Dziwne wyniki
Także dlatego, że znów przekroczony został regulamin – nie można przyznawać więcej nagród, bo pula pieniędzy jest ta sama.
Nie wiem więc, czy może nie zostały przyznane wyróżnienia (przysługujące finalistom), czy też może zmniejszona zostanie wysokość nagród? Ale na tym konkursie wciąż regulamin przekraczano. Wszyscy zresztą od I etapu do końca powtarzaliśmy, że nie zazdrościmy jury, że ma bardzo trudne zadanie, bo przyjechało mnóstwo naprawdę utalentowanej młodzieży pianistycznej.
Nie dziwię się więc, że jury obradowało aż do drugiej. Ale efekt tych obrad w kilku punktach mnie zaskakuje. Po pierwsze, sklasyfikowanie tak nisko Leonory Armellini, która najpiękniej pokazywała chopinowską kantylenę. Po drugie, sklasyfikowanie tak wysoko Gadjieva i Garcii, a na dodatek nagrody dla nich za sonatę i koncert. Ani sonata Gadjieva nie była najlepsza, ani koncert Garcii. Co do mazurków, było kilkoro kandydatów i dla mnie bezsprzecznie Kuszlik był jednym z nich.
Bruce Liu z pewnością ma najwięcej swobody i wdzięku, wspaniałą technikę i znakomite rokowania na przyszłość (Deutsche Grammophon też na pewno się ucieszy). Chyba może tę nagrodę udźwignąć. Ciekawa teraz jestem jego innych stron, nie tylko wspaniałej zabawy w stylu brillant. Miejmy nadzieję, że nam je pokaże.
Jednej rzeczy nie rozumiem zupełnie: całkowitego pominięcia Evy Gevorgyan, która była jedną z największych osobowości na tym konkursie. . Spotkało ją tu z grubsza to, co 11 lat temu Khozyainova. I jego, i jej chciałabym jednak czasem posłuchać. I wielu jeszcze osób z tego konkursu, które zbyt wcześnie zostały odrzucone.
Komentarze
PK, Eva wygra Czajkowskiego, a po drodze kilka innych konkursów. Bedzie troche szkoda, bo zasługiwała na o wiele więcej.
Mnie najbardziej dziwi pominięcie Hao Rao, który zdecydowanie zasługiwał na nagrodę. Za całokształt. Całościowo był równiejszy niż co najmniej połowa finalistów, momentami był.zachwycający. Ogromny, wyrazisty talent.
To zupełne pominięcie Evy Gevorgyan jest niemal ostentacyjne.
Ale jej nagroda nie jest potrzebna do otwarcia kariery pianistycznej.
Też mnie to zdziwiło (że pominięto panią Evę), ale ogólnie to nie jestem aż tak zdziwiona – może kolejność tych szczęśliwych co wygrali? Gratulacje dla nich wszystkich. To oni przedstawiają dla mnie nadzieję na to, co można osiągnąć łącząc talent i bardzo ciężką pracę, w której muzyka jest zazdrosną i żoną i kochanką w jednym.
Rozumiem, że w regulaminie jest możliwość wprowadzenia zmian przez osobę prowadzącą jury ze względu na niezwykłe okoliczności. Jury musi te zmiany zaaprobować głosowaniem, zatem tak się dogadali. Orkiestra i maestro Boreyko- super. Wzruszył mnie szacunek i opiekuńczość maestro Boreyko! Pozdrawiam!
Pani Kierowniczko,
ja się cieszę z wygranej Bruce’a Liu z wiadomych względów – Kanada!
Nie mogę pojąć, jak można oceniać tych wspaniałych artystów, który lepszy od drugiego. Wszyscy wspaniali!
Może głupia myśl, ale ciekawa jestem, jakie oceny jury byłoby czysto słuchowe – wykonawca za zasłoną. Głupia myśl, bo jednak koncert to jest widowisko i ekspresja. Oglądałam w internecie te występy – wielkie skupienie, a potem w te klawisze 😉
Tu mi się przypomniało, jak we wczesnych latach 80-tych miałam okazję być na koncercie młodego Krystiana Zimermana w Grand Hall Queens University.
Cherubinek taki… a ja się popłakałam tu i tam, bo tak już mam. Zamieniłam z Mistrzem parę słów po koncercie i dostałam autograf, który wyżebrała ode mnie jedna Kanadyjka, która do Mistrza nie śmiała podejść…
Pozdrawiam blogowisko i Kierowniczkę!
Gdybym byla zlosliwa napisalabym ze wygrala grupa czwarta Jerzego_Dz (I, II i IV). Ale ladnie ze strony jury ze nagrodzilo az osmiu uczestnikow.
Pominiecie Evy oczywiscie dziwne, tez mam nadzieje ze konkurs Czajkowskiego to zrekompensuje.
Ciekawe jak Liu zagra dzis
Scielo mi wszystkie emotki …
czy wiadomo, kiedy zostaną ujawnione oceny jury?
Nie przyznali nagrody za poloneza…
Jestem nieco zaskoczony nagrodą za najlepszy koncert choć osobiście cieszę się, że wygrał f-moll. Co do nagrody za sonatę – może Zimerman zadzwonił? 😛
Jeśli natomiast chodzi o Jewę Gieworgian – choć jej nie kibicowałem, to zrównanie jej z Hyukiem Lee i Hao Rao (podobna grupa wiekowa) może sugeruje, że jury zaprasza ich na kolejne edycje?
Ogromnie się cieszę ze zwycięstwa Liu, gratulacje.
I dziękuję Szanownej Red. Szwarcman za ugoszczenie nas w czasie konkursu w swoich progach.
A nie ma jakiejś (pisanej bądź nie) zasady, że otrzymanie nagrody wyklucza z uczestnictwa w następnym konkursie? Chyba tylko to tłumaczyłoby pominięcie Ewy..
Brak nagrody dla Evy Gevorgyan to dla mnie duże rozczarowanie. Wczoraj zastanawiałam się, które będzie miała miejsce w pierwszej trójce 🙁
Nie zazdrościłam jury od początku, po wysłuchaniu finalistów wiedziałam, że wygrać musi Bruce, tam wszystko konkursowo się zgadzało, bezbłędnie, analitycznie, lekko, sprawnie i melodyjnie. Oceniona została jednak odtwórczość, sprowadzając ten konkurs do fantastycznych wykonań, bezbłędnych ale takich które co pięć lat się powtarzają. Nie mogę pogodzić się z czwartym miejscem dla Pani Aimi Kobayashi, Ona otworzyła inny, lepszy świat, pokazała ten koncert od strony emocji, poza czasem, igrając ze słuchaczem, który czasami musiał przestać oddychać, by nie przerwać frazy, by usłyszeć co chce nam przekazać jako kreatorka nowego myślenia o Chopinie. Jak można porównać i dać Jej czwarte miejsce z Panem Kuszlikiem? A gdzie wybitna, zdolna i nietuzinkowa Eva? Nie wiem jak można było ją pominąć.
p. Eva poza I etapem każdy kolejny grała coraz agresywniej, nie moja estetyka, koncert przekombinowany, nie dziwi nic. Nagroda to byłby kolejny skalp. Czy Chopin byłby poruszony? Hmmm. Gdy jej słuchałem zastanawiałem się, czy interpretuje Jego muzykę z pozycji ciemiężonych, czy ciemiężycieli? Proszę o wybaczenie, jeśli kogoś kłuje ten odnośnik do czasów zaborczych.
O co kaman z p. Gadijevem, poza urokiem osobistym – no idea.
Dziękuję, wzorem @lumos, Sz P K za ugoszczenie nas pod swym blogowym dachem. 🙂 Szanownemu Dywanowi zaś dziękuję za niezwykłą kreatywność komentarzy oraz wyważenie osądów. To był już 3 wspólny konkurs!
Koniec i bomba, a kto czytał (przez cały Konkurs) nie trąba. I słuchał. Każdy słuchał jak słuchał, jurorzy też. A niektórzy mogli mieć zapędy manipulacyjne, które są najgroźniejsze dla najlepszych. Nie słyszałem nagrodzonej sonaty, ale słuchałem uważnie koncertu i byłem nieco zbulwersowany. Jako laik staram się nie wymądrzać i ograniczać do ogólnego wrażenia. W przypadku Gadijeva dostrzegałem jednak wyraźne usterki. Dla mnie jednym z uroków Szopena są szesnastki, z których każda może brzmieć jak wyodrębniona perełka i w wielu wykonaniach tak było. U Gadijeva przynajmniej kilkakrotnie zlewały się i do tego mimo bliskiego sąsiedztwa były grane w różnych tempach. O ile na drobne usterki Koszlika patrzę przez palce, bo ogólne wrażenie było świetne, a artysta ma przed sobą lata doskonalenia techniki, to Gadijev już nie powinien dostawać dużego kredyty zaufania. Armellini zachwyciła mnie w III etapie i zachwyciła w finale, ale pozostał pewien niedosyt wynikający chyba z nadmiernych oczekiwań. Grała bardzo pięknie, ale ja oczekiwałem czegoś dodatkowego, na co może pozwolić granie z orkiestrą. Poza wszystkim kolejność występów też nie jest bez znaczenia w tak wyrównanej stawce. Jurorzy sobie wszystko notują, ale te notatki mogą nie wystarczyć. W sumie jednak ten werdykt jest kontrowersyjny na pewno w pominięciu Evy Gevorgyan i nagrodzie, do tego wysokiej, dla Gadijeva. Na pewno jednak nie jest skandaliczny, jak to parę razy bywało. W ogóle ten Konkurs mi się podobał ze względu na brak typowych zachowań pewnego pana dyrygenta, który miał w zwyczaju topić mniej lubianych uczestników. Uważam, że orkiestra była przwie bez zarzutu. Mogę się mylić, bo nie znam się na muzyce, ale naliczyłem tylko jedno wyraźne rozejście się orkiestry z solistą. Drobne w takich okolicznościach są nieuniknione chyba. Za to czuło się, jak orkiestra dostraja się emocjonalnie do solistów i za to wielkie brawa. Przepraszam, że się tak wcinam nieuprawniony, ale też we mnie wezbrały emocje.
Dzień dobry wszystkim,
Oświećcie mnie gromado, albowiem nie rozumiem. Żeby wygrać konkurs (bo to konkurs przecież, nie koncert) należy najlepiej zagrać balladę?
Słuchałem eliminacji, słuchałem wszystkich etapów, łącznie z nocnymi powtórkami radiowymi. Parę razy padłem ze zmęczenia i czegoś może nie dosłuchałem. A w międzyczasie praca, życie itp.
Komentatorzy różni wmawiali mi, że w kolejnych etapach należy szczególnie dobrze wykonać a to mazurki, a to sonatę, a to koncert wreszcie.
Po werdykcie okazało się, że nieKate Liu oblał ze dwa etapy. Nie najlepiej wykonał mazurki, nie najlepiej wykonał sonatę i nie najlepiej wykonał koncert. Wyszło mi, że balladę miał pewnie dobrą i może jakie drobiazgi.
I żeby nie było – podobało mi się jego brylantowanie wczesnych produkcji Chopina. Jeno werdyktu nie rozumiem, że nie najlepiej wykonywał to, czy tamto.
To z Excela jury wystrugało tego laureata?
Mnie jako laikowi pani Eva się podobała, ale moja Ukochana, która sama potrafi co nieco pobrzdąkać i ma na to świadectwa, więc trochę wie na temat grania, kręciła nosem i coś sugerowała odnośnie pretensjonalności. Pewnie miała rację. Jednak też uważa, że całkowite pominięcie jest dziwne. Czy plusy ujemne mogą całkowicie zniwelować plusy dodatnie? Znów chyba sprowadza się to do wrażenia ogólnego, które w przypadku Evy dla mnie było zdecydowanie dodatnie, ale dla kogoś innego mogło być ujemne. Ale tak może oceniać ciemna masa – jak ja. Jurorzy powinni wyważać wszystko. Chyba, że uznali wykonania pani Evy za odbiegające od uznanych wzorców 🙁 .
Chętnie zerknę w jurorskie kwity.
Po zerowe, tylu znakomitych uczestników mogło powalczyć o podium, że trudno główny werdykt uznać za kontrowersję.
Po pierwsze, pani nazywana tu Panią Kierowniczką ma niezrozumiałą osobistą słabość do sympatycznej pani Leonory. Ja ją miałem w dolnej szóstce i najfachowsze z fachowych szopenowe jury się ze mną zgodziło (V, ale 7). Tak głosują debeściaki.
Po drugie, chapeau bas, panie Gostku, Martin Garcia Garcia jako czwarty z III nagrodą. Został wcześnie zaszufladkowany w roli błazna ze względów pozamuzycznych, ale w finale dał popis i muzyka na koniec się obroniła. Dla mnie koncert to wybór między Soritą i MGG, więc nie mam problemu z nagrodą specjalną.
Po trzecie, Liu (I), Gadjiev (II) i Kuszlik (IV) byli moimi typami po trzech etapach, więc też mi się werdykt podoba. Sorita (II) mi trochę umknął wcześniej, ale jest wielki.
Po czwarte, jak już rozdawali te nagrody ex aequo, to Eva Gevorgyan powinna wylądować co najmniej na poziomie Aimi Kobayashi. Bui i Armellini powyżej panny Evy to dla mnie nieporozumienie. Bui moim zdaniem błyszczał w II etapie, gdy wieczorem dosłownie zmiótł ze sceny poprzedzającą go Leonorę Armellini swoją muzykalnością, jednak na dwa ostatnie etapy obniżył loty. Brzmienie wciąż miał, tylko może nie spodziewał się, że zajdzie tak daleko i nie dość się przygotował. Widać średnia wyniosła go na ósme (VI) miejsce.
Po piąte, Kanada z pasem mistrza świata, a Japonia i Hiszpania były blisko, ale wciąż czekają.
Po ostatnie, dziękuję za blog i możność poznania tylu opinii w komentarzach pod nim.
