Zasiadywali Chopina, dostali nagrodę
Co się dzieje ostatnio z naszym życiem okołomuzycznym? Skandal goni skandal. Nie można było wymyślić gorszego akcentu na zakończenie Roku Chopinowskiego.
Otóż dość już dawno temu, w 2004 r., została wymyślona specjalna nagroda przyznawana przez ministra kultury za szczególne zasługi dla zachowania i popularyzacji dziedzictwa Fryderyka Chopina. Otrzymał ją prof. Jan Ekier za tworzenie Wydania Narodowego. Na wiele lat o niej zapomniano. I teraz władze postanowiły ją odświeżyć, wręczając na koncercie urodzinowym 1 marca.
Jednym z laureatów został – po stokroć zasłużony – prof. Mieczysław Tomaszewski, autor pomnikowych dzieł o Chopinie. Niestety jest po operacji, więc nagrodę odebrała jego żona. Drugą jednak nagrodę – a może trzeba powiedzieć pierwszą, bo została jako pierwsza wymieniona (!) – otrzymała instytucja: Towarzystwo im. Fryderyka Chopina, reprezentowane przez prezesa prof. Kazimierza Gierżoda. Za co? „Za to, że umiało się pięknie podzielić” – padło. A czym to się podzielić?
No to przypomnę. I tutaj. A tutaj, jak się pięknie dzieliło.
Przypomnę też, że zamiast wszystko załatwić w majestacie prawa, ówczesny minister Waldemar Dąbrowski zainicjował owo kuriozalne porozumienie z 2005 r. Twierdził, że to był jedyny sposób na załatwienie sprawy, wygłaszał różne takie fredrowskie: zgoda, zgoda, jakby to był zwykły spór o mur, a nie o dziedzictwo chopinowskie, które jest własnością narodu, i jakby te pieniądze, które NIFC miał płacić TiFC, nie pochodziły z naszych podatków. Prof. Kazimierz Gierżod odbierając nagrodę powiedział, że owemu porozumieniu patronowała myśl, że „dziedzictwo chopinowskie warte jest tego, by zarządzał nim naród” czy coś równie górnolotnego. Jednak TiFC zgodził się na to, i to na swoich warunkach, dopiero wówczas, gdy został postawiony pod ścianę. Po latach, podczas otwarcia odnowionej Żelazowej Woli, Waldemar Dąbrowski przemawiając na bankiecie był uprzejmy powiedzieć, że NIFC powstał po to, by walczyć z TiFC. Po tym, jak właśnie NIFC – nie TiFC – zorganizował i poprowadził odbudowę. Byłam, słyszałam.
I to właśnie Waldemar Dąbrowski był inicjatorem przyznania nagrody TiFC. Mimo sprzeciwu wszystkich, którzy coś mogli mieć na ten temat do powiedzenia, pełnomocnik do spraw Roku Chopinowskiego był tak zdeterminowany, że zwrócił się bezpośrednio do ministra Zdrojewskiego. A minister dał się wpuścić, obniżając tym samym raz na zawsze prestiż dopiero przywróconej nagrody. Żal tylko prof. Tomaszewskiego. Wyłączyłam transmisję, koncertu już mi się odechciało słuchać.
Komentarze
Zelazowa Wole widzialam, nie wiem co to jest za twor, ale dawno nie przezylam takiego rozczarowania, nie dosc ze zima to tam nie ma co robic! Gdyby nie piekny koncert uwazalabym to za stracony czas.
Ale… to sie przeciez nazywa volonté d’acier
Co prawda do zelaza sie to ma niedokladnie, ale okolometalowe.
To ja braNoc i zapraszam
http://sites.radiofrance.fr/francemusique/em/matin-musiciens_mardi/emission.php?d_id=425000374&e_id=65000043
Zmarła Tatiana Szebanowa.
Pobutka dla Teresy (choć niezwykłej kobiety), trochę nie a propos, ale skoro tematy niosą adrenalinę, w komentarze żal… To może lepiej już tego nie dodawać.
PAK-u! Jestes WIELKI! Od razu inaczej. Ale TROMBY!
PAK wrócił z TROMBAMI 😉
Smutno. Także z powodu Szebanowej. Zmarła akurat na zakończenie Roku Chopinowskiego, a jeszcze zdążyła wydać całą serię chopinowską w DUX-ie, nie mówiąc o płytach NIFC. Nagrywała, nagrywała, żeby zdążyć jak najwięcej. I to są zwykle bardzo dobre nagrania. Szkoda jej w tej całej historii rodzinnej i szkoda, że tyle lat męczyła się z chorobą. Dzielnie walczyła do końca.
