Migawki z Festiwalu Wolności
Tak nazywa się w tym roku cykl koncertów urodzinowych Chopina w Nowym Świecie Muzyki, organizowanych przez Stowarzyszenie Smolna. Zajrzałam na parę.
Właściwie nie wiemy, co robić – grać te koncerty czy iść pod rosyjską ambasadę – powiedział dziś Jarosław Chołodecki ze Stowarzyszenia Smolna (ubrany w ukraińską wyszywankę). Tłumaczył też, że taka właśnie nazwa tegorocznego festiwalu pojawiła się przypadkiem i niespodziewanie stała się adekwatna do obecnej sytuacji. Na banerze nad sceną Chopin – ten z obrazka autorstwa Marii Wodzińskiej – ma w klapie połączone flagi polską i ukraińską; takie flagi, ale już obok twarzy Chopina, są również na znaczkach rozdawanych publiczności.
Wczoraj przyszłam, by posłuchać dawno niesłyszanej Hélène Tysman. Pamiętam ją z Konkursu Chopinowskiego w 2010 r., kiedy otrzymała wyróżnienie, i podobała mi się wtedy – miała wyrazistą osobowość. Nadal ją ma i teraz może sobie bardziej pofolgować. Ma przy tym wiele wdzięku (i urody) i różne dziwne pomysły się jej wybacza. Zaczęła od Partity B-dur Bacha, w której każde powtórzenie grała z mnóstwem ozdobników, nawet chwilami nadmiarem (czasem paluszki się zaplątały, ale nie strasznie). Później był Chopin, pierwsza i ostatnia ballada – przedziwne. Nadromantyzm, by tak rzec, wszystkie rubata, czyli przyspieszenia i zwolnienia – jak pod lupą. Szczególny pomysł, chwilami niebezpiecznie blisko kiczu, ale zaciekawiający. Wreszcie La Valse Ravela w karkołomnej wersji fortepianowej – i ciekawe, że i tu stylistyka podobna, ale też jest to jakiś pomysł. Technika przy tym znakomita. Na bis uspokojenie przy Bachu-Silotim. Po koncercie sprzedawano dwie płyty artystki: z Bachem i Ravelem (na których są wymienione utwory) – nie kupiłam, ale obie są na Spotify, więc może sobie posłucham.
Dziś miało wystąpić The Swedish Piano Trio Jablonski, ale jeden z członków tria złapał covid, więc wystąpił sam Jablonski – Peter. Ogromnie ciekawy program, złożony z muzyki z początku i środka XX w. Na początek rzecz kompletnie nieznana: cztery preludia Aleksieja Stanczinskiego, kompozytora z pokolenia Skriabina, który również zmarł młodo (miał zaledwie 26 lat). Muzyka, można powiedzieć, w okolicach młodego Skriabina, ale też pod wpływem Chopina. Potem „prawdziwy” Skriabin – Czarna msza, dynamiczna II Sonata Bacewiczówny i na koniec, dla rozluźnienia atmosfery, zabawny El Salon Mexico Coplanda/Bernsteina.. Na bis mazurek Skriabina. Bez Chopina więc – i dobrze; tym razem pianista dobrał muzykę, która naprawdę mu leży. Nagrał już płytę z utworami Stanczinskiego, Skriabina, a całkiem świeżo – właśnie Bacewicz.
O ile na obu wymienionych koncertach publiczności było niewiele, to na recitalu Martina Garcii Garcii sala szybko się wypełniła, a z tyłu dobiegały entuzjastyczne okrzyki fanek (podkreślam płeć, bo takie głosy było słychać). I on zaczął od Bacha – kilku różnych par preludiów i fug z Wohltemperiertes Klavier. Grał niestety często dość brutalnym dźwiękiem, o co zresztą na tutejszym fortepianie nietrudno; było także wiele miejsc niedogranych. Ładnie za to zabrzmiało Impromptu Ges-dur Chopina, ale najlepsze były Jeux d’eau a la Villa d’Este Liszta, bardzo pluskające i migotliwe. Valse-Impromptu tegoż był może trochę zbyt mało zwiewny, ale ogólnie Garcia x 2 wydaje mi się pianistą pasującym właśnie do Liszta. Z drugiej części recitalu, chopinowskiej, wyszłam – przyznam się bez bicia, byłam już zmęczona. Wszystkich koncertów można posłuchać na fb Nowego Świata Muzyki.