@lumos – gdyby istniała taka zasada, pisana czy nie, to chyba nikt w żadnym konkursie by nie grał…
Co do rozczarowań – cóż – w tym roku nie miałem żadnych uprzedzeń, oczekiwań, więc wyniki przyjąłem niejako z otwartym umysłem. Nie zmienia to faktu, że brak jakiejkolwiek nagrody dla Ewy G. dziwi, jak również dziwi tak wysoka nagroda dla Garcii, pomimo znanych tu moich do niego uczuć 😛 Długo by tak można….
Nie mogę sobie natomiast wytłumaczyć, że pomimo, że Koncert w wykonaniu Garcii bardzo mi się podobał, ale nagroda za koncert mu się nie należała…. Tylko kto miałby tę nagrodę dostać?
@Gostek Przelotem oczywiście Liu
To na końcu i ja podziękuję wszystkim, z Panią Kierowniczką na czele.
Czyta się Was z prawdziwą przyjemnością. 🙂
Nie wiem, może to określonko „lodowa księżniczka” tak do niej przylgnęło, że już sama muzyka (na pewno nie lodowa) się już nie obroniła i określonka tego nie stopiła… Też się dziwię zupełnym pominięciem Pani Ewy, każdy etap to był jej własny i b. równy etap, a jej koncertu to tylko sobie słuchałem, i choć był w zasadzie krańcowo odmienny od tego koncertu, który w całości mnie wczoraj pokonał od pierwszych nut (Pani Aimi) był też dla mnie prze…życiem… Przyłączam się do podziękowań dla Pań i Panów we współ… prze…żywaniu i opisywaniu… Blog Pani Kierowniczki w tych dniach stał się na pewno miejscem wielu wielu odwiedzin i wielu zainteresowań, więc tę na pewno gorszą połowę z tego co napisałem pochowałbym tylko w zakamarkach wszystkiego tego „co w duszy gra” 🙂
Zgadzam się z wszystkimi uwagami Pani Kierownik – w mojej ocenie też za niskie miejsce Leonory Armellini, brak Evy wśród nagrodzonych mocno dziwi, za wysokie miejsce Hiszpana (chociaż nagrodę za koncert to akurat bym mu dał), ale pamiętając jak np. grał scherzo w II etapie, czy układ programu w III- im to jednak trochę za wysoko wylądował), dla mnie też niedoceniona została Kobayashi, a „zbyt wysoko oceniony” Jakub Kuszlik.
Po wysłuchaniu wczoraj tego samego koncertu w wykonaniu Aimi Kobayashi i Jakuba Kuszlika (grali bezpośrednio po sobie), informację o przyznaniu im ex aequo IV nagrody odebrałem „ze sporym zdziwieniem” (zresztą na dowód, ze nie jestem w tym sądzie osamotniony wystarczy posłuchać jak oba występy były komentowane w TVP Kultura czy radiowej Dwójce).
Generalnie mam wrażenie, że wszystkie Panie zostały niedocenione – czyżby duch równouprawnienia i feminizmu nie dotarł do konserwatywnego Jury?
Nie sposób też nie zauważyć, że I nagrodę otrzymał student Dang Thai Sona, II-ą sttudent Piotra Palecznego, IV-ą – Pani Przewodniczącej. W tym kontekście tym większy szacunek należy się takim pianistom jak: Aleksander Gadijev, Martin Garcia-Garcia, Aimi Kobayashi, czy Leonora Armellini – że dali radę zdobyć nagrody nie będąc studentami członków Jury. Teoretycznie powinno to chyba otworzyć dyskusję, czy w Jury powinni zasiadać pedagodzy, których studenci w konkursie biorą udział. Tylko dyskusja taka będzie w sumie jałowa, bo jeśli miałoby ich tam nie być – to kto niby miałby w Jury zasiadać? Można więc pogadać, a wszystko zostanie po staremu i za 5 (w tym wypadku 4) lat będziemy się nad tym zastanawiać ponownie 🙂
Tymczasem konkurs się skończył, pora powrócić do normalnego życia, w którym – niezalężnie od decyzji Jury – czekam na koncerty Nikolaya Khaziaynova, Leonory Armellini, Evy Gevgoryan, czy Aimi Kobayashi, a Bruce’a Liu też chętnie na żywo posłucham (choć „salonowe popisy” to trochę nie moja bajka).
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów i do zobaczenia w salach koncertowych 🙂
@Jerzy_Dz
Pedagodzy nie sędziują własnych podopiecznych – po cóż reszta składu sędziowskiego miałaby ich punktować wysoko?
Czy fakt, że w jury zasiada nauczyciel uczestnika konkursu nie jest nieco dziwny…?
A ja muszę powiedzieć, że dawno werdykt w moim odczuciu nie był tak w miarę OK. Bruce Liu to bezsprzeczny triumfator. Moim zdaniem gdyby nie wygrał to byłaby kompromitacja tej imprezy. II miesce Sroita i tu mam wątpliwości – nie powinien się dzielić akurat z panem Alexandrem Gadijewem. Jeżeli już to powinna II nagroda powędrować także do Hao Rao.
Pomnięcie Evy Geworgian dziwi i boli szczególnie w kontekście Armellini, która może i czarowała kantyleną na sali gdy się siedziało w odpowiednim miejscu, ale w przekazie audio okazywała się, moim zdaniem, dość bladą interpretatorką Chopina. Bardzo fajnie, że doceniono Martina, bo zagrał koncert f-moll przepięknie i wzruszająco. Teraz laureaci pewnie się rozjeżdżają po Polsce. Najbliżej mam do Szczecina a tam pojawi się trzech laureatów. Oby to był także Bruce Liu choć o tym chyba decydują, podejrzewam, relacje danych instytucji z NIFCH (?) Ps. Zgadzam się, że Kuszlik za wysoko. Nie rozumiem – pewnie to jakiś ukłon w stronę Polaków. Zresztą w Jury, uważam, zasiadało za dużo tego krajowego profesorostwa.
@chemou75
Na zasadzie kuluarowej wymiany grzeczności? Ty mojego – ja twojego, tak trudno zrozumieć?
Mnie wyniki bardzo cieszą. Cieszy mnie zwłaszcza nagroda, tak wysoka nagroda dla Gadjieva, pozwala to wierzyć, że jury przestało wreszcie bawić się wyłącznie w odwieczne poszukiwanie idiomu chopinowskiego, jakiegoś mitycznego wzorca, dając wreszcie szansę pianistom, którzy mają do zaproponowania pewien nowy pomysł na Chopina, którzy mają odwagę podjęcia pewnego ryzyka interpretacyjnego, nowego spojrzenia na utwór, czy też w ogóle na stylistykę. Gadjiev jeszcze 6, czy 11 lat temu nie miałby pewnie szans nawet na III etap, taka była polityka jury, bo to pianista znacząco odmienny od Bożanowa, czy Osokinsa, o co niektórzy go nie wiem dlaczego posądzali. Bardzo, bardzo się cieszę, że jego pianistyka, odwaga zostały docenione.
Cieszy mnie też brak nagrody dla Gevorgyan. Pisałem w trakcie trwania konkursu, bodajże po II etapie, że z tej bardzo utalentowanej pianistyki zrobiono zwyczajnie konkursowe zwierzę, maszynkę do wygrywania, co jest dla mnie prawdziwie okropne. Nie było w jej grze ani grama śladu jej młodości, entuzjazmu, młodzieńczej pasji, całość przenikało chłodne oblicze wyrachowania, a przecież skądinąd to bardzo uśmiechnięta, wesoła dziewczyna. Błąd popełnili 11 lat temu pedagodzy puszczając 17 letniego Chozjajnowa, błąd popełniono także teraz wystawiając Evę do konkursu, bo mieli oni talent na finał wtedy, jednak dopiero po latach mieliby szansę, różnicę w swojej grze dającą im realną szansę na nagrodę. Tak uważam. Czymś okropnym jest ta przerażająca presja nakładana na młodych pianistów, oczekiwanie, że tak młodzi pianiści muszą być już finalnie gotowym produktem, że już mając 14, 15 lat muszą mieć scieżkę kariery, co nie równa się ścieżce rozwoju. Presja środowiska. Nagroda dla JJ Buia cieszy właśnie dlatego, że on przyjechał dla doświadczenia, ujął swoją młodością, czym wzbogacił konkurs, nie było w nim ślady wyrachowania, presji, że musi wygrać, grał i miał z tego ogromną przyjemność. Tak to odebrałem.
Wygrana Bruce’a Lie nie dziwi, ciekawym jest jednak, że nie zdobył żadnej dodatkowej nagrody.
Armellini trzeba przyznać zagrała bardzo nieciekawie w III etapie, a i tak pomimo tego zajęła wysokie miejsce, co mnie bardzo dziwi. III etap pokazał wszystkie jej ograniczenia, i chociaż bardzo rozwinęła się od 2010 roku, nie odbieram jej obecnej pianistyki jako jakiegoś ogromnego przełomu w stosunku do tego co grała 11 lat temu, jest po prostu bardziej dojrzałą, bardziej doświadczoną osobą.
Kilkanaście lat temu spaliłem papierosa w przerwie koncertu w Szanghaju z pewnym bardzo znanym pianistą, laureatem innego niż szopenowski konkursu. Na pytanie dlaczego nie chce odwiedzić Warszawy odpowiedział zakłopotany, że impreza u nas ma poważne problemy z transparentnością mówiąc delikatnie. Osłupiałem, bo całe swoje życie głupio wierzyłem , że gdzie jak gdzie ale w dziedzinie prawdziwej sztuki obowiązują zasady. Mój współpalacz wyjaśnił mi jak dziecku, że są to deale zawierane między możnymi muzyki, na zasadzie ty dasz głos mojemu tutaj a ja dam twojemu tam. Na koniec dodał jeszcze, że w najbliższym konkursie w Warszawie nieoczekiwanie wygra albo zajmie wysokie miejsce wykonawca z tego to a tego kraju. Tak też się potem stało . Pani Dorocie bardzo dziękuję za piękne pisanie o muzyce. Pozdrawiam serdecznie tomekT.T
http://www.tomektt.com/zapiski-o-swicie-czyli-dziennik-ciezko-ranny/wrzesien/
I tak możemy w kółko – może więc ideałem byłoby by szanowne jury w ogóle nie widziało (naocznie) kto gra i nie wiedziało np. ile ma lat? w tej sytuacji wczoraj na samym początku wieczoru mogłoby (oczywiście moim konsekwentnie zdaniem) usłyszeć znienacka ze zdumieniem, że oto tak zdumiewająco chwyta czas i gra ktoś z jury 🙂
W dobie multimediów i wizualizacji wszystkiego co możliwe, anonimowy konkurs miałby nikłe szanse…. no i otwierałby pole do różnych działań……..
@ chemou 75
Oczywiście, że na swoich nie głosują.
Żeby było jasne – nie twierdzę, że te nagrody się nie należały, nie jestem też zwolennikiem „spiskowej teorii dziejów, ale jakby to powiedzieć – długie doświadczenie życiowe (22 lata pracy w bardzo różnych „ciałach kolegialnych”) pozwala mi co najmniej przypuszczać, że w wielu przypadkach działa mechanizm w stylu – „jakbyś poparł mojego, to ja poprę twojego i obaj będziemy zadowoleni”. Nawet jak są to przypuszczenia nieprawdziwe i niczym nie poparte, to sam fakt możliwości ich pojawienia się i tym samym kwestionowania uczciwości wyników powoduje, że warto się zastanowić nad rozwiązaniem, w którym pedagogów w jury nie byłoby. Ale póki co jest jak jest, więc wątpliwości zawsze będą.
Taki mechanizm moze dzialac automatycznie, bez rzeczywistego uzgadniania.
Oprocz tego studenci szopenologow dokladniej znaja szczegoly ktorych szopenolodzy szukaja w wykonaniach ktore aprobuja, ale to problem nie do obejscia, i nawet nie do konca problem – nauka u specjalisty daje lepsze szanse na poznanie tematu, specjalisci takze zasiadaja w jury, a gdy poczet specjalistow jest ograniczony kolo sie zamyka.
W sumie to mechanizm dzialania instytucji ktore same kooptują sobie nastepcow, z tą roznicą ze tu chyba nikt nie utrąca dobrych kandydatow ze strachu o konkurencje 🙂
@lisek
Dokładnie tak. Zgadzam się w 100 % 🙂
Dzień dobry 😉
Wszystkie miłe nowe osoby, które tu się powpisywały, przepraszam za wpuszczenie dopiero teraz. Musiałam odespać, żeby w przytomności zasiąść dziś do refleksji dla papierowej „P”. Czasu coraz mniej, a jeszcze dziś koncert laureatów, na który z powodów bezpieczeństwa (?!) każą przyjść godzinę wcześniej. Jak nie zdążę napisać tekstu, będę musiała zrezygnować… Nie wcinam się więc w interesującą dyskusję, macham wszystkim i też dziękuję za obecność!
Przesłuchałam koncert p Ewy i pana Liu jeszcze raz. P. Ewa bardziej mi sie teraz podobala, ale nie zauwazylam tam niczego specjalnego. W porównaniu z p. Liu, dla mnie to jest przepaść. Przy takich nerwach, jakie u niego (chyba) byly: taka swoboda, taka narracja, poprostu nie mam słów. I pan Sorita bardzo cieszy. Tez – wysoko, wysoko …
Z powodów bezpieczeństwa, bo ma być Głowa Państwa.
Tylko krótko zabiorę głos na temat tego, co napisał PochwalonyNaDole. Trochę mnie dziwi widzenie tylko Evy jako zwierzęcia konkursowego, a jej rówieśników nie. Jaka jest między nimi różnica? Tak samo byli uczeni-tresowani od najmłodszych lat, każdy Chińczyk chce być nowym Lang Langiem. Czy może ta różnica wynika z tego, że ona jest dziewczyną, a oni chłopakami? Czy też że jest Rosjanką, a oni Chińczykami czy Koreańczykami? Owszem, na pewno Rosjanie są uczeni w sposób specyficzny (bardzo pouczające jest przesłuchanie nagrań różnych młodych rosyjskich geniuszy i geniuszków), ale Eva wnosi swój wielki niewątpliwie talent. Jej Nokturnu cis-moll ani Poloneza fis-moll (o, to byłby polonez na nagrodę!) nie zapomnę nigdy. Tych środków wyrazu nie można nauczyć, to intuicja artystyczna.