Kiedyś, wiele lat temu, słyszałam ją w Prokofiewie i Skriabinie i to było świetne. Ale ostatnio – tylko Chopin i Chopin. Znamienne…
Dziś wylatuję do Monachium, żeby jutro obejrzeć to:
http://www.rp.pl/artykul/9131,620201-Monachijski-sukces-Grzegorza-Jarzyny.html
Wygląda na to, że tym razem nie będzie tak strasznie. Choć Jackowi Marczyńskiemu nie zawsze dowierzam (nie zdzierżyłabym Żywota rozpustnika w ujęciu Warlikowskiego w takiej formie, jaką on opisał – ale ją chwaląc), to tym razem mam nadzieję.
Tak, szkoda. Jakos nie bardzo moglam uwierzyc, chociaz przeciez wiadomo bylo, ze… Ale tak czlowiek sie ludzi, ze moze jeszcze nie teraz.
Tereso (a propos Twojej wczorajszej prośby):
http://www.pwm.com.pl/szczegoly.php?przedm=679806&grupa_p=9
Pogrzeb sobie, chwilowo nie mam czasu sprawdzić pozostałych pozycji 🙁
Pomału zbieram się na lotnisko. Odezwę się stamtąd. Pa! 🙂
Gostku, bardzo, bardzo dziekuje. Az sie zawstydzilam, moglam przeciez sama wpasc na pomysl, widac jakas pomrocznosc jasna.
A tak nawiasem mowiac – obecnosc w katalogu PWM wcale nie oznacza obecnosci na rynku. W Roku Szymanowskiego chcialam nabyc kilka egzemplarzy sonaty skrzypcowej, zeby wcisnac skrzypkom. Okazalo sie, ze owszem figuruje, ale jest niedostepna i moga mi dodrukowac na zamowienie po ca 120 zl za sztuke. Przyznam, ze sie zalamalam, bo jakos tak mi sie wydawalo, ze juz co jak co, ale najbardziej chodzace utwory KSz powinny byc dostepne w kazdej muzycznej ksiegarni bez problemu. Widac zle mi sie wydawalo.
Nad ceną jest adnotacja „publikacja na życzenie, realizacja w ciągu trzech tygodni”, ale spróbować warto…
Tu:
http://nuty.pl/autorzy/autor-lutoslawski_witold.htm
sporo „w magazynie wysyłka natychmiastowa”
No tak, pogrzebalam i okazalo sie, ze poza Panem Tralalinskim i koledami wlasciwie nic nie ma. No i jak ja mam promowac muzyke polska, skoro nut nie ma nawet na zyczenie? No, jak?
A potem sie dziwia, ze kopie fruwaja po swiecie.
Jeszcze Chantefables i chantefleurs, tak, przyznaje.
Moze w Towarzystwie Lutoslawskiego dowiem sie czegos konstruktywnego.
Zaszokowany jestem smiercia Tatiany Szebanowej i niezbyt znajduje tematyczne i kolezenskie forum naraz, gdzie moglbym o tym…, a trudno przechodzic nad…, a nie zadne 🙁 „show must”, tylko S-1 pilnowac, czyli musimy juz.
Z przyczyn najglebiej osobistych od lat nie moge nic pisac o dzialaniach, postawach, pogladach w roznych sferach itp. p. prof. Kazimierza Gierzoda. Wydawalo mi sie ok. 1999/2000 r., ze powstanie NIFC i (? – sprostujcie, bo sie moge nie znac) przejecie przez niego Konkursu Chopinowskiego od TiFC, bylo nie tylko dla formalnego podniesienia prestizu, „upanstwowienia” zamiast „inicjatywy prywatnej”, ale tez wobec konkretnych zarzutow (i przypomnialem pare podczas dyskusji o wynikach konkursu’2010, bo – napisalem wprost – w 2000 r. osobe, ktorej nuty podczas cwiczen Chopina przerzucalem i 🙂 interpretacje niuansow „z polskiego pejzazu” i „oddech tancow” podsuwalem, a przepiekna, osobista, wruszajaca rekomendacje do aplikacji na konkurs miala od prof. Barbary Hesse-Bukowskiej za mazurki w Antoninie – skrzywdzono w sposob, ktory teraz o malo nie spotkal tez pozniejszej zwyciezczyni J.Awdiejewej, ale zdazyl zainterweniowac [w trybie nie formalnym, co mnie oburzylo, ale tylko przez porownanie do tamtej mej sytuacji] dyr. Stanislaw Leszczynski, a wtedy… innego p.prof. akurat w kraju zabraklo), ze dyr. Albert Grudzinski z zona Rinko Kobayashi ulegali presjom i je tworzyli, itd. nieformalnie sie deformowalo – TiFC od tego czasu na tyle sie zmienil, ze sie z NIFC zintegrowal, czy mimo zmian formalnych i nazw, nic sie przez te lata nie zmienilo?