Komentarze
Czytałam kiedyś książkę o Glince, w której wspominano Stanczinskiego. Żył jakoś tak od lat 1880 do początku I wojny św.
Był bardzo wątłego zdrowia i – proszę sobie wyobrazić – uczył muzyki korespondencyjnie (czyli jakby online dzisiaj). Zmarł młodo i z tego co pamiętam w tajemniczych okolicznościach. Byłam raz na koncercie, gdzie rosyjski pianista grał jego dwa mazurki.
Z 2010 zapamietalam Helene Tysman w sonacie b-moll, dla mnie wrecz wstrzasajacej. Byla tam bardzo szczegolowa narracja od zawiadomienia o nieuchronnie zblizajacej sie smierci bliskiej osoby, poprzez opiekowanie sie nia, moment konca, pogrzeb (na przemian wewnetrzny glos wspomnien „w glowie” przy dochodzacych z oddali odglosach i kroki orszaku) az po calkowity rozpad po pogrzebie. Obrazy nasuwaly sie tak zaskakujaco wyraznie i logicznie, ze chcialabym ja kiedys zapytac czy rzeczywiscie to miala na mysli…
https://www.youtube.com/watch?v=U3cbCLEhyqA
Pobutka
https://www.youtube.com/watch?v=QUDnvaqlpv8
Ciekawostka polityczno-muzyczna (Vladimir Sorokin w Guardianie):
„Putin’s favorite philosopher is Ivan Ilyin – a monarchist, Russian nationalist, anti-Semite, and ideologist of the White movement, who was expelled by Lenin from Soviet Russia in 1922 [to Germany] (…) However, when Hitler declared the Slavs to be a second-class race, Ilyin was offended and the Gestapo soon took him into custody for the criticisms he’d begun to level. He was then rescued by Sergei Rachmaninov, after which he left for Switzerland.”
Cały tekst dobry. Ale że Rachmaninow uratował taką paskudę… ech.
Na koncu nagrania konceru Helene Tysman jest urywek poswiecony Pani Kerowniczce (od 1:21:30), warto posluchac! 🙂
Oj, wkurzył mnie pan Jarek, bo się wyzłośliwiał, a tłumaczenie było niezbyt dobre, bo pan tłumaczący zna lepiej francuski niż polski, nie zajmuje się tłumaczeniem na co dzień, a poza tym muzyka to wyraźnie nie jego dziedzina. Nie zostało np. w ogóle zapowiedziane, że Helenka zagra Partitę B-dur.
@PK:
„Ale że Rachmaninow uratował taką paskudę… ech.”
No coz, ideologia Wielkiej Rusi miala wielu, skadinad zasluzonych proponentow. Spojrzmy chociaz na Solzenicyna: od autora „Archipelagu Gulag” do goracego zwolennika Putina… Ale to juz poza tematem tego blogu.
Przemówiła Anna Netrebko. Dyplomatycznie, żeby nie skasować sobie występów z rozmaitych okazji Wielikiej Rossji, ale na tyle jasno, że potępia wojnę. Jej wypowiedź jest na jej oficjalnej stronie FB.
Nie wiem jak szybko wrócą okazje celebrowania Wielkiej Rosji. Moi znajomi Rosjanie i Rosjanie z pochodzenia są zaszokowani tym co się dzieje, wstyd im za Rosję. I jak tu być dumnym z tego kraju dla obecnych pokoleń?
No tak. „Nie jest osobą polityczną”. Ciekawe. Jak podlizywała się Putinowi, to też nie była. Dobrze, że chociaż teraz potępiła.
Brawo, Panie Dyrektorze!
http://filharmonia.pl/aktualnosci/oswiadczenie-andrzeja-boreyki-w-sprawie-rosyjskiej-inwazji-na-ukraine?fbclid=IwAR1n1snthlkZdjMinP7wHU-fVEzk74qEEm9nw7WoeXCfpc7P9FPGO51NUpM
Anna N. modli się razem z Placidem D. o pokój 😉 Z obsady Makbeta w Zurychu jakoś na razie nie wyleciała, ale kto wie, czym się skończy… No i Anna Austriaczka musi przecież skokietować także swoich wiedeńczyków. Żałosny teatrzyk.
Nawiązując do powyższego: czy i w TW ON wydano podobne oświadczenie?