Koncert rzeczywiście miała jak na nią mniej ciekawy, wszystko było po prostu na swoim miejscu.
tomekT.T
Bardzo podobnie napisałam dziś rano do jednego z przyjaciół.
Myślę, że udział pedagogów w jury konkurów powinno być wykluczone – od tego należałoby zacząć.
To jest bardzo niezdrowe i nieetyczne, bo zawsze daje tę szansę na sytuację o której napisaleś ” ty dasz głos mojemu tutaj a ja dam twojemu tam.”
@ Tan – oczywiście, ale sześć lat temu takich cyrków nie było, żeby aż godzinę wcześniej przychodzić. Głowa państwa była już ta sama, co dziś. Ale jeszcze nie rządziło jej środowisko polityczne.
DOROTA SZWARCMAN
Podpisuję się pod Pani opinią obiema rękami !!! 🙂 🙂
Żaden regulamin nie zastąpi w werdyktach jurorów ich bezstronności, szczerości, kompetencji. Decyzje i oceny członków jury powinny się bronić w jawnych uzasadnieniach, publikowanych w formie recenzji po konkursie.
Przy nieprzejrzystości ocen, zasada „ty dasz głos mojemu tutaj a ja dam twojemu tam” będzie działać niestety nawet i wtedy, gdy w jury nie będą zasiadać nauczyciele startujących w danym konkursie. Wystarczą grupy interesów, niechętne sobie szkoły, itp.
Wspaniały to był Konkurs.
Pod wieloma względami, przede wszystkim jeżeli chodzi o przygotowanie techniczne, kondycyjne.
Również brawa dla Instytutu Fryderyka Chopina za realizację i ciągłe relacje na żywo na YT w bardzo dobrej jakości. Należy się uznanie za realizację Konkursu dla TVP Kultura – tutaj opinie ekspertów w większości były zawsze przychylne artystom, bardzo doceniali ich talent i kunszt, ładne studio, ciekawe rozmowy (na tym polega misja telewizji publicznej, szkoda tylko, że to taki wyjątek od reguły co się dzieje od dłuższego czasu z tvp). Brawa dla Dwójki PR. Brawa dla Pani Redaktor. Trzeba wszystkim oddać szacunek za to że przez te blisko 3-tygodnie oderwaliśmy się trochę od rzeczywistości rozmarzając się w chopinowskiej muzyce.
Co do wyników – I nagroda absolutnie zasłużona dla Bruce’a Liu, to on będzie twarzą tego Konkursu na lata. Pozostałe miejsca rzeczywiście trochę dziwne, ale koniec końców według mnie Jury stanęło na wysokości zadania i rezultaty przyjąłem ze spokojem.
Co do nagrody za Poloneza, może nie przyznali jej nie dlatego, że nikt nie zagrał dobrze Poloneza, ale dlatego, że kasy już im nie starczyło? I może dorzucili te pieniądze dla laureatów ex aequo.
Pewnie nie dowiemy się jak rozdzielą te nagrody pieniężne, bo za II miejsce jest 30 tysięcy euro fundowane przez Marszałka Sejmu. Mam nadzieję, że każdy z nich dostanie po 30 tysięcy. W końcu jesteśmy bogatym państwem, więc stać nas na to !!! Skoro na wybory pocztowe było 70 milionów….
PS. Trochę niskie te nagrody mimo wszystko. Tyle lat przygotowań…. Za zwycięstwo w takim Konkursie mamy 40 000 euro, czyli ok. 185 000 zł , nie lubię takich porównań, ale nasz Robert Lewandowski więcej zarabia w jeden dzień. Ale tak to już jest i trzeba to zaakceptować, nie mniej jednak warto zdać sobie z tego sprawę jakie mamy przepaści.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i do zobaczenia już za 4 lata!
Jeszcze tylko dziś Koncert Laureatów i trzeba będzie wrócić do rzeczywistości….
Ogólnie zapraszam również w czasie niekonkursowym! Muzyka jednak łagodzi obyczaje, przynajmniej tu staram się tego pilnować 😉
Moje uszy chałupniczo dostrajałem do płyt Zimmermanna i Blechacza.
Chopin bezdyskusyjnie jest wirtuozem i – jak dla mnie – kunszt techniki jest tu w pewnych momentach nieodzowny…
A tu moje typy:
1. Hao Rao
2. Bruce Liu
3. Hyuk Lee
Ad.1 Najlepszy Polonez As-dur Op.53, najlepszy Koncert E-moll Op.11
Ad.2 Wicemistrz Koncertu E-moll Op.11
Ad.3 Najlepsze wykonanie koncertu F-moll Op.21
Armellini powinna być duuuuużo wyżej sklasyfikowana niż Gadjiev (osobiście mnie się w ogóle nie podobał – to był jego Chopin, nie ten, którego znam).
Evę Gevorgyan sklasyfikowałbym na porównywalnym miejscu z Martinem Garcia Garcia.
Jeśli prawdziwe jest twierdzenie, że szanowne jury kieruje się nie tylko oceną muzyczną wykonań lecz również układami lub ocenia „pedagogicznie” (n.p. ten jest za młody na pierwszą nagrodę albo przecież może przyjechać znowu) to robi krzywdę:
a) muzyce Chopina
b) pianistom (kierując się „dziwnymi” przesłankami
c) słuchaczom mylnie kształtując ich wyobrażenia
Pozdrawiam
Jeśli prawdą są układy w jury
@WGJ & ETo
To niestety nie są biegi ani rzuty, żeby się dało całkowicie bezstronnie ocenić. W którymś momencie zostają tylko osobiste preferencje. I tak na szczęście konkurs zdołał się odpępowić od jedynie słusznego, mazowieckiego Szopena wzdychającego pod wierzbą płaczącą, choć ściany gmachu (nawet odbudowanego!), w którym konkurs ma miejsce są zapewne tak tym przesycone, że i tak nie da się od tego odejść całkowicie, choć, jak już gdzie indziej napisałem, Chopin ma swoją muzyką dużo więcej do powiedzenia i zasługuje na odmienne interpretacje.
Nastepny problem to celowe zapisywanie sie kandydatow na nauke u znanych specjalistow Chopina i przypuszczalnych jurorow zaczynajac np dwa-trzy lata przed przystapieniem do konkursu chopinowskiego, do ktorego przygotowanie trwa pare lat, jako element planowania wlasnej kariery.
Co do wysokości nagród – raczej nie odbiegają znacząco kwotami od innych uznanych konkursów (pomijając stówkę za grand prix w Czajkowskim, ale ona chyba nie musi zostać przyznana).
Szczerze mówiąc nie dziwi mnie brak nagrody dla pani Gevorgian: moim zdaniem grała agresywnie i brutalnie, zbyt metalicznym dźwiękiem. Tyle, że grała tak już wcześniej, więc po prostu nie widziałbym jej w finale.
Podczas dwóch finałowych występów miałem wrażenie, że przeniesiono mnie do innej krainy, w której ktoś próbuje mi przez pół godziny powiedzieć coś pięknego i ciekawego: Sority i Liu 🙂
Ja czytam cały czas, tylko odzywam się co 5 lat.
Pani Doroto nie ujmuję jej wyjątkowego talentu, dojrzałości, byłem jej grą po pierwszym etapie szczerze przejęty. Dość silne w kolejnych jej występach zyskiwałem jednak przekonanie, że ona wszystko buduje pod konkretny efekt, że każdą nutą kalkuluje. Ten jej zarzucany chłód był dla mnie następstwem tego, że ona zamiast zwyczajnie cieszyć się obecnością na samym konkursie realizuje wyrachowany z góry nastawiony na określony efekt u jury i publiczności sposób gry, przez który tylko czasem dało się usłyszeć coś jej własnego, pewne jej własne emocje. Ona chciała dołożyć jak najszybciej do 40 wygranych młodzieżowych konkursów ten najważniejszy dla dorosłych już pianistów. Fabryka. I dla mnie to było w zbyt dużym stopniu narzucające, sprzeciwiam się takiemu kształtowaniu umysłów, takiemu budowaniu umiejętności młodych artystów, całemu temu przemysłowi konkursowemu, który dla mnie jest elementem degradującym całe środowisko muzyczne. I tak oczywiście, każdy z nich pewnie marzył, że wygra konkurs, W grze pozostałych finałowych nastolatków słyszałem o wiele więcej jednak prawdziwych emocji, szczerej gry, nawet jeśli były te emocje opakowane w słabszą od Gevorgyan pianistykę, okraszone różnymi brakami etc. Ktoś oczywiście zarzuci, że to moje bardzo subiektywne odczucie. Oczywiście. Jestem jednak przekonany, że czymś członkowie jury się jednak kierowali, że brak nagrody dla Gevorgyan to nie jest jedynie jakimś przedziwnym skutkiem kolokwialnie mówiąc punktozy, tego, że np 5 pkt dzieliło ją od jakiejkolwiek nagrody i punktacja jednej osoby spowodowała brak nagrody. I na moją opinię, proszę mi wierzyć, nie miała wpływu ani jej płeć, ani pochodzenie.
To i ja się odważę napisać, wspaniale się Państwa czyta… Jako zupełny laik pochłaniam Wasze opinie z wielkim zainteresowaniem i podziwem, dziękuję serdecznie! Odkąd 6 lat temu Martha Argerich przykuła moją uwagę w jury Konkursu, zostałam wielką fanką jej talentu i osobowości, udało mi się nawet kilka razy usłyszeć i zobaczyć ją na żywo. Ta fascynacja otworzyła mi świat muzyki poważnej i tak po omacku zwiedzam sobie różne jego rejony… Choć dzięki takim miejscom w sieci, jak to, mam nadzieję że już nie tak całkiem po omacku Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Pomimo braku możliwości na calkowitą bezstronność, potrzebne są środki eliminujace wiele niebezpieczeństw. Brak pedagogow w jury jest pierwszym z nich.
Adepci szukający pedagogów nie będą się już mogli w wyborze kierować faktem, że oni zasiadają w jury konkursowym. No i potem oceny konkursowe mają więcej szans na bezstronność niż teraz.
@Berkeley special
Dlaczego 🙂
(mial byc jeszcze znak zapytania 🙂 )
@Luke101
Nie wiem jak było na sali, ale, że brutalnie i agresywnie?
Ok, grała głębokim dzwiękiem nawet jej postawa przy instrumencie (jakby się kładła na klawiaturę lub momentami opierała o nią palcami), ale nic tam nie słyszałem brutalnego. Rozczarowała mnie trochę w finale, ale III etap był zjawiskowy. Szkoda, że co 5 lat musi z tej Warszawy wyjechać ktoś wyraznie poszkodowany.
Przy okazji przyłączam się do podziękowań dla PK za relacje i inspirujące recenzje kolejnych etapów.
Czasami najbardziej zapadają w pamięć właśnie ci, którzy nagród nie otrzymali. Do dziś mówi się „to było na tym konkursie, w którym nie wygrał Ivo Pogorelić” 🙂
@Robert2
Brutalnie i agresywnie to może dużo powiedziane, ale jej gra (na konkursie w kżdym razie) była bardzo masywna – ściana dźwięku. Pomijając różne stereotypy, że „niech Czajkowskiego tak gra”, to mi po prostu nie zawsze odpowiadało – konkretnie w jej mazurkach. Z drugiej strony Sz. Gospodyni blogu stwierdziła, że na sali wrażenie było zupełnie inne. Dochodzi więc źródło odbioru muzyki – radio, Youtube, telewizja – niestety z każdego z nich konkurs brzmiał trochę inaczej. To są wszystko bardzo subiektywne odczucia i nie da się do tego wszystkiego przyłożyć jednej miary.
Pani/-e Lisku, bo ja wiem? Może to zmienię? Po ostatnim konkursie słyszałam laureata w San Francisco, z maestro Kaspszykiem i polską orkiestrą. Mimo, że koncert był cudowny a sala przepełniona koreańskimi i polskimi Amerykanami, to nie było to samo co konkurs. Nic nie narzekam, ale wtedy nic nie napisałam i teraz trochę mi głupio. Może coś tam będę od czasu do czasu pisać. Pozdrowienia. Chyba pójdę dzisiaj pod operę w poszukiwaniu biletu…
Zgadzam się co do Armellini. W moim prywatnym rankingu znalazła się na IV pozycji. Gadjieva i Garcii w ogóle nie brałam pod uwagę w nagrodach, choć po odświeżeniu notatek i przypomnieniu sobie sonaty Gadjieva (koncertu Garcii przypominać sobie nie musiałam), zgadzam się z rozkładem nagród specjalnych, ale wciąż bardzo zdziwiona jestem postawieniem na równi Gadjieva z Soritą oraz Garcii wyżej od Kobayashi – no szok! Niemniej, jestem bardzo ciekawa ich dalszych karier. A co do lodowej księżniczki – jasne, pominięcie jej jest dziwne, ale dzięki temu ma szansę wygrać ten Konkurs w przyszłości (podobnie jak Hao Rao). Jestem jeszcze młoda, wciąż ufam jury…
Jak wszyscy, to i ja może się wypowiem. Dla mnie muzyka to emocje. Jeśli nie jest w stanie ich poruszyć to po co jej słuchać? Oczywiście istnieją tysiące odpowiedzi ale uważam wszystkie je za niewystarczające uzasadnienie. Słuchając oczekuję więc przede wszystkim emocji (cokolwiek przez to rozumieć). W obecnym konkursie jedyną osobą przy której, słuchając, miałem łzy w oczach był Martin Garcia Garcia. Dlaczego łzy? Bo to co stworzył grając koncert finałowy miejscami było tak piękne, że aż nie do wytrzymania. Dla mnie to On jest zwycięzcą konkursu, a przede wszystkim osobą której poczynania będę śledził, i to z zapartym oddechem.