O cenzurze Listki dowiedzialem sie wczoraj sms – miedzy Baba Marta a Sloneczkiem na niebie – i… nie dajMY Jej skrzywdzic…
…oczywiscie w 1999, a nie 2000 – placze mi sie z nerwow… 🙁
Drodzy moi, szykuje się niepowtarzalna okazja ukojenia nerwów 🙂 Dziś o 19.00 w Dwójce retransmisja jednego z koncertów ubiegłorocznego festiwalu Pieśń Naszych Korzeni w Jarosławiu. Hiszpański zespół Tasto Solo , grający na instrumentach klawiszowych z XIV i XV wieku, z programem muzyki osnutym wokół listów króla Jana I Aragońskiego(ich fragmenty czytał podczas koncertu Ryszard Peryt). Dużo w tych listach o muzyce, bo król był jej miłośnikiem, rzutkim i zapobiegliwym. Wysokimi honorariami zwabiał na swój dwór najlepszych instrumentalistów z całej Europy, zlecał budowę instrumentów, remonty i ozdabianie starych. Wymarzony mecenas sztuki po prostu [tutaj kufa tęsknie wzdychająca]. Na koncercie zabrzmiał duet organetto, napędzanego ręcznie miechem oraz clavisimbalum (mały klawesyn, który trzyma się na kolanach, w przekładach listów zwany wdzięcznie szachbretem). Muzyka filigranowa, rodem z jakiegoś subtelniejszego świata. Po koncercie miałam wrażenie unoszenia się jakieś 5 centymetrów nad ziemią. Czasem potrzebuję takich wycieczek 🙂
Na http://mazovia.pl/zarzad/z-posiedzen-zarzadu/art,221,23-posiedzenie-zarzadu-1-marca-2011-roku.html nic nie wwwidze o muzyce, studiu, Lutoslawskim, teatrze – slabo szukam, czy nie maja obowiazku protokolowac lub to obchodza? Czy moze – jak w 🙂 ewaporowanym stenogramie Listki – „zniechecil sie”?
Czy dobrze rozumiem, ze czeleste z S-1 juz p. Izban wyniosl?!?
Wyniósł i opchnął na pchlim targu 😉
Andrzej Kreutz-Majewski też, jak widać…
http://wyborcza.pl/1,75475,9180855,Zmarl_Andrzej_Kreutz_Majewski.html
Trochę Szymanowskiego można znaleźć tutaj:
http://imslp.org/wiki/Category:Szymanowski,_Karol
1.) Te skur… maja juz http://radiooperetka.com – do broni!!!
2.) Znajdzcie mi biogram p. Agnieszki Izban (z d.?), bo… brat marszalka Adama Struzika… ks. Zdzislaw Jozef Struzik w 2006 r. do 2008 r. byl proboszczem Swiatyni Opacznosci Borzej na Wilanowie – tez z budzetu od marszalka, tam zrobic operetke!
Sprobuje w pare godzin uporzadkowac linki z google na Muzykanta. Scenografie z S-1 zrobi znow 8-letnia Ola Izban. W dubbingowaniu „Zakochanego Kundla” (ale nie opisali, w ktorej roli dyr. Wlodzimierz Izban – choc kochal bezinteresownie?)i telenowelo „Straznikow Nowiny” pomoze Dawid Izban (ile ma lat?). MTM Operetke krytykowal w 2007 r. Kaczynski Boguslaw w „Przegladzie” (ale na otwartej www w calosci tego nie ma – pomozcie wydobyc z redakcji!). „Ksiezniczka Czardasza” byla murczana przez aktorow i rezyserke bez doswiadczen z Operetka. Wg wikipedii (czy powoluje sie na statut? – gdzie?), MTM Operetka ma wystawiac wylacznie repertuar klasyczny, a co maja, wwwidac w biezacym. Wystep w Plocku opisano jako chalture. Brazowe „Gloria Artis” wreczal W.Izbanowi A.Struzik.
Spokooooojnie. Co mają? Mają jakiś stream. To chyba im wolno?
