Cała chwała dla Rafała

Tak zatytułowany był mój artykuł w papierowej „Polityce”, gdy Rafał Blechacz wygrał Konkurs Chopinowski. Dziś można ten tytuł powtórzyć, ponieważ nasz pianista otrzymał właśnie prestiżową Gilmore Artists Award na rok 2014, stając się tym samym drugim jej polskim laureatem po Piotrze Anderszewskim.

Przypomnę: jest to nagroda, którą laureat otrzymuje z zaskoczenia, nie jest wynikiem żadnego konkursu, a raczej jest wynikiem konkursu utajonego: przedstawiciele tej nagrody jeżdżą po występach różnych pianistów, przysłuchują się im uważnie i w ten sposób wyłaniają – wedle nich – najlepszego. Nagrodę przyznaje się co cztery lata, poprzednim laureatem był Kirill Gerstein, wcześniej jeszcze Ingrid Fliter, a przed nią – cofając się w czasie – nasz PA, Leif Ove Andsnes, Ralf Gothóni i David Owen Norris. Jest jeszcze Gilmore Young Artists Award, przyznawana co dwa lata dwóm osobom; jedynym jej laureatem związanym z Polską był amerykański Polak – Adam Golka (2008).

Rafał dostanie na rękę 50 tys. dolarów, a reszta nagrody – 250 tys. – ma zostać przeznaczona na wsparcie jego dalszej kariery. Choć równie dobrze mógłby np. zrobić sobie – on z kolei – wolne na opracowanie nowego repertuaru czy… pisanie książki, którą od jakiegoś czasu zapowiada.

W wyczerpującym artykule z dzisiejszego „New York Timesa” możemy przeczytać, co się któremu z tajnych jurorów podobało z występów Rafała czy też jak zareagował sam pianista na wiadomość o nagrodzie. Artykuł podaje też link do WQXR, gdzie Rafał ma dziś koncert o 17:30 czasu miejscowego (czyli u nas o 23:30) i skąd będzie można na tej stronie wysłuchać streamingu (można też wejść z tej strony). Na tym właśnie koncercie nagroda zostanie oficjalnie ogłoszona. Wraz z poprzednimi laureatami, Gersteinem, Fliter i Anderszewskim, Rafał wystąpi też na tegorocznym Gilmore International Festival w Kalamazoo (24 kwietnia-10 maja).

Tylko się cieszyć. Co prawda ostatnia jego płyta z polonezami Chopina podobała mi się mniej, choć rozumiem, że chciał zrobić je jakoś inaczej. Ale bez wątpienia Blechacz ma swoją jakość, która teraz została doceniona przez tak zacne grono. Podobno w tym roku ma wreszcie zagrać w Polsce, choć Deutsche Grammophon podaje na razie tylko takie koncerty.

PS. Pod naszą petycją w obronie „RM” jest już 600 podpisów.