@annsnopkow O ile w ogóle będzie chciała tu jeszcze przyjechać…
@Berkeley
Na FB były wpisy o biletach kupionych dziś (online) na koncert dzisiejszy i późniejsze koncerty
Pozdrawiam
Naprawdę? Idę szukać!
Mam teorię, że i ile dżwięk przez radio, TV nie jest może tak piękny i pełny, to jednak jest zapewne najbardziej obiektywny, bo nagrywany z najlepszego pewnie możliwego miejsca. Nie ma tych różnic, które są w różnych miejscach na sali.
Szczególnie to jest widoczne przy uwagach o „przykrywaniu” orkiestry itd.
@Berkeley
Tak to są posty z przed godziny, dwudziestu min, od osób którym udało się kupić pojedyncze bilety. Radzą często odświeżać stronę
Oczywiście teraz nic nie ma. Ja wcześniej też patrzyłam na bilety online, nie tracę nadziei, może czyjaś ciocia nie może przyjść na koncert…
Proszę trzymać kciuki. Zobaczyć Bruce Lee na swoim koncercie to jak deser!
Najdziwniejsza decyzja to 4 miejsce dla Kobayashi. Japonka to jedna klasa wyższa od Kuszlika i Garcii. Przedziwne wyniki. O ile Hiszpan grał z polotem, to Japonka grała tak jakby czas się zatrzymał na chwile i nic nie miało znaczenia – re-we-la-cja ale niedoceniona.
On chyba naprawdę będzie musiał zmienić nazwisko 😆
Moje (pozaregulaminowe) 🙂 nagrody to:
– ”Nagroda Hansa Christiana” – Pani Gevorgyan
– ”Nagroda Światełko Henryka Mikołaja / Gałązka Jabłoni” – Pani Gagliano (w sonacie to ona zapaliła to światełko tak nieoczywiście, niedramatycznie, że je wciąż pamiętam)
– ”Nagroda Tajemniczy Koncert / że (wreszcie) zamilkłem / że (znowu) płakałem” – Pani Kobayashi
– ”Nagroda spod dłoni / z rękawa As” – Pan Liu (najbardziej chyba mniej uwiódł w mozartowskich wariacjach, i tego wieczora, ale i przed i po mógł się perfekt wszystkim spodobać, i, jak wiadomo, spodobał).
– ”Nagroda na wskroś Poukładana – jednak… może trzeba trochę czasu, jak to z bursztynami bywa” – Pan Rao (i teraz sam sobie przeczę w tej nagrodzie, bo gdybym go tylko słuchał i nic o nim nie wiedział, wcale mógłbym nie wpaść na to ile np. on ma lat)
– ”Nagroda Południowa” – Pani Armellini (tu jest poniekąd analogicznie jak z Panem Rao – z tym, że w nagrodzie południowej 🙂 chodzi bardziej o tę chwilę promiennej dziecinnej radości, chwile z nagłego spotkania z… bez wspomnień i oczekiwań… b. lubię i takie muzyczne chwile)
– ”Nagroda Wszystkie Odcienie Niespodzianek” – Pan Garcia x2 + specjalna nagroda dla Pana Gostka (że pierwszy tu usłyszał w nim pianistę-rycerza) 🙂
– ”Nagroda Najmniej Widoczna / nagroda Do jutra” – Pan Kuszlik
Oczywiście – wszystko powiedziane zostało niezdarną metaforą 🙂 jak zresztą zwykle 🙂 pa pa m
ERP! Już słucham porady i odświeżam!
@mccat – odbiór jest tak obiektywny jak uszy realizatora siedzącego przy konsolecie w trakcie transmisji, nie mówiąc już o charakterystyce mikrofonów, Twojego sprzętu grającego itp. Nie wspominając też o tym, że transmisja cyfrowa jest skompresowana (słuchasz „empetrójek” – nawet w transmisji 4K, cała para idzie w obraz, nie dźwięk.
Na sali przynajmniej masz dźwięk, że tak powiem, bez pośredników. To nie jest łatway temat…
@mp/ww- dzięki za nagrodę – ja Garcii kibicowałem trochę z przekory, ale podobał mi się styl jego gry, bo było inaczej niż zwykle, ale nie w „przerysowanym” guście jak np. Osokins 😛
Liu najmniej mi sie podobal w trzecim etapie – mazurki mial wyuczone ale mialam wrazenie ze ich nie czuje, tylko sie pilnuje by robic jak trzeba, moze z wyjatkiem ostatniego, a sonate op.35 zdolal zagrac prawie optymistycznie 🙂 Zreszta zastanawiam sie ja ma ja grac np osoba dla ktorej publiczny wyraz rozpaczy jest nie do pomyslenia. Moze powinna wybrac inna sonate…
(jak ma ją grać)
Hm.
https://www.rmf24.pl/kultura/news-anderszewski-o-wynikach-konkursu-chopinowskiego-szokujacy-br,nId,5596169#crp_state=1
Naprawdę, nie umawialam się z PA 😆
A co powiedziałaby o tym ” wydarzeniu ” Martha Argerich, ??? ( ogromna szkoda,że jej nie było !)
Myślę że dokładnie to samo co PA .
@annsnopkow,@pff – ona tu z pewnością nie przyjedzie i dobrze.
Moskwa, Bruksela, Leeds. Montreal, Tel Aviv – wystarczy jeden z nich 🙂
@basia.n
Nie wiem, co powiedziałaby Martha Argerich o Evie, ale wiem, co powiedziałaby o Gadjievie. Była w jury IX konkursu w Hamamatsu w 2015, który on wygrał. Wówczas przewodniczącą jury była Akiko Ebi:
https://www.hipic.jp/en/hipic/history/9th.php
Na stronie Gadjieva można zobaczyć zdjęcie, które z dumą tam umieścił. Na zdjęciu gratulacje od Marthy właśnie.
Mam nadzieje ze Nelson Freire czuje sie lepiej
Ja także Państwu i PK dziękuję za refleksje i dyskusje. I podobnie jak @berkeley odzywam się tylko przy konkursach. Właściwie pamiętam nick @berkeley sprzed 6 lat… serio! czyli już się kiedyś minęliśmy. Wyniki nie mogły wszystkich zadowolić, więc jest już nieźle, jeśli ich część zadowoliła niektórych. Pozdro z zaświatów. Tu też wieje.
@Frajde
To że Martha gratulowała obiecującemu 21- letniemu pianiście zupełnie nie oznacza , że w ten sam sposób mówiłaby o jego obecnych wykonaniach w wieku lat 27. Upłynęło sporo czasu w którym powinien ewentualnie wiele dokonać.
Ale cały sens jest w rozwoju talentu. Jest pewien moment w którym są zauważani , a potem czas sprawdza co dzieje się dalej. Wsród wczoraj nagrodzonych laureatów jest więcej osób, które nie przebiły się bardzo wysoko, pomimo swojej działalności.
Próbują startować po latach w konkursie w nadziei, że coś się zmieni. Ale prawdziwych, fascynujących artystów nie jest tak wielu, jak grających.
@ horowitz – w Warszawie wieje jak w ostatniej części b-molla 😉
Gostek przelotem
Nagroda za koncert dla Garcii to nieporozumienie, oczywiście, powinna powędrować do Sority, który najlepiej słuchał orkiestry, a koncert ten grał wcześniej ponad 40 razy. Sam też dyrygował ten koncert więc partyturę zna na pamięć. Zagrał fantastycznie, do przodu. Ewentualnie nagroda mogła pójśc do Bruce Liu ale w finale koncertu pomylił się strasznie, choć fenomenalnie z tego wybrnął.
Na czacie konkursu demonstracja przeciw Prezydentowi w trakcie jego przemowienia – zalew znaczkow teczy
Jeśli rzecz idzie o Armellini, to jest to, niewątpliwie wielka osobowość, jednak przy jej wykonaniach pojawia się pytanie ile w tych występach ma być jej a ile Chopina, chodzi o proporcje. Po ogłoszeniu wyników zrobiło mi się bardzo żal Gevorgyan, cały czas, nawet dziś mam ją przed oczami, choć nie kibicowałem jej jakoś szczególnie. Eva musiała się poczuć strasznie, jest bardzo młoda, w końcu słyszała, czytała, że idzie jak burza, tymczasem finalnie została pominięta.W jej mazurku a-moll zatraciłem się bez pamięci w rundzie trzeciej. Z jakiego opusu jest ten mazur zechce ktoś napisać?
lisku. i świetnie że to robią.
Ja bojkotuję wszystko ! W tv mezzo o 19:30 zaczął grać Bach Piotr Anderszewski (nagranie z kwietnia 2021 )
basia.n
Niedawno w trakcie prasowania wpadłem w telewizji na Piotra Anderszewskiego grającego Bacha. Wystarczyło spojrzeć na jego twarz i dłonie bez fonii, żeby wiedzieć, że w jego przypadku kunszt z materiałem przerodziły się w rzecz genialną i z pewnością radują autora partytury gdzieś wysoko na niebiesiech.
Pozdrawiam tomekT.T
http://www.tomektt.com/zapiski-o-swicie-czyli-dziennik-ciezko-ranny/wrzesien/
Tak, znakomicie. W takich razach przypomina mi się jedno opowiadanie Mrożka, „Ostatni husarz”. 😛
Bardzo sprawnie ta uroczystość przebiegła, wreszcie ktoś wyciągnął wnioski. Szczególnie po tym naprawdę godnym pożałowania występie pana dyrektora podczas ogłaszania wyników. Może następnym razem ogłaszanie też będzie jakoś przygotowane?
tomekT.T
Być może słyszaleś to samo nagranie. Gra Preludia i Fugi z drugiego zeszytu DWK
Słuchając wraca spokój i harmonia.
Pozdrawiam również
@ basia.n.
Dla mnie Gadjiev jest właśnie kandydatem na takiego fascynującego, w przyszłości, artystę. Posłuchałam trochę wywiadów, poczytałam, on jest bardzo elokwentny i inteligentny. To nie jest bez znaczenia.
Jeden z przyjació z antypodów , który obejrzał ogłaszanie wyników powiedział, że wyglądało to tak żałośnie jak kiedyś szkolne akademie. No nic dodać nic ująć.
A PA grającego Preludia i Fugi z drugiego zeszytu DWK słyszałam, gdy grał to na żywo. To zapewne to nagranie z Hamburga, które reżyserował Bruno Monsaingeon. Cudowne chwile:-)
Niestety nie dostalam biletu na dzisiaj, ale co poczułam wiatr (straszny) to moje. Wiem, że w polskim jest bardzo brzydkie wyrażenie na taki wiatr. Ten wiatr był na pewno gorszy.
W nagrodę kupiłam od pana “konika” jeden bilet który miał, z niewielkim dodatkiem finansowym – na jutro! Poznałam miłego młodego Japończyka, który przyleciał do Warszawy bez biletow z Londynu (gdzie mieszka). On też szuka jakiegokolwiek biletu. Jutro może pojadę z nim do Żelazowej Woli, autobusem albo pociągiem. Czy mogą mi Państwo powiedzieć czy tam od stacji kolejowej jest daleko do domu F.C. I jakiekolwiek wskazówki na wizytę tam. Dziękuję bardzo i panu horowitzowi (z zaświatów) za pamięć.
@Frajde
Gadjiev miał 7 lat od swego sukcesu na to, żeby już teraz mieć pozycję w świecie muzycznym, a tak nie jest. Ale czas dalej pokaże. Zajrzyjmy za rok do jego osiągnięć, jak również do innych finalistów.
@Frajde
Tak, to jest to nagranie
P.Kuszlik zdecydowanie pewniej niż na konkursie. Inny człowiek!
@Berkeley – wszystko tu przystępnie opisane:
https://muzeum.nifc.pl/pl/muzeum/wizyta-informacje-miejsce/2/1014_dojazd/
Jest kilka opcji, pociąg z Warszawy Śródmieście (nie Centralna!) jedzie do Sochaczewa ok. godzinę.
@basia n.
Hamamatsu nie jest chyba aż tak prestiżowym konkursem jak Konkurs Chopinowski. Nie jest chyba tak źle. Wydał dwie płyty, koncertuje w Azji i Europie.
Ale racja, będziemy się przyglądać:-) Jestem tak za nim, bo ujął mnie nie tylko grą, ale swoją osobowością. Ja lubię pianistów-intelektualistów, którzy poza graniem, mają też refleksję nad sztuką, którą uosabiają .
@Berkeley special
Gdybym ja była na twoim miejscu , wzięłabym na spółkę z Japończykiem taksówkę.
O wiele wygodniej i szybciej. No i co ważne – omija się te środki lokomocji z dużą ilością ludzi.
@Frajde
Konkurs Chopinowski też nie daje wejściówki na estrady, szczególnie ze względu na swój specyficzny charakter. Zresztą żaden tego nie zapewnia.
Potrzebny jest niezwykły talent, ogromny repertuar i ciągły rozwój muzyczny.
Dobry wieczór.
BARDZO dziękuję za możliwość przeżywania Konkursu z Państwem. Z pozdrowieniami:)
dziwny ten koncert dziś, jak te wyniki 🙂 w FN chyba będą dopiero takie normalne świąteczne koncerty nagrodzonych wszystkich Państw! 🙂
Bardzo dziękuję p. Gostek i p. Basi i p. mw/ww za wszelkie sugestie. Skorzystam z nich na pewno.
To wręczanie nagród było trudne. Przed operą protest, ale w bardzo łagodnej formie. Mój nowy japoński znajomy nie mógł się nadziwić, że tyle pustych miejsc (widzieliśmy na YT) i brak możliwości ich zapełnienia nami, chcącymi kupić. To nie-ekonomiczne planowanie i BARDZO BRZYDKO wyglądało…
Dawny nauczyciel Bruce’a o jego imieniu:
„Raymond noted that Liu has added “Bruce” to his Chinese given name because many have remarked on his resemblance to the late martial-arts icon Bruce Lee.” (Z montrealgazette.com)
🙂
Słuchajcie, naprawdę jestem zbudowana poziomem tego koncertu. Zwykle koncert laureatów jest na straty, bo dzieciaki zmęczone już bardzo. A dziś wszyscy pięknie grają, z wyjątkiem Gadjieva, który totalnie schrzanił poloneza. Ale ponoć są po temu przyczyny…
Zaraz Bruce – tu nie mam wątpliwości, jak będzie.
