Biber i Bach na początek
Pierwszy dzień gdańskiego Actus Humanus Nativitas tradycyjnie: po południu młodzi polscy wykonawcy (dziś: wykonawczynie), wieczorem – światowi. Ale nie we wszystkie dni tak będzie.
Cohaere Ensemble to młody zespół z Katowic, istniejący od 2019 r. Nie zauważyłam go dotąd, ponieważ pokazywał się głównie na festiwalach, na które już od pewnego czasu nie jeżdżę, ale tymczasem artystki zaczęły być widoczne również za granicą (w tym sezonie są częścią europejskiego programu EEEMERGING+, wspierającego młode zespoły muzyki dawnej. Trzonem jest trio: Marta Korbel (skrzypce), Monika Hartmann (wiolonczela) i Natalia Olczak (klawesyn, pozytyw). Dziś w Ratuszu Staromiejskim dołączyły do nich dwie warszawianki: Agnieszka Podłucka (ta sama altowiolistka, o której pisałam niedawno, tym razem jednak jako skrzypaczka barokowa) i Natalia Reichert (altowiolistka). Grały cztery pierwsze partity triowe ze zbioru Harmonia artificioso-ariosa – pozostałe trzy pozostaną na następną edycję festiwalu. To dzieła mniej „szalone” niż słynne sonaty różańcowe, ale też niezwykłe, zresztą zróżnicowane pod względem formy. Zostały wykonane z ujmującą młodzieńczą energią i zapałem.
Tego trochę brakowało w wieczornym koncercie Café Zimmermann w Centrum św. Jana, choć to właśnie ten zespół lata temu kojarzył się z bardzo energetycznym graniem. Widać jego forma tak idzie sinusoidami: w 2014 r. na Misteriach Paschaliach zaliczyli nienajlepszy występ, siedem lat później, czyli dokładnie rok temu tutaj – dobry, dziś niby też było w porządku, ale tym razem trochę zabrakło tego – że tak się obcojęzycznie wyrażę – szwungu. Być może jedną z przyczyn była nieobecność Céline Frisch, zamiast której wystąpiła młoda Arianna Radaelli (jej Koncert A-dur Bacha był trochę blady). To był zresztą w ogóle wieczór zmian i pożyczek: w Koncercie skrzypcowym E-dur Bacha drugie skrzypce zagrała Marta Korbel z Cohaere Ensemble, do chorału zamykającego kantatę Ich armer Mensch, ich Sündenknecht dołączyły trzy osoby z Akademickiego Chóru Uniwersytetu Gdańskiego (w tym jego dyrygent Marcin Tomczak, tym razem jako śpiewak), a solista-tenor, Raphael Höhn ze Szwajcarii, wskoczył do programu w ostatniej chwili (w niedzielę), ale bardzo przyzwoicie i kulturalnie zaśpiewał obie kantaty (drugą była Ich habe genug) oraz bachowski bis. Poza Bachem w programie znalazły się dwa koncerty jego parę lat młodszego kolegi Johanna Friedricha Fascha, z udziałem fletu (Karel Valter) i oboju (Susanne Regel) – bardzo miłe, melodyjne utwory. To kompozytor niesłusznie niedoceniany.
Komentarze
Z pewnym opóźnieniem, ale dużo się dzieje w Gdańsku. Bardzo podobał mi się popołudniowy koncert Cohaere Ensemble. To był bardzo żywiołowy Biber. Za sonatami różańcowymi przepadam. Tych, które grały Panie nie znałam.Miło też było ponownie zobaczyć Agnieszkę Podłucką, której słuchałam, podobnie jak Pani Kierowniczka, grającej na altówce kilkanaście dni temu na Festiwalu Trzy-Czte-Ry. Godna podziwu wszechstronność. Warto obserwować ten zespół.
Wieczorem natomiast dużo Bacha. Bacha można słuchać na okrągło, a już na pewno kantaty „Ich habe genug”. Tenor się spisał, jak już we wpisie wspomniano. I nawet się cieszę, że był to tenor, bo choć podobno „Ich habe genug” została napisana na bas (jak zauważył we wstępie prowadzący Jacek Hawryluk), to zdecydowanie wolę tę wersję tenorową. Muszę teraz znaleźć chwilę, by poczytać program, który bardzo nowocześnie, jest dostępny po zeskanowaniu kodu QR. Tęsko mi się trochę zrobiło za drukiem, ale popieram. Teksty napisała Dorota Kozińska i nie potrzeba żadnej zachęty, by do nich sięgnąć, Cieszę się, że róźne fajne miejsca muzyczne, jak Actus Humanus, zatrudniają p. Kozińską. Bardzo mi jej zwolnienie z Dwójki zepsuło obraz tego radia i teraz, ile razy zdarzy mi się słuchać, to czynię to z pewnym zażenowaniem, niestety, bo są tam prowadzący, których lubię i szanuję.
A my tu w uniesieniach muzycznych, a tam Malczewski sprzedał się za olbrzymie pieniądze i pewnie raczej nie do żadnego muzeum… Ale obym się myliła. Byłam w Desie. Widziałam ten obraz. Wciągający. Zwłaszcza niesamowita postać Stańczyka. Mimo upływu lat, innej sytuacji historycznej, bardzo aktualny.
https://desa.pl/pl/wyniki-aukcji-dziel-sztuki/sztuka-dawna-xix-wiek-modernizm-miedzywojnie-3wm7/jacek-malczewski/kompozycja-symboliczna-tytul-historyczny-stanczyk/