Pani Doroto, PEłna zgoda. Koncert rewelacyjny, tłumaczenie słabe. Po recitalu z wielką radością zakupiłem oba albumy. Polecam zwłaszcza ten bachowski. Tysman ma sporą agogiczno-kolorystyczną wyobraźnię; co więcej, czasami dodaje od siebie pomysłowe ornamenty. Ja od lat pracuję na plikach wav i flac. Album zgrałem już na komputer. Mogę Pani przesłać oryginał na adres Polityki. Tego warto posłuchać.
A Garcia Garcia w sobotę był w swoim żywiole.
Od czasu finałowego, październikowego występu Mam do niego ogromną słabość.
Jak na razie, to mamy komunikat z Opery Bydgoskiej:
Dyrekcja Opery Nova odwołuje planowaną na jesień premierę opery „Eugeniusz Oniegin”.
Na inaugurację 28. Bydgoskiego Festiwalu Operowego w dniu 8 października 2022 r. wybrany zostanie inny tytuł.
Nie wiem, czemu winien nieszczęsny Czajkowski, ale gdyby publiczność miała zbojkotować, to może rzeczywiście lepiej nie wystawiać. Tylko pytanie, czy by miała.
Zupełnie z innej beczki. Wczoraj po raz pierwszy byłem na koncercie w sali koncertowej Nowa Miodowa na Rakowieckiej. Przepiękna sala z dobra akustyką. Koncert był również udany. Młody zespół wokalny Vocore prezentował utwory ze swojej pierwszej płyty. Gorąco polecam. Miłe doświadczenie w nowym miejscu.
właśnie – Tołstoja, Bułhakowa, czy Tarkowskiego (również w obliczu tego, co za naszą granicą) bym nie bojkotował, a raczej do ostatnich zdań czytał… pa pa m
Bułhakow z Kijowa przecież.
Byłam w jego miejscu urodzenia, gdzie jest przemiłe muzeum. Ciekawe, w jakim jest stanie…
Przypomnę swoje zdjęcia z Kijowa – są też tam i stamtąd.
https://get.google.com/albumarchive/110943463575579253179/album/AF1QipOIKOJuR13QTh8DzqmLYjL9CCJOoytGkUpAlmPP
A pomnika kota nie było na ulicy Bułhakowa? Wydawało mi się, że był. Całkiem ciekawa ta socrealistyczna architektura. Ja byłem kilka lat wcześniej.
We Wrocławiu zamiast koncertu Beethovenowskiego będzie koncert sióstr Pasiecznik z pieśniami ukraińskimi. Tylko nie wiadomo jakie.
Mam nadzieję, że w ramach retorsji nie wyrzucą kwintetu fortepianowego Szostakowicza, który ma wykonać Kwartet im. Lutosławskiego (z Nehringiem) pod koniec marca, bo bardzo wyczekuję tego koncertu, oni dobrze Szostakowicza interperetują. Ostatnio grali VII kwartet. Nie tylko ja tak uważam, bo bilety wyprzedane.
Nie, kot Pantelejmon jest przy Wielkiej Bramie. Na Andriejewskim Zjeździe nie ma. Kot Bułhakowa wiąże się raczej z Moskwą.
Co do Nowej Miodowej – tak mi było szkoda w sobotę na recitalu Garcii, że nie odbywa się od właśnie w Nowej Miodowej. Być może tamta sala w Nowym Świecie Muzyki ma jakieś symboliczne znaczenie symboliczne dla organizatorów, ale jednak to co się działo z dźwiękiem w tej sali nie pomagało w przyjemnym spędzeniu wieczoru. Patrząc na repertuar koncertów w Nowej Miodowej trochę żałuję, że nie korzysta się z tej sali do ciekawszych wydarzeń.
Taki Apel na FB Ignacego Zalewskiego.
APEL DO ŚRODOWISKA MUZYCZNEGO
Szanowni Państwo,
Muzyka jest jedną z tych sztuk, które dzieją się w czasie. Czas teraz jest szczególny.
Korpus nagrań i koncerty muzyki Czajkowskiego czy Prokofiewa, poza tym, że prezentują arcydzieła, są także elementem dyplomacji kulturalnej kraju, którego pół tysiąca wiodących artystów oficjalnie poparło niesprawiedliwą, brutalną i nieuzasadnioną wojnę, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie.
