Dziwne wyniki

Także dlatego, że znów przekroczony został regulamin – nie można przyznawać więcej nagród, bo pula pieniędzy jest ta sama.

Nie wiem więc, czy może nie zostały przyznane wyróżnienia (przysługujące finalistom), czy też może zmniejszona zostanie wysokość nagród? Ale na tym konkursie wciąż regulamin przekraczano. Wszyscy zresztą od I etapu do końca powtarzaliśmy, że nie zazdrościmy jury, że ma bardzo trudne zadanie, bo przyjechało mnóstwo naprawdę utalentowanej młodzieży pianistycznej.

Nie dziwię się więc, że jury obradowało aż do drugiej. Ale efekt tych obrad w kilku punktach mnie zaskakuje. Po pierwsze, sklasyfikowanie tak nisko Leonory Armellini, która najpiękniej pokazywała chopinowską kantylenę. Po drugie, sklasyfikowanie tak wysoko Gadjieva i Garcii, a na dodatek nagrody dla nich za sonatę i koncert. Ani sonata Gadjieva nie była najlepsza, ani koncert Garcii. Co do mazurków, było kilkoro kandydatów i dla mnie bezsprzecznie Kuszlik był jednym z nich.

Bruce Liu z pewnością ma najwięcej swobody i wdzięku, wspaniałą technikę i znakomite rokowania na przyszłość (Deutsche Grammophon też na pewno się ucieszy). Chyba może tę nagrodę udźwignąć. Ciekawa teraz jestem jego innych stron, nie tylko wspaniałej zabawy w stylu brillant. Miejmy nadzieję, że nam je pokaże.

Jednej rzeczy nie rozumiem zupełnie: całkowitego pominięcia Evy Gevorgyan, która była jedną z największych osobowości na tym konkursie. . Spotkało ją tu z grubsza to, co 11 lat temu Khozyainova. I jego, i jej chciałabym jednak czasem posłuchać. I wielu jeszcze osób z tego konkursu, które zbyt wcześnie zostały odrzucone.