (była jedną z pierwszych, ale też najbardziej wnikliwych jej analityków), a także szerzej muzyka współczesna, a zwłaszcza teatr muzyczny. Również zdobyła międzynarodowe uznanie, a ogromną część swojego życia poświęciła pracy pedagogicznej, którą kontynuowała do późnych lat – rozmawiałyśmy o tym, gdy spotkałyśmy się parę lat temu przypadkiem na Plantach i przysiadłyśmy na ploteczki. Nie było chyba osoby, która by jej nie lubiła i nie szanowała – to wspomnienie również mówi o niej wiele. Taka właśnie była, taką ją będziemy pamiętać.
Komentarze
Niestety, do tej listy wspominanych trzeba właśnie dopisać Nelsona Freire 🙁
Szczególnie zapamiętam mazurek a-moll op. 17 nr 4 zagrany na bis podczas jego ostatniego (?) koncertu w Warszawie. Był to najprawdziwszy klejnot, wart więcej niż wszystkie inne utwory zagrane na Chopiejach na tamtej edycji aż do występu Nelsona. Gdy go grał, wydawało się, że on już widzi to, co jest po tamtej stronie.
^to był jednak jego przedostatni koncert, ten z FN w 2017.
A ostatni był jaki?
Bo pamiętam że chyba dwa razy odwoływano jego koncerty w Warszawie w ostatnich kilku latach, miałem bilety. I raz odwołany był 2020 w Katowicach ale to chyba bardziej już covid(?).
[‚]
Świeczka dla Mistrza, oczywiście. I ogromny żal.
@mtl
Wygląda na to, że recital w TWON 20 VIII 2018
https://festiwal.nifc.pl/pl/2018/kalendarium/20-08-18
https://www.youtube.com/watch?v=_jpxXYOgGYM
:'( :'( :'(
Nie wychodza mi placzace emotki 🙁
https://www.youtube.com/watch?v=d8ps8ejs52k
O ile zrozumialam, zmarl na komplikacje glupiego wypadku – dwa lata temu upadl na ulicy i zlamal ramie…
Ojej… 😥
Martha wiedziała 🙁
Dobranoc, Maestro…
https://www.youtube.com/watch?v=BAmvIuyUyQc
Ktoś wrzucił na yt lekcję Dang Thai Sona dla Bruce’a na temat ballady F-dur:
https://www.youtube.com/watch?v=mdil14Fwwfs
Nagranie jest z lipca tego roku.
:'(
@lisek – chyba muszą być oddzielone spacją.
hm, nie działa
to spróbuj napisać „cry” zamknięte dwukropkami. 😥
ściągawka tu:
https://wordpress.org/support/article/using-smilies/
Dzieki…
Pytanie prywatne, dotyczace fortepianow marki Sponnagel. Mam fortepian (krotki) tej firmy, w srodku jest znak markowy „Franke-Sponnagel Liegnitz”. Z tego co zdolalam znalesc w sieci, Franke wszedl w spolke z Sponnagelem w roku 1919 (w innym miejscu twierdza ze w 1925), a w 1929 dolaczyl trzeci wspolnik i firma zmienila nazwe na Franke, Sponnagel & Gerstenberger. Czy z tego wynika rzeczywiscie ze moj fortepian ma 90-100 lat?
Może tak być 🙂
Lisku, proponuję spytać fachowca, który zresztą kiedyś tu coś pisywał, więc jakby znajomy. A przy tym bardzo dobry. 🙂
http://arspolonica.ocross.net/rok-produkcji-fortepianu/
Dzieki Wodzu! Wytropie numer seryjny i juz sie zwracam 🙂
A co tam panie w protokołach? Chińczyki trzymają się…..?
No ciekawostka. Poprzednim razem ujawniono protokoły już 23 października, w dniu trzeciego konkursu laureatów. Co się stało, że teraz ich nie ma? Hm,
W oczekiwaniu na protokoły można sobie poczytać coś ładnego:
https://magazynkontakt.pl/pograj-jeszcze-troche-bruce/
„Opisuję te chwile zachwytu świadomy niedoskonałości jakichkolwiek prób ich uwiecznienia. (…) Robię to z potrzeby serca podzielenia się swoim zachwytem”.
