Ukameralniony Czajkowski
Co zostało z Eugeniusza Oniegina w spektaklu Opery na Zamku w Szczecinie pt. Eugeniusz i Tatiana – zakręt? Około godziny w składzie kameralnym.
W wywiadzie w „Gazecie Wyborczej” przestrzega nas dr Paweł Grzesiowski, że szybkiego powrotu do normalności nie będzie. Tzn. do takiej normalności, do jakiej przywykliśmy przed pandemią. Co to oznacza dla muzyki? Niestety nazbyt wielu artystów już o tym się boleśnie przekonało. Ja już od dawna mówię, że np. Mahlera w pełnej wersji to my długo nie posłuchamy. Próbuje się co prawda w różnych miejscach do tej normalności nieśmiało wracać, orkiestry grywają bez publiczności (np. Sinfonia Varsovia), ale w końcu też sama byłam dopiero co na regularnym spektaklu operowym z zapełnionym kanałem. Opera na Zamku postanowiła w ten sposób nie ryzykować i przedstawiła pierwszą po przerwie premierę (z przepisową połową widowni) w formie kameralnej, opierając się na opracowaniu Johna Longstaffa, w którym grają tylko kwartet smyczkowy, klarnet, waltornia i fortepian. Reżyserię wraz z koncepcją scenograficzną powierzono Pii Partum, która już w tym teatrze wystawiła Madamę Butterfly, a także Proces Glassa (a w Krakowie – Ahat-ili Aleksandra Nowaka).
Eugeniusz i Tatiana – Zakręt to Oniegin powystrzygany. Nie ma scen zbiorowych, chórów, tańców (np. słynnego Poloneza z III aktu), nie ma też postaci pobocznych. Wszystko dzieje się gdzieś pośrodku niczego, na jakimś zakręcie szosy, cała scenografia to dwa stojące przy nim samochody i nad nimi ekran, na którym wyświetlają się krajobrazy, chmury, chmary ptactwa. mgły. Wkraczamy w akcję już w środku, bez jej zawiązania, poczynając od wizyty Oniegina i Leńskiego – tu po prostu spotykają się z dziewczętami przy samochodach. W jednym z nich Leński z Olgą śpiewają swój duet, później wychodzą i zostaje Tatiana, która podczas swojej sceny wkłada list za wycieraczkę samochodu Oniegina. Ten wraca i śpiewa swoje. Ciekawe jest rozwiązanie sceny balu w II akcie – po prostu żadnego balu nie ma, tylko walc rozbrzmiewa z samochodowego radia, a Olga z Onieginem tańczą po szosie. Potem awantura i od razu aria Leńskiego Kuda, kuda. Nawet jest pojedynek: Leński wychodzi, Oniegin wraca i strzela.
Przedstawienie ma w tym momencie przerwę, później kolejne spotkanie przy samochodach – to Griemin z Tatianą spotykają Oniegina. I jeszcze scena końcowa. I już.
Czy to ma sens? Pod względem dramatycznym jest to jednak coś innego niż oryginał, te wszystkie zbiorówki, chóry i tańce mają przecież swoją rolę w konstrukcji formy. Ale jakoś się to wszystko trzyma, najważniejsze węzły akcji są, emocje też. Trochę zaskakuje z początku brzmienie akompaniującego zespołu, ale w końcu się przyzwyczajamy. I tylko jedno mnie bardzo raziło – rosyjska wymowa solistów (w większości związanych ze szczecińską operą). Poza oczywiście Pavlo Tolstoyem w roli Leńskiego, bo u niego to naturalne. Pozostali jednak nie mieli chyba porządnych konsultacji, a ten język ma to do siebie, że bardzo dobarwia muzykę, sam w sobie jest niezmiernie muzyczny.
Szczecinianie będą mogli ten spektakl obejrzeć na żywo 27 marca (jak dobrze pójdzie), a na VOD pokazano wersję premierową z soboty.
Komentarze
To dziwne bo w szczecińskiej Operze mają przecież korepetytorkę rosyjskojęzyczną i generalnie tam jest chyba dużo muzyków zza wschodniej granicy…
Czajkowski…? Czajkowski? proszę bardzo, w interpretacji geniusza 😉 :
https://www.youtube.com/watch?v=TOD1VMfggVM
@Gostek Przelotem
No tak, moja córka też dwa lata grała na keyboardzie Yamahy.
