30 wrz Rozpoczęliśmy sezon w FN Jak przystało na sezon, którego dwie trzecie przypadną na rok rocznicy niepodległości, rozpoczęliśmy z narodowym przytupem z uczczeniem 80-lecia Glassa pośrodku.
30 wrz Czy wszystko jest ważne? Na piątkowych koncertach Sacrum Profanum grano twórczość Eastmana, ale też kolejnych głównych postaci festiwalu.
29 wrz Moondog, blues i drony Wczoraj kolejne, podwójne i już ostatnie na tym festiwalu spotkanie z wikingiem-kontrapunkcistą z Szóstej Alei. A potem trochę kontemplacji.
28 wrz Dwaj osobni Przyjeżdżając na drugi dzień Sacrum Profanum od razu zetknęłam się z dwoma głównymi bohaterami tego festiwalu, których łączy to, że obaj byli Amerykanami i obaj przez pewien czas życia byli bezdomni.
24 wrz Zakończenie z gwizdkiem Na finał Warszawskiej Jesieni w wykonaniu Orkiestry FN pod batutą Jacka Kaspszyka zaplanowano żart, który jednak nie do końca się udał. Ale przynajmniej skończyło się na wesoło.
21 wrz MW2 żyje! Opis dwóch kolejnych dni Warszawskiej Jesieni rozpocznę od wydarzenia towarzyszącego, ale jest ono tego warte.
19 wrz Duety, zespoły, obrazki Moją obecność na Warszawskiej Jesieni rozpoczęłam niedzielnym późnym wieczorem. Koncerty kończą się po północy, więc znów przechodzę na system poranny.
17 wrz Śpiewy o życiu i śmierci Sing mir das Lied vom Leben und vom Tode – taki tytuł ma jeden z fragmentów prozy poetyckiej autorstwa Dagny Juel-Przybyszewskiej. Te słowa są jednym z leitmotywów „opery-kabaretu”, który powstał, by uczcić 150 rocznicę urodzin legendy norwesko-polskiej.
14 wrz Protestancki etos muzyki Myślę, że tak jak istnieje protestancki etos pracy, tak dotyczy to również muzyki. Muzykalność narodów związanych z protestantyzmem (Niemcy – choć nie wszyscy, ale także Skandynawowie) nie wzięła się z powietrza.
13 wrz Przebóg! cóż to za szkarada… Nie bardzo rozumiem idei wystawiania scenicznego utworu przez reżysera, który go nie rozumie, a co więcej imputuje, że to kompozytor nie zrozumiał poety.