Zdania klucze, zdania kotwice… I jakże odmienne od tego, co czytaliśmy u pewnego swego (tylko czego? wdzięku?) poety… pa pa m
Bo to pisze prawnik 😉
Właśnie chciałam pytać jak to było w ubiegłym konkursie z ujawnianiem protokołów, a widzę odpowiedź 🙂
Ciekawe, czy istnieje taka możliwość,żeby ich wcale nie ujawniono ?
Oczywiście, że istnieje. To jest tylko dobra wola, dobre obyczaje, pokazywanie za przeproszeniem transparentności itp. Co innego, gdyby ujawnienia zażądał ktoś uprawniony – ale nie zażąda. 🙂 Obowiązkiem było tylko ogłoszenie wyników, wyniki ogłoszono, można się rozejść.
Jeśli protokuły nie zostaną podane, to pojawią się ( i słusznie) dziesiątki komentarzy i domniemań.
korrekta – protokoły
Nelson Freire. 1957
https://www.youtube.com/watch?v=SwDdGyhAZ40
Niesamowity.
Byłem dzisiaj na recitalu Sority w Szczecinie. Podobała mi się analiza red. Puchalskiego w TP, ale chyba się jednak nie zgodzę, że Japończyk to pianista tylko solidny.
Ciekawe czy ktoś z Forumowiczów/Forumowiczek był też dzisiaj? Może Maatat (mam nadzieję, że dobrze zapamiętałem nick).
Dobry wieczór, przepraszam, że nie na temat, ale zaglądając tu poświątecznie zauważyłem, że Pani Kierowniczka wspomniała o nadchodzących wydarzeniach w Studio Koncertowym PR, m. in. o finałowym koncercie Festiwalu Muzyki Kameralnej „Salon jesienny” w dniu 04.11.br. Chcę tylko uzupełnić tę informację o zaplanowany program koncertu: Beethoven: „Gassenhauer Trio” op.11, Duet WoO 27 na skrzypce i wiolonczelę, Bartok – Contrasts op.111 oraz polska i europejska premiera Fantasie per quattro St. Skrowaczewskiego. A wykonawcy to Jakub Jakowicz i przyjaciele: Łukasz Chrzęszczyk – fortepian, Andrzej Ciepliński – klarnet oraz Marcel Markowski – wiolonczela. Serdecznie pozdrawiam i zapraszam Państwa Blogowiczów!
Nie widzę na stronie Studia informacji o koncercie 04.11, jak i o wspomnianym przez Panią Kierowniczkę recitalu Jakuba Kuszlika 10.11 ..? Spieszę więc z informacją, że koncert 04.11. rozpocznie się o 19;00, bilety można nabyć na miejscu lub poprzez stronę Festiwalu salonjesienny.pl
Wybieram się 🙂
Czekaliśmy niecierpliwie i jednak jest – opublikowano punktację jurorów Konkursu Chopinowskiego: https://chopin2020.pl/pl/news/article/505/xviii-konkurs-chopinowskim—punktacja-juror%C3%B3w
Z wyjatkiem głosowania pisemnego po finale
Czy w 2015 r było pokazane głosowanie po finale ?
No, bardzo ciekawe.
Trochę moich teorii się sprawdziło, trochę nie.
I faktycznie ciekawe, że nie ma finału. Poprzednim razem był.
http://chopincompetition2015.com/news/article/2067eb4c-6556-4304-ac84-072a54ab58dc
Ciekawe. Ktoś daje dwóm osobom po 20 punktów i jedną z nich widzi w kolejnym etapie, drugiej nie. Np. nasza ulubiona pani prof. daje po III etapie po 20 punktów Pacholcowi, Miyu Shindo, Soricie, Wiercińskiemu, Alexewiczowi, Garcii x 2, Kim i Krzyżowskiemu. W kolejnym etapie chce widzieć pierwszych troje oraz Kim, reszty nie.
Takie sprzeczności zdarzają się też innym jurorom.
Bruce prowadzil konsekwentnie na wszystkich etapach z duzym wyprzedzeniem. Ale druga za nim byla ciagle Aimi Kobayashi a tuz za nia Kuszlik. Final i /lub wolne glosowanie na koniec dosc duzo zmienily.