Bruce w wywiadzie powiedział, że spał dwie godziny…
Tymczasem inny laureat, sam Yundi Li zdaje się ma kłopot z chińskim wymiarem sprawiedliwości za spotkanie z panią lekkich obyczajów.
https://www.reuters.com/world/china/chinese-police-detain-concert-pianist-li-yundi-over-prostitution-allegations-2021-10-21/
Beauty is in the eye of beholder ale Bruce Liu był najlepszy. Niech żyją Chiny!
P.S. Liu was born in Paris, France. Both of his parents were students from Beijing, China who had met in Paris (Liu urodził się w Paryżu we Francji. Oboje jego rodzice byli studentami z Pekinu w Chinach, którzy poznali się w Paryżu). Wikipedia
No, zaczął rzeczywiście jakby spał dwie godziny 😉 ale potem już było fajnie. Pewne detale interpretacyjne improwizowal, ale to było sympatyczne. I jeszcze ten walczyk na koniec – super.
Może oni razem pili? Ale pić też trzeba umieć.
To było nieziemskie
Chyba prosil orkiestre o nieco wolniejsze tempo niz wczoraj. Bardzo mi sie podobalo ze gral troche inaczej.
I Garcia Doble zagral b. ladnie.
PK ma jakieś przecieki o nocnych balangach?:-)
No mam…
Dobranoc 🙂 Jeszcze nie skończyłam tekstu, więc idę spać, żeby rano mieć świeżą głowę. Dziś wstałam o 11 i tak nie może być. 😐
@ cukiertort – to były mazurki z op. 17.
Zmarł Bernard Haitink.
😥 Wydawało się, że jest wieczny.
Drodzy, po 3-tygodniowym cugu czas na odwyk – pobutka w formie ciekawostki czy kuriozum?
https://www.youtube.com/watch?v=IXiZ-DWxWGs
O mój borze…
😆
Bedzie hangover …
Nb Kuszlik tez gral b. ladnie wczoraj.
i ubrał się dostojniej 🙂
Gostku, śliczne!
Hihi, wygląda na to, że częściowo się zgadzam z kapłanem św. Idiomu 😉
https://www.youtube.com/watch?v=TPUkAYQkAb8
W pełni też się zgadzam z łagodnym rozsądnym (i nie egzaltowanym) zdaniem Pana owego i Pani Kierowniczki 🙂 więc… zresztą konsekwentnie też 🙂 ze zdaniem swym…
Natomiast od czasu do czasu pojawia się i na tym blogu taki pewien rodzaj sformułowania: „ja bez słuchu muzycznego, ja laik, ja ten któremu słoń wdepnął / nadepnął”… no; co jakiś czas pojawia się to powitalne wyznanie… że też „ja dziecko”… nigdy takich nie usłyszałem od tzw. „redaktorów; recenzentów, krytyków przez duże Ła”. Nie myślę tu rzecz jasna o PK 🙂 ale znalazłoby się wielu do takich wyznań predestynowanych chyba… Przecież w dobie wszelakich „testów” / chwil prawdy (nie tylko na wirusa, czy inteligencję) są to rzeczy bardzo łatwo weryfikowalne – dzieciom się taki „test” już najczęściej przeprowadza – można to przecież łatwo sprawdzić i ocenić – słuch, poczucie rytmu, pamięć muzyczna itd… Wszystko do szybkiego ocenienia. Robił Państwu ktoś taki „test”? Jak nie, może warto powędrować do jakiegoś czynnie uprawiającego muzykę artysty, albo nawet rzemieślnika (najlepiej jednak przy tym człowieka) zabrać może też ze sobą (dla odwagi) jakiegoś wybranego przez siebie „redaktora, recenzenta” – usiądziecie w salonie, czy kuchni, przy pianinku, i dowiecie się jak to jest… Z Wami, i z tą muzyką w Was. pa pa m
Koncert laureatów w niektórych swoich elementach ma coś….
…nieuchwytnego…eterycznego można by rzec…. 😉
Na szczęście jest YT…I można wrócić do monumentalnych wykonań…
n.p. Polonez Fis-moll Op.44 grany przez Panią Evę Gevorgyan z końcówki przesłuchania w II etapie:
https://www.youtube.com/watch?v=1Ma8OJZEC1k
@horowitz – bór -> drewno -> fagoty – wszystko się zgadza 😎
Chciałabym podziękować Pani Kierowniczce za trud uczestniczenia we wszystkich przesłuchaniach, Frędzelkom za wspólne emocje, które tutaj przeżywaliśmy. Będzie mi brakować tej naszej wspólnoty. A może część z Państwa zostanie tu na dłużej…:-)
Jeśli ktoś z Państwa dysponowałby biletem na dzisiejszy koncert, mój nowy japoński kolega bardzo chętnie odkupi. Pozwolił mi podzielić się adresem swojego kanału na YT:
https://m.youtube.com/channel/UCbrV6J26Z0kfXsrS93e1PBw
Jesteśmy w ŻW i jest CUDOWNIE!
Bardzo dziękuję za wskazówki!
Kontakt: dorota05@msn.com
Microsoft News? 😉
network – to chyba po prostu jedna z domen Microsoftu, jak hotmail itp.
https://www.msn.com/pl-pl/
@Gostek
wolę to:
https://m.youtube.com/watch?v=aHHxp0Snmzk
@horowitz – Bach ma to do siebie, że nawet transkrypcja na grzebień i drumlę dobrze brzmi 🙂
@PK – tak, ale miałem wrażenie, że „N” to „network”
Jak kapłan św. Idiomu broni Evy to ja już nie wiem 😉 Jest w ogóle ktoś kto w przestrzeni publicznej powiedział że Gevorgyan nie zasługiwała na nagrodę? Tzn ktoś pod nazwiskiem, bezinteresowny i mający wiedzę w temacie. Zapoznałbym się, nie że sam jestem wielkim fanem i potrzebuję wsparcia na zbolałą duszę ale tak z czystej ciekawości.
No cóż… próbuję jakoś tę postawę jury wyjaśnić w tekście, który ukaże się w najbliższym numerze „P”. Posłużyłam się wiedzą nabytą częściowo dzięki tjc – dzięki, Tereniu 🙂
Oglądając ogłoszenie wyników live, na początku myślałam, że czegoś nie dosłyszałam ze zmęczenia. Pani Eva Gevorgyan bez nagrody – niemożliwe. A jednak.
Cieszę się, że pojawiły się jednoznaczne komentarze – PK, MD, PA i innych.
Piękny był ten czas konkursowy, przyniósł dużo radości i wzruszeń.
Msn.com to faktycznie domena Microsoft, jak kilka innych (dziękuję p. Gostek). “n” to faktycznie news, oni mają kilka serwisów wiadomości, ale też i bezpłatną domenę msn (bezpłatną dla mnie jako użytkownika).
Ale Żelazowa Wola w roku 2010 na + odmieniona, wręcz można lepiej poznawać w realu, nie tylko na zdjęciach 🙂
Odwyk odwykiem, ale pod łóżkiem jeszcze została jedna flaszka…
Właściwie można od razu przejść do ~39:30, gdzie artystka wrzuca nadbieg, zostawiając biednego pana Mannino w chmurze kurzu…..
https://www.youtube.com/watch?v=5V8XazLfPWk
Po 40 minucie jest jeszcze lepiej… Ech, ta Martita.
Tak, w 39:30 następuje wprowadzenie do właściwej ucieczki z peletonu 😀
Beata@
Zareagowałam dokładnie tak samo !
Zatrzymałam transmisję i powróciłam do jej początku niestety z takim samym skutkiem. Nie powiem jaka była moja reakcja…
A rano napisalam, że wielki talent obroni się sam,
Lepiej niż pan Maning poradził sobie Jacek Kasprzyk 15 maja 2021 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=uUTFVNAa2_E
Kilka spraw:
1. Dzisiaj ok. 14 Sorita-san nie był nigdzie indziej tylko ze mną na Krak. Przedmieściu. Podziękował mi za gratulacje, “ucieszył się”, że dzisiaj wieczorem się “zobaczymy”, po czym zapalił papierosa.
W pięknej Żelazowej Woli pani w kasie zapytała mojego japońskiego kolegę i mnie czy jesteśmy z Konkursu. Odpowiedziałam, że nie, na co pani wręczyła mi bilet na dwie osoby i powiedziała, że jest bezpłatny!
Kiedy kolega zapytał mnie dlaczego, wyjaśniłam, że to dzięki niemu, bo Polakom podoba się zamiłowanie Japończyków do Chopina. Ale dumna byłam!
Ostanie to uwaga, że mój japoński kolega bezbłędnie rozpoznaje wszystkie utwory Chopina (np odtwarzane w ŻW) i przyznał mi się, że w tym roku minęła jego szansa na próbowanie swoich sił w KCh. Powiedział mi też, że ma talentu, ale Chopina kocha.
ŻW bardzo piękna!
Postaram się pomóc mu znaleźć bilet przed FN.
A sobie na jutro!!!
Pozdrawiam!
Pani Ewa wygra Czajkowskiego tylko jesli na nim nie pojawi się jakis Brus Liiii…;)
@basiu.n Wielki Talent sam się nie obroni, doprawdy. Wielkiemu Talentowi zawsze trzeba pomóc.
@PK Ciesze się niewymownie, ze się przydało. 🙂
*Powiedział mi też, że NIE ma talentu, ale Chopina kocha.
tjc
Masz rację ! Wielkiemu Talentowi trzeba pomóc.
Ale z pewnością wiesz o co mi chodzi 🙂
Innym można pomagać na siłę, a i taki nic z tego nie będzie….
Pozdrawiam 🙂
Allegro_molto
W Moskwie czy Brukseli Bruce nie będzie zagrożeniem. Trzeba pokazać więcej różnorodnej Muzyki. Nie wszędzie może zwyciężyc tylko styl brillant.
Przy dobrej organizacji żaden konkurs już mu nie jest potrzebny.
Może nie jest mu potrzebny, ale czy na długo wystarczy dobra organizacja ?
Będę z ciekawości obserwować
Kontrakt z DG ma od ręki. To bardzo pomaga obu stronom, zwłaszcza jeśli chodzi o pianistę o azjatyckich korzeniach. To co, że Kanadyjczyk – przecie Chińczyk i Chińczycy będą szczęśliwi. Owszem, pewnie woleliby, żeby to był Chińczyk z Chin… no, a już w żadnym wypadku z „chińskiego Tajpej”. Szlag mnie na to ostatnie trafia.
Bruce w Tel Awiwie zajal IV miejsce oraz nagrode faworyta publicznosci majac 19 lat.
W Moskwie byl dwa lata temu ale mu sie nie powiodlo.
Co do roznorodnosci, chyba trzeba by go wysluchac w innym repertuarze by wyrobic sobie opinie. Ja jakos coraz bardziej go lubie i jako flaszki spod lozka mozliwe ze wyslucham takze dzisiejszego wieczoru, jesli bedzie transmisja… Musze uwazac, bo nastepny etap to chyba Chopin dozylny 🙂
Co do Chin, ucieszylabym sie gdyby na nastepnym konkursie pojawil sie Ujgur.
@lisek
Są jeszcze toruńskie pierniki, edycja specjalna F. Chopin 😉
Całe to gadżetowisko w FN było cudne. Czegóż tam nie było, łącznie z pluszowymi Fryckami 😆
Beato, bardzo lubie (ogolnie) ale narazie sa dla mnie za daleko 🙂
Do nabycia w polskim amazonie 😆
Witam wszystkich i gratuluję Autorce świetnego bloga. To bardzo cenne mieć możliwość czytać niezwykle ciekawe wpisy i równie zajmujące komentarze. Do osób znających historię Konkursu Chopinowskiego mam pytanie: czy zdarzyło się komuś zająć I miejsce po wykonaniu Koncertu f-moll?
Właśnie obejrzałem sobie zwycięski występ Marty Argerich z 1970 roku
https://www.youtube.com/watch?v=5V8XazLfPWk&ab_channel=McIntertz
i widzę, że dodała jeszcze akordy na dwa ostatnie takty. Czy tego nie powinna skończyć orkiestra już bez solisty?
@2info
Đặng Thái Sơn
@ 2info 17:38 – pamiętam tylko Danga.
O jaka łajza 😀
Dzięki za odpowiedzi. Czyli prawdą jest że trzeba grać e-moll… Ośmielę się zadać jeszcze jedno pytanie, nie ma to jak zapytać fachowców : )
Od dłuższego czasu usiłuję zidentyfikować pewien utwór na organy i orkiestrę. Niesamowicie majestatyczny, wspaniały. Tu zaczyna się on od 1:48 sek.
https://www.youtube.com/watch?v=Grsf0-Ps2Wc&ab_channel=MoshBogan
Gdyby ktoś wiedział co to za cudo, bardzo proszę o odpowiedź. Nuty pewnie już wtedy znajdę sam…
😆
Z blogowego slowniczka: czy pamieta ktos skad sie wziela „łajza „? 🙂 To z Bobikowa, gdy dwa podobne w tresci komentarze pokazywaly sie prawie rownoczesnie mowilo sie ze komentatorzy sie minel(l)i, stad Lisa „laiza” Minelli, łajza … 🙂
Właśnie zachodziłem w głowę o co chodzi z tą łajzą… 🙂
@2info
Czy chodzi o to? (Grand Chœur Dialogué/ Eugène Gigout)
https://www.youtube.com/watch?v=3F7q4T0YOas
Brawo, lisku 🙂
Co do łajzy, to ona się chyba urodziła na blogu łasuchów (kulinarnym blogu „Polityki”), a potem przeszła tu i do Bobikowa.
