I znów o soliście
Tyle że tym razem o Soliście. To tytuł filmu, który dziś z samego rana obejrzałam. Kopia jeszcze przedwstępna, więc bez tłumaczeń; obcowanie z American English o tej porze nie było dla mnie bardzo łatwe. Ale, po pierwsze, znałam już wcześniej tę historię, po drugie, film jest naprawdę dobry, sugestywny, bez łatwej czułostkowości, bez cienia kiczu. A filmowanie […]