Muzyka łagodzi obyczaje. Istnieje jednak różna muzyka. Apeluję więc, żeby zrezygnować – przynajmniej na czas wojennego szaleństwa wschodnich dyktatorów, a może i na dłużej – z wykonywania rosyjskiej muzyki, z wyjątkiem tej, której autorzy żyją i mają szansę wypowiedzieć się przeciw tej wojnie.
Zamiast ustawicznie zachwycać się maestrią melodyczną Czajkowskiego, może postarać się o nuty lub nagrania dzieł Mykoły Łysenki? Nie wiemy, kto to jest, prawda?
No właśnie.
Zamiast wysłuchiwać pełnych pasji dzieł Prokofiewa – patrona zniszczonego w walkach Ukraińców z separatystami lotniska w Doniecku i sali koncertowej donieckiej filharmonii – może warto bardziej poszperać w historii muzyki i zobaczyć, czy nie ma w niej aby czegoś, co do tej pory niezasłużenie pomijaliśmy?
Zamiast z ciekawością i współczuciem analizować koleje losu Szostakowicza, zachwycając się zaklętą w dźwiękach walką człowieka z systemem, może posłuchamy muzyki mniej znanej? Może przekonamy się do innych kompozytorów, zapomnianych zupełnie albo niewykonywanych, bo nie mieli za sobą tej siły dyplomatyczno-kulturalnej?
Lubię muzykę rosyjską, ale jeszcze bardziej tych wszystkich kompozytorów i kompozytorki, którzy, z różnych powodów, nie mogli i nadal nie mogą trafić do szerszej świadomości zachodniej publiczności. Są w tym gronie twórcy ukraińscy, którym może czas udostępnić nieco więcej naszego czasu? Więcej miejsca na afiszach?
Cudowne, rosyjskie melodie sobie poradzą, będą tak czy inaczej wykonywane od Mińska po Kamczatkę, a to kultura Ukrainy potrzebuje naszego wsparcia.
Dlatego apeluję, o przynajmniej czasową rezygnację z wykonywania i nagrywania muzyki kompozytorów rosyjskich, z wyjątkiem tych twórców współczesnych, którzy zajęli antywojenne stanowisko.
Ignacy Zalewski
PK dziękuję za zdjęcia z Kijowa. Nigdy tam nie byłam. Z ciekawością i wielkim smutkiem obejrzałam.
A Martin Garcia Garcia, który grywa w tych dniach koncerty w Warszawie, był dziś widziany w Green Caffe Nero na Nowym Świecie:-)
Mnie też zaciekawiły zdjęcia z Kijowa. Wiele miejsc poznałam, a muszę przyznać, że takiej śmietany jak na Ukrainie to nie ma chyba nigdzie na świecie. W ogóle kuchnię mają wyśmienitą (i tą międzynarodową, pod turystów i tą swojską, którą się jada w domach na codzień). Gdyby/kiedy Ukraina wejdzie do UE, będzie ogromną konkurencją dla reszty Europy. Olej słonecznikowy ich – mniam mniam!
I najlepsze ogórki świata. I na surowo, i w formie małosolnej. W ogóle warzywa pyszne, zwłaszcza na prowincji.
A ten pobyt w Kijowie wspominam zarówno podniośle, jak i smutno – właśnie kiedy tam byłam, Kinga, czyli Bobik, napisała ostatni wpis na własnym blogu, inicjując swoją stypę za życia. Więc chodziłam po tym pięknym mieście trochę nieprzytomna. 😥 Ciągle boli.
Dobrze. Odpowiadając na apel Ignacego Zalewskiego, wrzucam utwór kompozytora z Charkowa, Saszy Szczetyńskiego, Przyjaciel naszego środowiska, przyjeżdżał kiedyś często do Polski. Dyryguje nasz polski Ukrainiec, Romek Rewakowicz, współtwórca lwowskiego festiwalu muzyki współczesnej Kontrasty.
https://www.youtube.com/watch?v=MHumsC6nkao
A tu utwór innego naszego przyjaciela, Ihora Szczerbakowa z Kijowa, przewodniczącego Związku Kompozytorów Ukraińskich. Pianistę też dobrze znamy – jest świetny. Nazywa się z węgierska, ale jest z ukraińskich Węgrów.
https://www.youtube.com/watch?v=MHumsC6nkao
I tu jeszcze mój ulubieniec – Jura Łaniuk ze Lwowa: https://www.youtube.com/watch?v=OHp6vr8uwMw
Siergiej Rachmaninow w programie koncertu jubileuszowego SV. Rosyjscy wykonawcy w programie Festiwalu Beethovenowskiego. Ciekawe, czy będą jakieś zmiany w programie/obsadzie.