O nie, tu porównanie do (jak rozumiem deprecjonującego) grania na keyboardzie absolutnie nietrafione. Chet Atkins jest autentycznym geniuszem finger picking guitar. Wiele gwiazd gitary, np. Mark Knopfler, uznaje go za niedoścignionego mistrza.
No bardzo milusia ta wersja. 🙂
??? Moja córka jest geniuszem Yamaha keyboard…
No to gratulacje 😉
Zmarł Dmitrij Baszkirow 🙁
Wielkie nazwisko rosyjskiej pianistyki i pedagogiki.
Nie wrzucałam jeszcze tygodniowych linków: https://www.musicalamerica.com/news/newsstory.cfm?storyid=47214&categoryid=1&archived=0
Bardzo lubie muzyke Czajkowskiego.
Odbierane fale dzwiekowe w mechanicznej formie sa zmieniane do formy mechaniki kwantowej. Pamiec nie tylko muzyczna jest kodowana w mikrotubules neuronow.
Kolega z Koszalina? 😎
Czemu z Koszalina? Ten powyżej jest z Kanady 😉
Dlaczego w microtubules? Jesli juz to w synapsach 🙂
Bo on zna słowo mikrotubules.
Z Koszalina, bo tam mieszka jeden podobnie gadający. Czyli w Kanadzie też takiego mają. 🙂
😆
Na miły wieczór 🙂
https://www.elbphilharmonie.de/en/mediathek/martha-argerich-symphoniker-hamburg/518
Przeniosę tu, Kierowniczko , mój wpis z Koszyczka, bo rzecz wydaje mi się doniosła:
W The Jerusalem Post jest postulat, by uczcić ocalonych z Holocaustu ich własnym dniem:
Wzywamy świat, aby przyłączył się do nas i świętował inauguracyjny Dzień Ocalałego z Holokaustu 26 czerwca, 95. urodziny Mariana Turskiego.
„Ocaleni z Holokaustu reprezentują to, co najlepsze w nas wszystkich, najlepsze z ludzkiego ducha. Są naszym skarbem i światłem…”
https://www.jpost.com/opinion/a-day-of-their-own-holocaust-survivor-day-comment-661160?fbclid=IwAR05FbvVdPtLJ3usBGqLobbYn04vFWjLA8L_KwJcU4RMQ2hYf3A3H098atg
Może Polityka podjęłaby temat, Doro.
Bardzo bym chciała, żeby tak się stało.
Myślę, że już o tym wiedzą 🙂
Wiadomość z Krakowa:
Festiwal Opera Rara przyzwyczaił już do tego, że lubi zaskakiwać publiczność nieszablonowymi działaniami. Tym razem niespodzianką jest pojawienie się w programie wyjątkowego wydarzenia: Arie e concerti w wykonaniu Jakuba Józefa Orlińskiego i Capelli Cracoviensis pod batutą Jana Tomasza Adamusa. Koncert odbędzie się w najbliższą niedzielę o godz. 18.00 w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Stream z koncertu będzie można także śledzić bezpłatnie na PLAY KRAKÓW oraz na profilach facebookowych Festiwalu Opera Rara i Programu Drugiego Polskiego Radia.
Arie e concerti to dla Jakuba Józefa Orlińskiego powrót podwójny: na Festiwal Opera Rara i na deski Teatru im. Juliusza Słowackiego – podczas recitalu w 2019 roku śpiewak wraz z pianistą Michałem Bielem wykonał m.in. pieśni Szymanowskiego. Tym razem światowej sławy kontratenor zaprezentuje program, w którym znalazły się utwory Bacha, Vivaldiego i Handla. Towarzyszyć mu będzie Capella Cracoviensis na historycznych instrumentach pod kierownictwem Jana Tomasza Adamusa.
Niedzielny koncert jest wyjątkowy, bowiem odbędzie się na żywo z publicznością – z zachowaniem zasad obowiązującego reżimu sanitarnego. Ale to nie wszystko: transmisja koncertu będzie również dostępna bezpłatnie na platformie http://www.playkrakow.com, a także na facebookowych profilach Festiwalu Opera Rara i Programu Drugiego Polskiego Radia.
Również w niedzielę, o 17., Tomasz Ritter zagra w Muzeum Chopina. Domyślam się, że na fortepianie historycznym (w zapowiedzi nie piszą). W programie: Nokturn b-moll op. 9 nr 1, Nokturn Es-dur op. 9 nr 2, Walc a-moll op. 34 nr 2, Nokturn F-dur op. 15 nr 1, Ballada As-dur op. 47. Transmisja odbędzie się tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=rdVeh8DRYnw