Wyglada to na twor Kingi, moze z czasow jej uczestnictwa na blogu łasuchów?
Coś niesamowitego… Tyle czasu szukałem tego tytułu i nawet miałem wątpliwości czy zawracać tu tym komuś głowę… SERDECZNE DZIĘKI!!!
DOROTA SZWARCMAN
Czy jest jakaś możliwość przeczytania artykułu, który pisała Pani wczoraj ?
Prenumeruję Politykę cyfrową, a Pani wspominała, że tekst był przeznaczony dla edycji papierowej.
@2info
Z przyjemnoscia 🙂 Widze nuty do sciagniecia w kilku miejscach w sieci (chyba w kilku opracowaniach)
To będzie w najbliższym numerze, który w sieci będzie we wtorek.
Dziękuję
Z ogromną przyjemnoscią przeczytam , jak zawsze 🙂
@lisek
Już nawet ściągnąłem, ale nie ma dokładnie na organy, przynajmniej dotąd nie widzę, tylko kombinacja z chórem. Trzeba będzie jakoś poskładać chyba samemu. I pomyśleć, że wszystko dzięki Konkursowi Chopinowskiemu dzięki któremu trafiłem na ten super blog i jego komentatorom…
@2info
Moze tu? Nie zajrzalam, ale wg opisu jest na organy solo
https://www.free-scores.com/download-sheet-music.php?pdf=34631#
@lisek
Też właśnie tu trafiłem, ale to jednak z chórem. Ale dobre i to, może trzeba głębiej poszukać, gdzieś musi być. Jeszcze raz dziękuję 🙂
Dzisiejsze nagrody pozaregulaminowe bylyby jakas nacjonalistyczna karykatura gdyby nie refleks Kulczykowej wobec Jewy i nagroda dla Alexewicza. Brawo!
@suf
Gdzie mogę znaleźć informacje o tych dzisiejszych wudarzeniach ?
Dziękuję Szanownemu Gronu za fascynujące i wnikliwe komentarze, w które – jako umiarkowana entuzjastka Konkursu i tzw. kultu Chopina w ogóle – nie miałam śmiałości się włączać, ale które z niespodziewaną dla mnie samej uwagą śledziłam. Do biblioteczki okołokonkursowej dorzucam świetny tekst Jakuba Puchalskiego, dostępny bez logowania na stronie Tygodnika Powszechnego:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/geniusze-i-chow-wsobny-169436
@basia.n
najlepiej obejrzeć pod linkiem, wstecz ,używając suwaczka
https://www.youtube.com/watch?v=8Wm78QCzDuU
link do nagrodzonych
https://chopin2020.pl/pl/competition/awards
@pauliene
Dziękuję za tekst pana Jakuba. Nie wiem, czy się ze wszystkim zgadzam, ale wyśmienicie napisane. Trafne analizy. Można zweryfikować swoje spojrzenie na konkurs.
@mtl
Zajrzałam i już wszystko wiem . Dziękuję 🙂
Dzięki mtl. Ja się dziś zgapiłam, że też jest transmisja, ale już oglądam:-)
Widzę,że publiczność aplauzem chociaż trochę koryguje to co się stało…
Fajny ten tekst Jakuba Puchalskiego. Trochę się zgadzam, trochę nie, ale bardziej tak niż nie 🙂
Dyskusja o ostatecznych wynikach tego konkursu będzie się chyba toczyła dłużej niż obrady jury 🙂 Czas jest najlepszym weryfikatorem… A myśmy się już z tematem żegnali 🙂 Ciekawy tekst Pana Jakuba Puchalskiego, oczywiście – każdy z nas od któregoś momentu miał te swoje nazwiska którym kibicował (nieobiektywnie), więc je też pewno inaczej poumieszczał (i umieszcza) w tych kategoriach. Pytania ważne i do dalszych pytań inspirujące… Pozaregulaminowa „Nagroda im. Platona” z dziś 🙂 ale zachowanie Pana Aleksandra „odpompowujące”… a sam koncert jakoś normalniejszy od tej wczorajszej gali
Właśnie przeczytalam również ten artykuł i myślalam sobie jakie może byc Pani zdanie na jego temat. Właśnie tak przypuszczałam 🙂
Myśmy z Kubą oczywiście rozmawiali podczas konkursu, on jeszcze na dodatek śledził eliminacje i trochę opowiadał, jak było.
On za kazdym razem gra troche inaczej. Dzis sie rozluznil i rozspiewal i nad jego koncertem zaczela sie rysowac wierzba 😀 Ciekawe co bym z nim zrobil miesiac urlopu i kilku lekcji w Polsce 🙂
Eeeee… Ja to tylko tu zostawię…
Anna S. Dębowska: Ale był na konkursie Piotr Alexewicz z Wrocławia, ciekawa osobowość, a nie przepuścili go państwo do finału.
Prof. Popowa-Zydroń: Obserwuję go od dłuższego czasu i też uważam, że to jest bardzo zdolny młody człowiek, ale nie wiem, czy zdawał sobie w pełni sprawę z tego, jak trzeba być przygotowanym na Konkurs Chopinowski. Mam wrażenie, że w Bydgoszczy ta świadomość jest dużo wyższa.
👿
Ta sama profesor odpowiedziała na zapytanie o Evę Gevorgyan :
Pojawiała się wśród propozycji dalszych nagród, ale to były pojedyncze głosy.
Jest świetną pianistką, tylko że my szukamy chopinisty. Pani Jewie jeszcze do tego daleko. Nie do końca jest ukształtowana emocjonalnie, choć nie wątpię, że to przyjdzie z czasem.
Nie umiem wstawić tego czerwonego emotka, bo zrobilabym to bardzo chętnie.
Czy wiedzą Państwo może, czy i gdzie można dostać dzisiejsze wydanie Kuriera konkursu? Chciałabym jeszcze 3 kopie. Czy to jest możliwe?
Trudno opisać dzisiejsze wrażenia. Te nagrody były bardzo męczące- szczególnie przemówienia. Pani z mennicy…nie wie, że to milczenie jest złotem. Ale to tylko moja opinia.
Dobranoc!
Pani profesor świetnie zilustrowała artykuł pana Puchalskiego. Zawsze można dyskutować o szczegółach, ale w zarysie chyba każdy się zgodzi. I wreszcie ktoś się upomniał o Kolę, jak pianista był tu nazywany 11 lat temu.
Nabyłem jakiś czas temu bilety do PFB na recital finalisty, ale wówczas nie było wiadomo, kto będzie grał. Teraz sprawdziłem, że Sorita san i to nas ucieszyło. Kiedyś może da się jeszcze usłyszeć na żywo sobowtóra słynnego karateki. Panią Leonorę chyba również, bo bywa w Polsce. Pani Gevorgyan może mieć już dość naszego kraju 🙁
Skoro pojawili się w rozważaniach Ujgurowie, to przypomniałem sobie, że w książce o Miłoszu Maginie widziałem takie różne statystyki z paryskich konkursów jego imienia. Przez wiele lat pojawiały się tam bardzo liczne ekipy pianistów z Mongolii, w którejś edycji tylko co trzeci uczestnik nie był Mongołem. Czy ktoś słyszał coś o mongolskiej szkole pianistycznej, widział z bliska mongolskiego pianistę? Bo ja nie, a tamte cyferki zapowiadały inwazję. 🙂
Ten wypchany Fryderyk jakoś nie trafił w moje poczucie estetyki. Ileż ja mam tych defektów… 😳
Żegnajcie plena, gale
Skrzydła, mowy splątane
Żegnajcie akademie
Pamiętajcie, niemniej
– Nim w świat popłynie Muzyka
Zapowie Ją Pani Monika
🙂
Lisek/Wielki Wódz
Ujgur Kaisar Anvar ma w swoim repertuarze Chopina.I może podróżować:).
https://www.tomektt.com/przeglad-prasy-obcej/czarno-na-bialym/
@mp/ww ach!
Ja też nie słyszałam o nowej fali pianistycznej z Mongolii – może tjc coś wie?
Trzeba uczciwie powiedzieć, że tym razem brawo dla @sylwana123. Zadała pani przewodniczącej parę prostych pytań, pani przewodnicząca odpowiedziała nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co tymi odpowiedziami pokazuje.
Następny konkurs za cztery lata. Już trzeba myśleć o tym, co zrobić. Ale nie wiem, co na to NIFC.
Ciekawe, kiedy ujawnią wyniki głosowania. One też niemało zapewne powiedzą.
Ja też jestem w szoku po przeczytaniu wywiadu z panią przewodniczącą.
Pobutka
https://www.youtube.com/watch?v=3FgAQQqkVic
Tak a propos jury: czytam ci ja informację o październikowym tournee orkiestry FN z okazji 120-lecia i oczom nie wierzę. 14-go wystąpili z koncertem w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. I kto był solistą? Krzysztof Jabłoński – członek jury Konkursu Chopinowskiego, który przecież tego dnia powinien być w Wa-wie. Czy regulamin dopuszcza takie sytuacje?
@PK
Mnie nawet nie tyle uderzyły te niektóre odpowiedzi, co raczej swoboda z jaką zostały rzucone. Jak gdyby nigdy nic, ot.
No ale. Miłego dnia wszystkim Frędzelkom.
Z sieci: https://m.facebook.com/NadWysowa/photos/a.250625851754789/679183772232326/?refid=18&_ft_=qid.-7548776037811378889%3Amf_story_key.307358457509671%3Atop_level_post_id.307358457509671%3Atl_objid.307358457509671%3Acontent_owner_id_new.1041052825%3Aoriginal_content_id.679183772232326%3Aoriginal_content_owner_id.244148169069224%3Apage_id.244148169069224%3Asrc.22%3Astory_location.6%3Aattached_story_attachment_style.photo%3Afilter.GroupStoriesByActivityEntQuery%3Aott.AX8QYyVh6iEHZI52%3Atds_flgs.3%3Apage_insights.%7B%22244148169069224%22%3A%7B%22page_id%22%3A244148169069224%2C%22page_id_type%22%3A%22page%22%2C%22actor_id%22%3A1041052825%2C%22attached_story%22%3A%7B%22page_id%22%3A244148169069224%2C%22page_id_type%22%3A%22page%22%2C%22actor_id%22%3A244148169069224%2C%22dm%22%3A%7B%22isShare%22%3A0%2C%22originalPostOwnerID%22%3A0%7D%2C%22psn%22%3A%22EntComposerPhotoCreationStory%22%2C%22post_context%22%3A%7B%22object_fbtype%22%3A22%2C%22publish_time%22%3A1478107221%2C%22story_name%22%3A%22EntComposerPhotoCreationStory%22%2C%22story_fbid%22%3A%5B679183772232326%5D%7D%2C%22role%22%3A1%2C%22sl%22%3A6%7D%2C%22dm%22%3A%7B%22isShare%22%3A0%2C%22originalPostOwnerID%22%3A0%7D%2C%22psn%22%3A%22EntGroupMallPostCreationStory%22%2C%22role%22%3A1%2C%22sl%22%3A6%2C%22targets%22%3A%5B%7B%22actor_id%22%3A1041052825%2C%22page_id%22%3A244148169069224%2C%22post_id%22%3A679183772232326%2C%22role%22%3A1%2C%22share_id%22%3A0%7D%5D%7D%2C%22285742763004574%22%3A%7B%22page_id%22%3A285742763004574%2C%22page_id_type%22%3A%22group%22%2C%22actor_id%22%3A1041052825%2C%22dm%22%3A%7B%22isShare%22%3A1%2C%22originalPostOwnerID%22%3A679183772232326%7D%2C%22psn%22%3A%22EntGroupMallPostCreationStory%22%2C%22post_context%22%3A%7B%22object_fbtype%22%3A657%2C%22publish_time%22%3A1634969532%2C%22story_name%22%3A%22EntGroupMallPostCreationStory%22%2C%22story_fbid%22%3A%5B307358457509671%5D%7D%2C%22role%22%3A1%2C%22sl%22%3A6%7D%7D&__tn__=%2As-R
Ło matko, ale naśmiecilam, ale warto..
Jedyne co znalazlam o mongolskich pianistach w Europie
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mungonzazal_Janshindulam
oraz
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Sangidorjiin_Sayantsetseg
Pani przewodnicząca rzuciła kilka „tekstów” jeszcze w trakcie trwania konkursu. Nie pamiętam ich już, ale uderzyły mnie jako bardzo niemiłe dla pianistów – „życie jest ciężkie i full of zasadzkas, a teraz patałachy które odpadły spadówa”. Tak to brzmiało. I owszem, swobodnie, z uśmiechem zostały rzucone.
Jestem od dawna z dala od tych wszystkich ” spraw wewnętrznych” , dlatego nie rozumiem dlaczego brak jest w jury prof. Jasińskiego ??
Ciekawe czy pani przewodnicząca miala też na myśli swego doktoranta.
?!
Zastanawiam się rownież , czy to stanowisko przewodniczącej jest dożywotnie ??
Prof. Jasinski jest juz mocno starszy i zdecydowal sie nie brac wiecej aktywnego udzialu. Byl z nim wywiad w czasie konkursu
Nie wiem, czy każdemu na takim stanowisku w głowie się przewraca? Kiedyś to była sympatyczna, sensowna pani. Dziś chce rządzić światem pianistycznym. Ten świat takich rządów nie potrzebuje.
Pozdrawiam z Kato. Przyjechałam do NOSPR na urodziny Lawrence’a Fostera – tyle razy nie mogłam być na jego koncercie, że postanowiłam tym razem pojechać. Co prawda nie spodziewam się wiele po soliście (cenię go jako dyrygenta), ale to na życzenie jubilata. Poza tym po prostu stęskniłam się za tą cudowną salą, w której nie byłam… chyba prawie dwa lata?
Wydaje się, że to wszystko wczoraj było, ale zmieniło się jednak wiele. Padła Cadenza – restauracja w NOSPR. Padła moja ulubiona naleśnikarnia bretońska. Złoty Osioł chyba dycha, powstają nowe knajpki. Zaraz pójdę zwiedzać (i jeść), tylko pogoda parszywa.