Po I etapie Bruce był ex aequo z Evą 😆
Po I etapie na drugim miejscu byl Gadijev 🙂
A na trzecim Kuszlik…
Mam nadzieje ze tym razem sie nie pomyle:
Na I etapie pierwszy byl Bruce, drugi Gadijev, trzeci Hao Rao
Na drugim: pierwszy Bruce, drugi Biu, trzeci Sorita
Na trzecim: pierwszy Bruce, druga Kobayashi, trzeci Kuszlik
„Myślę, że jurorzy dosyć długo dyskutowali nad tym, na ile ostatni etap powinien rzutować na ogólną ocenę. Wydaje się, że z czasem doszli do wniosku, iż to pierwsze podejście było zbyt zdominowane przez ostatni etap, a ostateczny werdykt powinien brać pod uwagę wszystkie etapy – mówił Artur Szklener” – wyczytałem swego czasu tu: https://www.polskieradio.pl/8/404/Artykul/2830843,Konkurs-Chopinowski-Trzech-pianistow-mialo-identyczna-punktacje
Chciałoby się więc i mi poznać punkty i etapu 4, bo wygląda na to, że np. tak wysoką ostatecznie -4 pozycję Pani Aimi zawdzięcza tylko 3 poprzednim swym etapom 🙂
Bardzo ciekawa punktacja. Ja w zasadzie zgadzam
Cd. się z jurorami. Jedyny wyjątek to jestem zdziwiona, że w finale nie znalazł się p. Khozyainov, który mi bardzo przypadł do ucha/serca/uczuć. Bardzo to wszystko ciekawe, jak również to, jak mieszają się te różne szkoły pianistyczne (kto jest czyim nauczycielem i kto był jego/jej nauczycielem). Bruce już w Japonii, chyba ma kwarantannę, bo pierwszy koncert dopiero za parę dni. Może uda mu się odrobinę odpocząć? Tokijska opera wygląda fenomenalnie. Zobaczę czy będzie koncert nadawany na żywo. Pozdrawiam wszystkich!
Mam przeciekawe spostrzeżenia. Pochyliłam się nad I etapem. Ponieważ słupki punktowe nie bardzo mi się zgadzały, postanowiłam pobawić się w jury.
Wychodzi na to, ze najważniejsze jest glosowanie tak/nie. A może inaczej: może zdecydowanie przeważyć.
Stalo się to w dwóch wypadkach (po I etapie): Arsenii Mun (18,25 / 0,63 tak/nie) i Sawada-san (18,48/0,56) przeszli do II etapu kosztem Chao Wanga (19,04/0,44) i Erica Guo (18,67/0,44). Różnica w punktacji jest spora, a jednak…
PS. Harasiewicz nie widział w II etapie ani Garcii x2, ani Aimi, ani Hao Rao.
PS. A Pani Przewodnicząca nie widziała w II etapie ani Leonory, ani Sority. Nawiasem mówiąc, nie sadziłam, ze Leonora jest aż tak kontrowersyjną pianistką. Miedzy 25 a 16 punktów jest jednak gigantyczna różnica. Brawo Leonora!
(Bo że Garcia x2 ma rozrzut 10 punktów, rozumiem doskonale)
No właśnie. Mnie się wydawało, że Leonora jest absolutnie niekontrowersyjna 🙂
A przypadek Khozyainova jest też ciekawy. Odwaliła go głównie polska i azjatycka część jury.
W ogóle bardzo nisko był punktowany. 24 po I etapie, 11 po drugim.
Miłe panie, które dały 15/16 punktów Osokinsowi w II etapie, Gadjievowi przyznały po 22. Zastanawia mnie to. Byli moimi faworytami, może Gadjiev nieco mniej mi się podobał. Czekam na koncerty ich i Bruce’a. Eva była bardzo wysoko w punktacji po III etapie…wygrana Bruce’a zasłużona, choć trochę dziwne te 24/25 punktów już w I etapie i taka jednomyślność. No cóż, nie mam złudzeń co do tego typu imprez. Czas pokaże, a najważniejszego nie można zmierzyć żadnymi punktami.
@EM Dlaczego dziwne? Bruce sobie zasłużył. Po prostu świetnie grał.
@tjc w I etapie, zapoznawczym, spodziewałam się większej powściągliwości jury w przyznawaniu najwyższych ocen. Było wiele ciekawych wykonań, a przewaga Bruce’a moim zdaniem nie aż tak ewidentna. Biorąc pod uwagę cały konkurs jak najbardziej zasłużył na wygraną.