Lumos, Zmiany już są. Gevorgyan i Khozyainov nie przyjadą w kwietniu do Warszawy.
A tymczasem:
https://www.bbc.com/news/uk-scotland-edinburgh-east-fife-60565520
Ops, faktycznie mi się kot moskiewski pomylił z Kijiewską ulicą… Dlaczego kompozytorzy, którzy umarli, mają odpowiadać za obecną politykę? Bardzo mnie to niepokoi. Radziecki jeszcze pianista, akompaniujący Szafranowi, powiedział mi, że ludzie mówią, że Szostakowicz za największe osiągnięcie życia uważał załatwienie ucieczki Maksyma z raju radzieckiego. Tu nic nie jest czarno-białe.
Sądzę, że jednak są pewne obszary rzeczywistości politycznej, w której coś jest czarno-białe. Być może nie życiorys Szostakowicza lub Rachmaninowa, ale nie używałbym tak jednoznacznego kwantyfikatora jak „nic”.
Właściwie to nie rozumiem idei rezygnowania z grania rosyjskiej (zwłaszcza przedradzieckiej) muzyki. Wspieranie kultury ukraińskiej wcale tego nie wyklucza. Prędzej wpływy z inscenizacji / wykonania nośnego dzieła można przekazać na wsparcie….
Rosja teraz się szczyci muzyką Strawińskiego, Teatr Maryjski ma dobre przedstawienia, Giergiew nagrał kilka płyt. Też go nie powinno się grać? Ideologia jest w stanie przechwycić wszystko na swój użytek.
Gogol był Ukraińcem i nacjonalistą rosyjskim. Bułhakow był ukrainofobem. Sołżenicyn był szowinistą rosyjskim, Brodski napisał chamski i obraźliwy wiersz z okazji niepodległości Ukrainy. To naprawdę może być długa lista.
We Wrocławiu w piątek wystąpią siostry Pasiecznik w koncercie solidarności z Ukrainą.
https://www.nfm.wroclaw.pl/component/nfmcalendar/event/9045
A w Żelazowej Woli właśnie bardzo pięknie gra Piotr Alexewicz. Z przypiętą ukraińską wstążeczką.
Mamy w końcu dziś urodziny Chopina.
Z Monachium też Gergieva wyrzucili. I słusznie. On akurat był podnóżkiem Putina. Nie żal mi go, wiedział, co robi.
Również Makbet w Zurychu jednak bez Netrebko. Namyślili się.
Netrebko dzisiaj ogłosiła, że zawiesza swoje wszystkie występy na czas nieokreślony. Czyli chyba nawet nie pojawi się w Bolshoyu przed wielkim liderem. Jako przyczynę podała wojnę na Ukrainie.
W Rotterdamie Giergijew też sobie już nie podyryguje…
https://wyborcza.pl/7,113768,28169556,polskie-filharmonie-festiwale-i-radio-kasuja-rosyjska-muzyke.html
Aktualizacja wiadomości spod linku: TW-ON już rozważył – odwołuje premierę.
Marcowy recital Sokołowa w NOSPR odwołany – ale piszą, że z powodów pandemicznych.
https://nospr.org.pl/pl/kalendarz/po-mistrzowsku-grigory-sokolov
Dzień dobry! Informacja, podana przez Panią o występie G. Sokołowa, dotyczy zeszłorocznego terminu (27.03.2021). Co do tegorocznego (16.03) na razie nie widzę żadnych komunikatów. Oczywiście kupiłem bilety i czekałem z niecierpliwością na to wydarzenie (repertuar niechopinowski, ale może Sokołow zagrałby na bis ostatnią etiudę Chopina z op. 25). Swoją drogą, czy wiemy, co sądzi artysta o Putinie? Pozdrawiam z Katowic
Witam ponownie! Wczoraj po południu na stronie NOSPR pojawiła się informacja, że koncert G. Sokołowa 16.03 został odwołany. 24.06 ma grać z NOSPR Anna Vinnitskaya. W repertuarze Rachmaninow i Strawiński. Ciekawe, jakie nastąpią zmiany.