Nie łabędź, nie łabądek
Postanowiłam dziś mając wolne popołudnie odrobić zaległość i wybrać się na Czarnego łabędzia Darrena Aronofsky’ego, żeby wyrobić sobie własne zdanie na temat filmu, który ma niemal najwięcej nominacji do Oscara. Zwłaszcza, że słyszałam na jego temat zdania skrajnie różne. Nawet w mojej redakcji: Janusz Wróblewski, który napisał jego recenzję na Afiszu, zachwycił się, nazwał arcydziełem i […]