A jego trzeci koncert już po Konkursie to było coś cudownego. Nie do wiary, jak pięknie nam zagrał. Był na pewno zmęczony, ale też już trochę mniej stresu. To było po prostu wspaniałe. Pan Anonim, który odstąpił mi bilet nawet nie może sobie wyobrazić mojej wielkiej radości.
@EM I etap nie jest zapoznawczy. To jest trzeci etap tak naprawdę.
A tych 25 było trochę (co tylko dobrze świadczy o jury): Sorita, Armellini, Bui, Gadjiev, Kobayashi, Wu, nawet Cateen (Sumino znaczy). Nie tylko Bruce.
Ciekawostka: znalazłam właśnie w czeluściach mojego kompa notatki z poprzedniego konkursu. Interesujące szczególnie, jaki postęp zrobiło paru powracających, którzy mi się bardzo spodobali.
Yasuko Furumi (nie wyszła wtedy z I etapu): „Nokturn szkolnie i plastikowo. Etiuda C niewyraźnie. Etiuda Ges na tempo, rąbanka. Fantazja – zagrała, ale bez zrozumienia”. W tym roku było zupełnie inaczej, a jej Fantazja była moim zdaniem jedną z najlepszych na konkursie.
Z kolei Yuchong Wu (też wtedy nie przeszedł do drugiego): „Nokturn nieźle, ale czasem zbyt wybija pojedyncze frazy. Etiuda gis ok, ale wybijana czasem zbyt głośno lewa. W środku się ugotował, ale wybrnął. Etiuda F na tempo, ale ok. Scherzo – dziwny początek, chyba nie rozumie. Potem łupane oktawy. Ogólnie tak sobie”. 🙂
@ tjc 23:39 – dla części jurorów zdecydowanie jest to etap zapoznawczy, bo pierwszy odsiew robi ktoś inny i jury eliminacji też jest inne.
@PK, tak, wiem, niemniej jednak „stara” część jury już jest zapoznana (pokrywa się), a „część nowa” rozpoczyna z innego (jednak) pułapu.
@tjc
Wychodzi na to, ze najważniejsze jest glosowanie tak/nie. A może inaczej: może zdecydowanie przeważyć.
Ale to jest zapisane w regulaminie. Nie, że może przeważyć, tylko jest brane pod uwagę w pierwszej kolejności, a średnie punktowe pomocniczo, jeśli tak/nie jest równe.
Zatrudniłem maszynę, czyli z grubsza odtworzyłem ten system obliczeniowy używany na konkursie (naprawdę, nic strasznego). Przy okazji znalazłem drobne pomyłki w średnich pierwszego etapu, ale może one powstały przy przepisywaniu wywieszonej tabelki, więc afery z tego nie robię.
Najbardziej zależało mi na potwierdzeniu hipotezy postawionej po ogłoszeniu kwalifikacji do finału. Wszyscy zastanawiali się co to się działo, że tyle obradowali i w końcu dopuścili dwóch więcej (obrażając przy tym regulamin). A mi wychodziło, że przyczyna może być tylko jedna – na imię ma Kamil, a nazwisko Pacholec. No i teraz maszyna to potwierdziła. 🙂
Wyniki czołówki w trzecim etapie były bowiem takie (przy nazwiskach średnia TAK-NIE złamana przez średnią punktową):
1 Bruce (Xiaoyu) Liu – 1,00/23,22
2 Jakub Kuszlik – 0,93/22,00
3 Alexander Gadjiev – 0,88/21,75
4 Eva Gevorgyan – 0,88/21,40
5 Aimi Kobayashi – 0,81/22,36
6 Kyohei Sorita – 0,80/21,57
7 Martin Garcia Garcia – 0,69/21,09
8 J J Jun Li Bui – 0,67/21,71
9 Kamil Pacholec – 0,64/20,43
10 Leonora Armellini – 0,56/20,55
11 Hao Rao – 0,56/20,22
12 Hyuk Lee – 0,53/20,20
Jurorzy zobaczyli to i dopiero zaczął się płacz i zaczęło się zgrzytanie zębów. Wprawdzie można manipulować miejscami 9-12 i tym sposobem pozbyć się Pacholca, ale którego z miejsc 11 i 12 spłukać razem z nim? Przecież Leonora w finale być musi. No i wypracowali kompromis.
Jeszcze wiele innych rzeczy wytłumaczyła mi maszyna, ale właściwie to wszystko jest nudne. 😎
Bardzo dobre zestawienie, ale wniosek wydaje mi sie inny – chodzilo o dopuszczenie Hao Rao, i slusznie.