Jeśli ktoś z Państwa ma zbędny bilet na dzisiaj (albo 2 bilety) to bardzo proszę o kontakt. Już nawet mam wprawę w tym zaczepianiu ludzi przed FN, ale mieć wcześniej to tak przyjemnie.
Za kilka dni ja już wracam na swoje śmieci (tak się mówi?), wracam uszczęśliwiona.
Dziękuję.
Dorota05@msn.com
Prof. Jasiński jest o parę lat młodszy od Adama Harasiewicza, który jakoś nie ma oporów… Odmłodzić trzeba to jury, zaprosić dobrych koncertujących pianistów, pedagodzy do widzenia. Nie do pojęcia, co się robi z muzykiem, kiedy zaczyna nauczać. Kurcze blade, jak widziałam te jurorki na balkonie nie klaszczące podczas wręczania nagrody Evie, to aż mną zatrzęsło.
Ja panią Przewodniczącą pamiętam z empatycznego przemówienia kończącego podczas zeszłej edycji, dziwne że teraz popadła w taką gruboskórność.
Te spostrzeżenia z artykułu nt. chowu wsobnego bardzo celne i zwyczajnie robi się niebezpieczna sytuacja gdy to się będzie pogłębiać.
Osobiście widziałbym tez oficjalną nagrodę publiczności, byle dobrze skonstruowaną bo wiadomo że jak będzie głosowanie przez internet to Japończyków nikt nie przebije.
Czekam na odtajnienie głosowania jurorów, przy okazji zerknąłem na kwity z ostatniej edycji. Kate Liu była bardzo blisko odpadnięcia w pierwszym etapie, takie kwiatki.
Przyznam szczerze, że z przykrością obserwuję od 2 dni taką sytuację podczas koncertów laureatów: na scenę wywoływana jest Eva, żeby otrzymać jakąś symboliczną nagrodę, mającą charakter wymyślonej chyba ad hoc nagrody pocieszenia (swoją drogą brawo za refleks dla Pani Grażyny Kulczyk). Eva uśmiecha się, kłania nisko i schodzi w kulisy, bo regulamin nie pozwala (?), aby zagrała. To jakaś absurdalna sytuacja. Czy nie można by zorganizować Evie jakiegoś specjalnego recitalu – np. na Uniwersytecie Muzycznym? Od kilku dni dziewczyna siedzi w hotelu tylko po to, aby wieczorem wejść na minutę na scenę. Smutne.
Ano smutne, Andrzeju.
Pamiętam, jak Nelsonowi Goernerowi, kiedy zrobiono mu kuku na konkursie, SL szybko zorganizował recital w S1. Ale wtedy to on był szefem S1, a nie instytucji organizującej konkurs 🙁
Wróciłam z obiadku. Nogi mnie oczywiście poniosły do Złotego Osła, ale tam tłok i jakby nigdy pandemii nie było. Nawiałam do knajpki tajskiej w pobliżu, która akurat była pusta. Jem sobie pad thai i nagle słyszę: dzień dobry, pani Doroto! Okazuje się – muzyk z Aukso, który zaczął tu kucharzyć, kiedy orkiestra nie miała koncertów, i tak to polubił, że dalej to robi, choć nadal także gra. Dziś nawet zespół miał rano u siebie w Tychach koncert dla dzieci poświęcony Pendereckiemu.
Takie przygody.
Andrzej Multanowski, Taki recital na Uniwersytecie Muzycznym nie ma chyba racji bytu. Administracja uczelni ostatnio popisała się niebywałą wyobraźnią, organizując koncert Konradowi Skolarskiemu – uwaga, uwaga – w środę, 20.10.2021 o 19.00. Akurat wtedy, kiedy pianiści występowali podczas finałowego etapu. Na tyle wysoko cenię Konrada, że zrezygnowałem z konkursowego wydarzenia, czego osobiście nie żałuję, jednak taka postawa uczelni jest (najdelikatniej mówiąc) skandaliczna. Co stałoby się, gdyby koncert przełożono powiedzmy na dzisiaj?
Nagrodę publiczności można przyznać według przećwiczonych wzorów i jeszcze sfinansować z resztek działalność statutową NIFC przez parę miesięcy. SMS o treści, stawki typowe w różnych krajach, u nas 7 zł + VAT, i załatwione. 🙂
Nagrody pozaregulaminowe były zatwierdzane przed Konkursem. Jeśli kryterium w nagrodzie fundowanej przez G. Kulczyk była płeć, wiek i kwalifikacja do finału („nagroda dla najmłodszej finalistki konkursu”, to fakt, że trafiło na Jewę jest przypadkiem – gdyby była jakaś młodsza uczestniczka finału niż ona, to zostałaby bez niczego. Nie było tu zatem refleksu, którego można gratulować. Ewentualnie profetyzm 🙂
Tymczasem Jewa zagra w najbliższą środę recital w Filharmonii Krakowskiej, a we wtorek zagra solo w NOSPR (po przerwie Liu wystąpi z NOSPR z koncertem). Wygląda na to, że ludzie chcą jej słuchać 🙂
@ Dokładnie tak myślę o Jury jak PK tylko ugryzłem się parę razy w język, bo teraz nie wiadomo kiedy i jak się wyjdzie na jakiegoś ejdżyste czy cóś. Ale tak to Jury było wg mnie za bardzo polskie, za bardzo wiekowe i za bardzo uczelniane.
Jak zasiadała Martha to robiło się jednak jakoś tak rzeczywiście światowo niezależnie od pozostałego składu. Powinni być koncertujący pianiści – ok mają mało czasu na pracę w Jury, ale konkurs jest co 5 lat niech organizatorzy to załatwią. Gdyby w Jury był Blechacz czy sam Zimerman – to by było coś! A dlaczego nie inni muzycy – śpiewacy, dyrygenci? A co dla przykładu Ewa Podleś czy Urszula Kryger nie portafiłyby ocenić i docenić pianistów?
Tajwan i Taipei to są C H I N Y!
@lumos
No pewnie że chcą słuchać! Ja też chcę jej słuchać. Ale bardzo byłbym szczęśliwy gdyby zagrała coś innego niż Chopina. Też uważam że została bardzo skrzywdzona brakiem nagrody pomimo że jej gra na konkursie nie podobała mi się
@ downunder
Nie.
Chiny by chciały.
@downunder geografia podstawowa czy rozszerzona?
O ile mi wiadomo Zimerman już dawno powiedział że z konkursem chopinowskim nie chce mieć nic wspólnego w sensie zasiadania w jury
Drodzy Państwo i droga PK: dzięki temu forum mam dzisiaj bilet na koncert! Od pana, który tutaj siedzi cicho i się nie ujawnia, ale bacznie czyta.
Proszę Państwa, za kilka dni opuszczam Polskę. Tyle mnie dobrych rzeczy tutaj spotkało, poza samym spełnieniem marzenia życia. Polska to jest ogromny skarb, ogromny potencjał, oby tego nikt tutaj w żaden sposób nie zepsuł. Nie rozumiem za bardzo polskiej polityki, ale na pewno jest ważna. Wszystko czego doświadczyłam jest super- od chleba do kawy! I pyszne śniadania w centrum. Niewiele spałam, bo tyle wrażeń. Wyjeżdżam bardzo szczęśliwa. W przyszłym roku chcę przyjechać z 5 osobami, 4 z których nigdy w PL nie były, a bardzo interesują się historią i znają historię Polski. Już wiem, że będą zachwyceni.
Pozdrawiam i wszystkim, a szczególnie moim dobroczyńcom, panu Jakóbowi i panu Anonimowi szalenie dziękuję!
I ja dziękuję panu Anonimowi 😉
Cieszę się, że pobyt Berkeley special się udał!
Tak, chyba PK ileś lat temu mi powiedziała tutaj, że KZ po prostu nie chce zasiadać w jury. Potem widziałam wywiad z nim, w którym dokładnie to potwierdził. Powiedział, że bycie pianistą a jurorem to dwie bardzo różne rzeczy i są pianiści, którzy potrafią to pogodzić, inni nie. Chyba mu wybaczamy.
Przy takim szumie to poniekąd jury dobrze zrobiło Evie, bo czwarta czy piąta nagroda może się zatrzeć w pamięci a status pominiętego-pokrzywdzonego wytrzymuje w głowie dziesięciolecia 😉
Ciekawe czy w programie ww koncertów bedzie coś oprócz Chopka?
@mtl
W programie jest Chopin, ale może publiczność wyłudzi jakiś nieszopenowski bis :>
Tymczasem czas do Katowic dołączyć m.in. do Szanownej PK.
🙂
@downunder i Dorota Szwarcman
Tajwan oryginalnie zamieszkiwali Aborygeni. Od XVII wieku był zasiedlany przez Chińczyków z kontynentu. Aborygeni to dziś około 2% ludności. Nie może zaistnieć niechiński Tajwan.
Pod koniec XVII wieku rządząca Chinami dynastia mandżurska przyłączyła wyspę do Cesarstwa Chin. Pod koniec XIX wieku wyspę zdobyło zmodernizowane Cesarstwo Japonii. Po kapitulacji Japonii w 1945 r. alianci nie utworzyli „niepodległego Tajwanu”, tylko przywrócili wyspę pod władzę legalnie uznawanej Republiki Chińskiej Czang Kaj-Szeka.
W 1949 roku Kuomintang (Partia Narodu Chińskiego) Czang Kaj-Szeka przegrał wojnę domową z Komunistyczną Partią Chin Mao Zedonga. Elity Kuomintangu wraz armią ewakuowały się na Tajwan. Stanowili mniejszość, lecz posiadali siłę militarną i zaprowadzili brutalną dyktaturę wobec wyspiarzy. Mówimy w obu przypadkach o Chińczykach: „starych” i „nowych” (z 1949).
W latach 70-tych Stany Zjednoczone uznały Chińską Republikę Ludową za jedynego reprezentanta Chin. Republika Chińska z Tajwanu z legalnej stała się nielegalna. Po demokratyzacji na Tajwanie główne partie to Niebiescy (Kuomintangowcy) i Zieloni (tubylcy).
Tzw. „Niepodległy Tajwan” powstał dzięki chińskim nacjonalistom z kontynentu, którzy okupowali wyspę. Od kolonizacji wyspa jest chińska. Zjednoczenie z kontynentalnymi Chinami to problem tego rzędu, czy Górny Śląsk po 1918 powinien zostać przyłączony do Polski lub Austria być częścią Wielkich Niemiec.
Nie ma łatwej odpowiedzi zjednoczenie złe lub dobre.
Ja nie rozumiem jednego. Dlaczego Eva Gevorgyan jest jeszcze w hotelu w Polsce ?
Czy ona jest do tego zobowiązana jakimś regulaminem ?
Bo tym afroncie jaki ją spotkał powinna po prostu leciec do domu następnego dnia i nie patrzeć na te zimne , złośliwe twarze na balkonie pierwszego piętra !
To wyprowadzanie jej na estradę jest po prostu obrażające.
Bo kiedy przed laty Stefania Wojtowicz ufundowała szybko swoją nagrodę dla Pogorelicza, to miało to swoją szczególna wymowę i publiczność zareagowała na to ogromnym aplauzem. A tu…. nawet i w tych nagrodach specjalnych wymieniono ją jako ostatnią.
@ Lame Marek
To nie tyle problem Górnego Śląska i Polski z 1918 r. czy też Austrii i Wielkich Niemiec.
To prędzej problem NRD i Berlina Zachodniego.
Po jednej stronie imperium, dyktatura, po drugiej mała enklawa demokratyczna. Zanosi się na napaść na Tajwan ze strony Chin.
Etnia jest i owszem ta sama, ale o tym nie mówimy.
Sprzed prawie miesiąca: https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-tajwan-obawia-sie-rychlego-ataku-chin-szykujemy-sie-do-wojny,nId,5561164#crp_state=1
@basia.n
Nie wiem dzięki komu, ale w koncercie laureata I nagrody w NOSPR 26 X w pierwszej części zamiast Bruce’a recital solowy zagra panna Jewa, a dopiero w drugiej części z orkiestrą wystąpi Bruce Liu. Co więcej, dzień później Jewa zagra pełny recital solowy w Filharmonii Krakowskiej. Bardzo mnie to cieszy.
I myślę sobie, że byłoby pewnego rodzaju zagraniem na nosie jury, gdyby np Piotr Anderszewski, który wstawił się za Jewą, zaprosił ją do wykonania na kilku koncertach wybranych utworów na 2 fortepiany. Nie wiem na ile to jest możliwe ze względu na kontrakty, kalendarze itp. ale była by to czujących wszechmoc członków jury kubeł zimnej wody.
^edit: byłby to dla – w ostatnim zdaniu
Jesli Jewa, to chyba i Brus? 🙂
I czy Alexewicz jest uchrononiy od przerobki na Alekswicza dlatego ze jest z Polski? 🙂
Lisku, ale Bruce’a nie trzeba transliterować, w końcu zapisany jest alfabetem łacińskim. Co innego Ева Геворгян. Ale, nie będę się wymądrzał, bo w tej dziedzinie są dużo lepsi tutaj 😉
🙂
Nagroda „dla najmłodszej/go finalistki/y konkursu” istnieje od dawna – w 2010 otrzymal ja Khozyainov.
Za transliterowanie się nie biorę, ale gdyby potrzebna była transkrypcja, każdy może skorzystać z zasad tu opisanych
https://sjp.pwn.pl/zasady/Transkrypcja-wspolczesnego-alfabetu-rosyjskiego;629697.html
i wtedy Ева Геворгян pisze się Jewa Gieworgian. Nic trudnego. 🙂
@Jakób
To cieszy niezmiernie !
Mam cichą nadzieję, że może Martha Argerich zaprosi ją na organiziwany przez nią cykl Martha and friends. To byłaby dopiero odpowiedź.
