Drogie Frędzelki!

Jutro rano ruszam w tradycyjną podróż przełomu roku tego i następnego. Tym razem kierunek – Mediolan, Rapallo, Cinque Terre, Portofino, co też się zdąży zobaczyć.

Jeśli będę miała gdzieś w pobliżu internet, to będę zaglądać i może się odzywać. Tymczasem życzę wszystkim… czego można teraz życzyć? Rok mijający był trudny, przyszły może być jeszcze trudniejszy. Cóż zrobić. Przede wszystkim w miarę możliwości robić swoje. No i, jak na blog muzyczny przystało, życzę Wam, i sobie oczywiście też, dużo dobrej muzyki, która pomoże nam przetrwać tę całą paranoję. Tak sobie myślę, że gdyby nie dużo wrażeń muzycznych, ten rok byłby nie do zniesienia, przynajmniej dla mnie.

A więc – wspaniałych dźwięków w Nowym Roku! A co do reszty, mam nadzieję, że jakoś sobie poradzimy. Wszystkiego najlepszego.