@Wielki Wodzu, odnoszę wrażenie, ze bardziej chodziło o wyciągnięcie Hyuka Lee. Po III etapie miał o włos niższą punktację niż Alexewicz i o jeden mniej głos na tak.
Zresztą to nie ma znaczenia. I tak grali pięknie.
Errata: o jeden więcej głos na tak (Alexewicz 7 / Hyuk 8)
Może wszystko naraz? 😆
W każdym razie przypadek, o którym pisałam o 18:07, czyli danie 20 punktów i Alexewiczowi, i Pacholcowi, a zarazem przepuszczenie Pacholca i odrzucenie Alexewicza, jest interesujące w zestawieniu ze słowami: „Obserwuję go [Alexewicza] od dłuższego czasu i też uważam, że to jest bardzo zdolny młody człowiek, ale nie wiem, czy zdawał sobie w pełni sprawę z tego, jak trzeba być przygotowanym na Konkurs Chopinowski. Mam wrażenie, że w Bydgoszczy ta świadomość jest dużo wyższa”. 😛
Jednego wciąż nie jestem w stanie zrozumieć: tej powszechnej w jury miłości do Gadjieva. Zdumiewający to jest dla mnie fenomen. Ciekawe, że Kuszlik był wciąż notowany bardzo wysoko i ostatecznie wylądował za nim. Podobnie Sorita i Kobayashi.
@PK, tu akurat się zgodzę z Panią Przewodniczącą. U Alexewicza w III etapie trochę za dużo „się działo”. I wielka szkoda.
A nawiasem mówiąc, po podsumowaniu punktacji i glosowań we wszystkich trzech etapach, mamy taka kolejność pierwszej 12:
Liu
Kuszlik
Bui
Gevorgyan
Kobayashi
Gadjiev
Sorita
Nehring
Alexewicz
Pacholec
Rao
Armellini
😉
Przedziwne. Pod wieloma względami.
Poza tym podejrzenie, że zbijano niektórych pianistów, aby nie zagrażali innym, w niektórych przypadkach się potwierdza. Ale to nadal tylko podejrzenie, więc nie będę wspominać o konkretach.
Finałów jak rozumiem nie opublikowano? Bo mnie wciąż ciekawi dlaczego tak brutalnie odwalono EG.
@Gostku, a może ich po prostu nie ma? No bo jeżeli głosowano przez aklamację, i to zdaje się wielokrotnie, to aklamacja nijak się mieć może do punktacji i yes/no.
@tjc – być może. Jak powiedziałaś, teraz to i tak już bez znaczenia.
W ramach detoksu polecam jeszcze Crumba Makrokosmos 🙂
Takiego… znalazłam (właściwie sam się znalazł)
https://www.youtube.com/watch?v=QCLEM5uzGMc
off topic.
https://wyborcza.pl/7,75410,27765027,grzegorz-braun-rozsiadl-sie-w-u-dyrektora-filharmonii-narodowej.html
Ludzie,czy są granice tego szaleństwa?
Zmarła Joanna Bruzdowicz. Co za wredny rok!
https://www.francemusique.fr/actualite-musicale/la-pianiste-et-compositrice-joanna-bruzdowicz-s-est-eteinte
🙁
Rok jest nieustająco wredny – nie żyje Aleksandra Bubicz:
http://nekrologi.wyborcza.pl/0,11,,525791,Aleksandra-Bubicz-Mojsa-kondolencje.html?_ga=2.133649358.1756297166.1636205763-243363049.1633455220
NIFC nadal nadaja recitale na zywo – teraz Kyohei Sorita.
Tak, bardzo się cieszę. Przypadkiem włączyłam Dwójkę, a tu taka niespodzianka.
Ja też włączyłem i dziwiłem się, kto tak pięknie gra? 🙂
@ pauliene 6 listopada 15:59
W parę dni po śmierci dawnej Królowej Nocy z WOK zmarł jej brat, który był pionierem jogi w Polsce.
Oboje byli antyszczepionkowcami. Zakazili się prawdopodobnie miesiąc wcześniej na uroczystości w rodzinnym Lublinie. A tam – wiadomo, jak teraz jest.
Pogrzeb mieli wspólny.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lublin/lublin-slawomir-bubicz-i-aleksandra-bubicz-mojsa-pochowani-jednego-dnia/8rqxrgm