Ogromna szkoda, że słynna agencja koncertowa Riaskoff z Amsterdamu musiała zakończyć swoją 33 – letnią działalność w końcu sierpnia 2020. Covid zniszczył jedną z nabardziej prestiżowych serii koncerów mistrzów fortepianu.
Gdyby Riaskoff jeszcze działał, jestem pewna,że zorganizowałby Evie recital w Concertgebouw, bo oprócz zapraszania światowych sław , promował wielkie młode talenty.
Dodam ,że dzięki niemu na przestrzeni lat mogłam słuchać prawie co roku Zimermana, Perahię, Volodosa, Pireo, Luganskiego Kissina, ale również Trifonova, Kożuchina , Levitta, i oczywiście Giltburga i innych.
Sezon koncertowy 2020/2021 w Amsterdamie po raz pierwszy serii Meesterpianisten – zrobiło się bardzo pusto i smutno…
@PK, ad Konkurs Magina, byłam wtedy w jury. To bardzo było specyficzne, ale padam, opowiem przy okazji.
Dyskusja o uzasadnieniach transliteracji powraca tu co pewien czas i znam argumenty za i przeciw, wspomnialam o tym zapewne przez przekore 😳 🙂
Nagroda dla najmłodszej/go finalistki/y konkursu istnieje chyba od pewnego czasu, o ile pamietam w 2010 otrzymal ja Khozyainov.
Zasada ze laureat nagrody nie moze wrocic na nastepny konkurs tez byla wspomniana wtedy w jego kontekscie.
Co do serii koncertow, Wigmore Hall przywraca transmisje internetowe, jesli dobrze zrozumialam gratis, poczawszy od jutra
https://wigmore-hall.org.uk/watch-listen/forthcoming-live-streams
Co do spraw jezykowych, z tegorocznych okolokonkursowych rozmow na Dywaniku zachowam sobie kilka wyrazen, m.i. upiorne tryle (WW) (do uzycia takze w kontekstach pozamuzycznych) i uszy wyobrazni (JD) 🙂
Lisku, w tej przekorze jest wszakże jakaś cząstkowa prawda, bo u Bruce’a jedynie słuszny miejscownik to ‚Brusie’ 🙂
A przyczyn spostponowania tak piekielnie utalentowanej pianistki jak Jewa nie pojmuję i ja – zresztą zebrałby się nas pewnie legion, więc postulowana tu nagroda publiczności byłaby naprawdę nie od rzeczy… Szkoda, że już za późno.
Co do koncertu Evy (pozwólcie, że będę pisać tak, jak to widnieje w programie) w NOSPR – na konkursie były stamtąd uszy, i to wiem jakie 😉
Zaraz opiszę, na czym byłam, ale wcześniej, póki pamiętam, anegdoty zasłyszane od rzecznika NIFC w dziedzinie „pytania od dziennikarzy”.
Jedna z gazet prowincjonalnych: „Proszę nam dać znać o wynikach etapu do 20., bo wtedy zamykamy numer”. Na wyjaśnienie, że pianiści grają do 21.: „Ale przecież na pewno mają państwo jakieś przecieki!”.
Dziennikarz innej gazety: „No, fajny państwo mają ten festiwal, ale dlaczego tylko fortepian?”.
I najlepsze – z pisma prawicowo-„patriotycznego”: „Bardzo wzruszająca historia z tym Kościołem św. Krzyża i sercem Chopina. A czy on pod tym sercem grał?”.
Kurtyna.
Ten koncert był bardzo przyjemny. Można tylko pomarzyć o podobnej sali koncertowej w Warszawie…
Nosz kurła w finałach był nie tylko fortepian, cała kapela rżnęła.
Do trzech razy sztuka – na moje ucho ostatni koncert finalistów był najlepszy.
Zmęczeni, ale szczęśliwi, czuło się wzruszenie, wdzięczność i powagę chwili, w której XVIII Konkurs Chopinowski przechodził do historii.
Dziękuję za trzy tygodnie wspólnego słuchania i obgadywania!
Dla mnie wczorajszy też był nieco lepszy i świeższy! Publiczność też rwała się do drzwi po pierwszym bisie, i niektórzy wyszli. A ja wiedziałam co będzie na deser czyli drugi bis. I był ten walc!
Bardzo i wczoraj i dzisiaj ujęła mnie Kobayashi-san. Do łez, ale dyskretnie. Nikt nic nie słyszał/widział. Bez tuszu, więc bez problemu.
Dobranoc!
Tylko pod sercem, tylko pod tym znakiem,
Polska jest Polskom, a Szopen Polakiem 😉
W Chinach spędziłem 15 lat. Jak zawsze pobyt taki zmienia perspektywę i sposób postrzegania rzeczy na pozór oczywistych. Historia demokracji na Dalekim Wschodzie jest bardzo krótka.
Już mentorzy Marka Aureliusza zauważyli, że nie każdy system rządów każdej nacji odpowiada. Tajwan, Korea Południowa, Tajlandia, Japonia do niedawna były w naszym rozumieniu co najwyżej systemami jednopartyjnymi, jeśli nie dyktaturami. Po zajęciu Tajwanu Kuomintang wymordował kilkadziesiąt tysięcy tubylców na dobry początek.
Chcąc lepiej zrozumieć Chiny trzeba pamiętać, że w swoim rozwoju idą one drogą wytyczoną przez Singapur, przy zachowaniu wszystkich proporcji.
W obu krajach rządy sprawują wyszkoleni na najlepszych zachodnich uczelniach technokraci.
Rezultaty ich pracy w Singapurze oceniają wyborcy a w Pekinie polityczne biuro partii. I w jednym i drugim kraju rządzi nieprzerwanie ta sama partia, która zapewnia swoim wyborcom/poddanym stały wzrost materialnego poziomu życia oraz bezpieczeństwo socjalne.
Twórca chińskich reform Deng Xiaoping i założyciel Singapuru Lee Kuan Yew byli przyjaciółmi. Co ciekawe obaj byli także przedstawicielami tej samej etnicznej mniejszości chińskiej Hakka People/ Kejia Ren- podobnie zresztą jak Sun Jat-sen.
Chiny są jedynym krajem, w którym byłem, gdzie taksówkarze słuchają muzyki klasycznej a starsza pani potrafi opieprzyć policjanta za jakąś niezrozumiałą dla niej decyzję. Chopin jest tam absolutnie kompozytorem numer jeden i wszyscy wiedzą, że nie był Francuzem.
Uważam, że medialne sztance na temat Chin są niezwykle groźne. Bez głębszego zrozumienia tego kraju/cywilizacji pułapka Tukidydesa stanie się realną. Tym razem atomowo realną.
https://www.tomektt.com/zapiski-o-swicie-czyli-dziennik-ciezko-ranny/2013/
Wczoraj udało mi się dotrzeć na trzeci koncert laureatów i porównując z poprzednimi (oglądanymi na YT) też wydaje mi się najlepszy. Z uczestników zszedł już chyba częściowo stres, no i obyło się bez ceremonii i przemówień, przez co niektóre programy mogły być dłuższe.
Zaskoczył mnie bardzo występ Kuszlika, bo podczas gali byłem lekko rozczarowany, a tutaj zachwyt – trzeci z mazurków odlatywał w kosmos. Oj wydaje mi się, że zasłużenie tę nagrodę za mazurki dostał. Ale widać, że on wciąż w siebie nie wierzy, o czym świadczyła szybka ucieczka ze sceny, dobrze że publiczność go wywołała. Bardzo chętnie posłucham go też w innym repertuarze.
PS. Ktoś wie, od ilu konkursów trwa szaleństwo wyboru fortepianów? Zmiana instrumentu mogła trwać dłużej niż sam występ. Podczas gali chyba wszyscy grali na Fazioli i też dało radę, jakoś Aimi preludia nie wyszły gorzej, choć nie grała ich na Steinwayu. No, ale to oklapnięte ucho amatora ocenia 🙂
Zawsze uczestnicy wybierają.
A Kuszlik powiedział w Chopin Talk, że jego ukochanym kompozytorem jest Brahms. Pasuje to do niego, nie tylko ze względu na gabaryty 😉
Ciekawe, że Eva też wtedy powiedziała, że chciałaby pograć Brahmsa. Ale ona z kolei nigdy go wcześniej nie grała 🙂
Eva wymienila wszystkich mozliwych
To było w czasie tej rozmowy przed ogłoszeniem wyników. Pamiętam, bo mnie zaszokowało, że nigdy nie grała Brahmsa.
Vroo, ja wczoraj odniosłem wrażenie, że to raczej mazurka zagranego na bis przez Brusa dzielił kosmos od mazurków Kuszlika.
dzień się skończył dość znacząco
– ponagradzał, poodtrącał
tu werdykty już poznane…
tam tie breaki przełamane
🙂
z mej bezludnej wyspy zwiewam
z sumą błędów, z sumą przewag
kwiatek, kolczyk, a nie kolce…
– nie najgorsza z puent przed końcem
z pozdrowieniami dla wszystkich miłośników literatury (nie do końca) dziecięcej… 🙂 pa pa m
@ basia.n
Bardzo smutna wiadomość o zakończeniu serii Meesterpianisten. Rozumiem, że Marco to już starszy pan, zmęczony i schorowany, więc nie miał już siły walczyć (choć miał młodszych współpracowników). Ja miałam ten zaszczyt dwukrotnie być w ramach tej serii na recitalach Krystiana Zimermana w Concertgebouw; widziałam, jak serdeczny kontakt ich łączył. Chciałam też kiedyś wybrać się na jakieś inne recitale – już się nie wybiorę… 🙁
@mp/ww
Urocze:-)))
DOROTA SZWARCMAN
Byłyśmy na tych koncertach razem, nie wiedząc o tym 🙂
To nie brak sił Marco, tylko brak środków finansowych. Agencja nie mogła dalej organizować koncertów, ze względu na ostre restrykcje jeszcze wtedy obowiązujące – publiczność tylko w 1/3 sali. To nie mogło pokrywać kosztów organizacji koncertów, dlatego Marco ogłosił upadłość.
Bardzo mi tego brak ! Ale jeśli będzie albo w Concertgebouw, albo w Rotterdamie prawdziwie wielki koncert , to zaproszę Panią. Zawsze jest możliwe, że przyjedzie Zimerman, a może i Martha .
Oboje z mężem chodziliśmy dzielnie na przesłuchania konkursowe ( mieliśmy miejsca czasem na balkonie a czasem na parterze)….nawet machaliśmy do pani i Jana Popisa …on odmachał 😉 …..oglądaliśmy je także w miarę wolnego czasu na ekranie domowym….naszym ulubieńcem był bardzo ciekawy muzycznie i przesympatyczny Japończyk oczywiście od samego poczatku bardzo podobał nam się Bruce Liu i badajże po drugim etapie oboje sekretnie napisaliśmy własną klasyfikację i to jego nazwisko było na pierwszym miejscu.
Kilku nazwisk, które wzięły nagrody tam naszych listach w ogóle nie było …ale jako druga lub trzecia plasowała się nasza trzecia ulubienica – Eva….i oczywiście podzieliliśmy szok mnóstwa osób po ogłoszeniu wyników ale po zajrzeniu do internetu natychmiast przestaliśmy się martwić widząc że ona od roku ma bardzo dobrego agenta zarekomendowana przez Valerego Gergieva ….a więc jest znakomicie reprezentowana.
https://www.felsnerartists.com/artists/eva-gevorgyan#biographie
I to by było na tyle z konkursem
Inna sprawa – byliśmy na znakomitej produkcji -„Fire Shut Up in My Bones” Terenca Blancharda (oczywiście w serii MET live HD) – ciekawa jestem czy będzie relacja w Polityce z tego znakomitego i wstrząsającego przedstawienia?
Z porównania przypadków Awdiejewej i Gevorgyan widać, jak wiele zależy od tego, czy jest się studentem kogoś z jury. To wizerunkowa porażka całej imprezy.
W tym roku więcej było takich porażek. Z grupy świetnych, dojrzałych pianistów azjatyckich przeszedł tylko Sorita – czym się od nich różnił? Pedagogiem. Więc tamtych trzeba było odpowiednio wcześnie odrzucić. A np. uznanie, że Nikolay Khozyainov jest gorszy od Kamila Pacholca, to po prostu kpiny – ale ten pierwszy nie jest i nie był studentem jurora.
To co, głosujemy nad zmniejszeniem % pedagogów w składzie jury? 🙂
Jutrzejszy koncert Bruce’a Liu i Evy Gevorgyan w NOSPR będzie dostępny online. Początek transmisji live o godz. 19:30 na kanale YT Chopin Institute oraz stronie www NOSPR.
Oczywiście głosujemy !! Bo inaczej przyjdzie moment,że uczestnikami będą tylko Polacy i Azjaci 😀
Beata@
Dzięki za wiadomość. !
Po prawdziwych nagrodach, na kanale youtubowym przyznano nieprawdziwe
FAKE SPECIAL PRIZES – Chopin Competition 2021 (ft. Jed Distler / Gramophone)
https://youtu.be/i0VPdZWTVfg
2:08 Creamiest Legato
3:05 Least Interesting Repertoire Choice
3:35 Best Piano Bench Soap Opera
4:45 Dead Pianist Resemblance
6:20 Sleepiest Performance
7:19 String of Pearls Award
8:34 One Hit Wonder
9:19 Best Facial Grimaces
10:06 Jury’s Tin Ear
14:15 Most Hair-Raising Ballade Coda
15:12 Most Deceased Funeral March
15:47 Etude Olympics Gold Medal
17:26 Most Zen Performance
18:13 Least Waltzable Waltz
18:49 Sitting Posture
19:12 Highest YouTube View Count
20:00 Most Hair-Raising Crescendo
Bardzo ładne 😆 Jest nawet „moja” nagroda za najszybsze wykonanie etiudy 😉
Szkoda, że wcięło te nagrody pod klucz…… Ma ktoś wytrych?
Co wcięło? Przecież wchodzi się na YouTube i wszystko widać. Zaraz wrzucę pod aktualny wpis.