Kochański, czyli love story
Różnie to bywa z wielkimi artystami – bywają, jak wiemy, bardziej lub mniej chimeryczni. Ale bywają też ludźmi po prostu ujmującymi. Taki był wielki skrzypek Paweł Kochański. Osobowość jego wyłania się z listów do żony Zofii, które można przeczytać w najnowszym „Midraszu” , i z listów do mentora i przyjaciela Emila Młynarskiego, wydrukowanych w jednym numerów […]