I może nie mieszajmy do tego poziomu artystycznego operetek w ogóle, a tych krytykowanych przez Kaczyńskiego B. w szczególności. Tych przez niego chwalonych też nie. 😎
Listko, jesli Cie sprobuja ruszyc, krzycz, nie mozesz byc koza ofiarna. A jak zrobili juz RadioOperetka.com, to „wyciekli” sami.
http://www.man.torun.pl/archives/arc/muzykant/2011-03/msg00003.html [—-] Ustawa o Kontroli Publikacji i Widowisk
Boguslaw Kaczynskim jest wielkim popularyzatorem operetki i opery, dla mnie autorytetem i w jakims stopniu o sluchanie go w radiu (szkoda, ze od paru lat choruje – ?) mam swa wiedze. Kogo do dyskusji o poziomie muzyki proponujecie do dyskusji z p. Izbanem, prezesami PR SA i marszalkiem Struzikiem? Dajcie spokoj, nie ma czasu! ;-( RATOWAC S-1!
Procz ks. Zdzislawa Struzika, bratem marszalka Adama jest tez Jozef Struzik (czy omylkowo wczesniej przepisalem, ze 1 2 imion?) http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,878249.html ordynator szpitala w Plocku w 2002 r. (a teraz?). Struzik to tez nazwisko w jakiejs telenoweli „Barwy Szczescia”, ale 🙂 to nie stad p. Agnieszka Izbanowa? Ilu braci ma marszalek A.Struzik?
Karol – ja Cię bardzo proszę, uspokój się.
Na razie nic się nie dzieje, bo – jak juz wczoraj pisałam, a wczesniej uprzedzałam – w zarządzie województwa decyzję znów odsunięto, może o tydzień… PO-wscy członkowie zarządu są dopingowani do sprzeciwu. Wczoraj też była mowa, że listce nic nie grozi. Spoko, naprawdę.
Pozdrawiam z Monachium. Jechałam tu rekordowo długo, bo najpierw samolot się spóźnił, a potem były jakieś hocki-klocki z S-Bahnem (głupi! głupi S-Bahn! jak mawia rysberlin 😉 ). Ale jeszcze jest jasno, więc wyjdę zaraz na spacer (jakieś jedzonko, jakieś pyfko? bo ja wiem…). Jutro zamierzam biegać po mieście, wieczorem na spektakl, a potem natychmiast do pisania tekstu. Ale i tu coś od razu postaram się sprawozdać.
Może i jest ten Kaczyński czym tam napisałeś, ale nie po to tu zaglądam, żeby o nim słyszeć. Nie chcę słyszeć o Kaczyńskim, nie jestem targetem dla takiego wyrafinowanego konesera.
Dyskusja o poziomie muzyki z wyż. wymienionymi czemu miałaby służyć na przykład? Zdaje się, że od mówimy tu o małym geszefcie rodzinnym, nie o muzyce.
O, Pani Kierowniczka przyszła, jak dobrze. 🙂
…by nie czekalo na moderowanie, musze podzielic na 2 wpisy: brat marszalka Jozef Ireneusz ordynatorem w szpitalu w Plocku
http://www.wszplock.pl/45/Oddzial-Laryngologiczny …
…i z opisem http://www.nie.com.pl/art23935.htm – prosze, jw., uscislijcie pilnie, czyja corka jest p. Agnieszka Izban (z kolei google wskazuje tylko apteke na Powsinskiej?), bo nie (?)ks. Zdzislawa Struzika, ktoremu brat Adam ufundowal swiatynie
„Na razie”:
– probowalas [—-] z sugestia 1-znaczna, ze Listke wyrzucaja;
– powtarzacie o bratanicy, powtarzam i 🙁 wychodze na idiote;
– http://radiooperetka.com uruchomili na jakiejs podstawie, czyli juz „wycieklo” i pytac nalezy wprost – nb, wg tego wpisu w Wikipedii, MTM mial miec tylko klasyczne operetki – czy to z ich statutu (-> finansowanie przez Sejmik Wojew.) przepisane i lamanie tego byloby podstawa do wstrzymania zl. i do sadu?;
– przeczytanie teraz, ze „Operetka mruczana”, wyjazd do Plocka chaltura i B.Kaczynski krytykowal, ma wiedze poszerza.
Powtorze, z najwieksza serdecznoscia wobec POR i w calosci podzielajac, ze bez komentarza wypowiadanie sie pp. prezesow o muzyce, to sprawa odrebna, a S-1 podstawowa i trzeba juz!
A Kierownictwo to długo w tym Monachiumie zabawi?
…tak jeszcze z drobnej autokorekty, proszac o jakby co uscislenie. Nie udaje mi odszukac zrodlowego brzmienia statusu MTM, uchwaly z 2005 r., a co najwyzej tylko o jej zmianie w 2008 r., tj. jesli dobrze rozumiem, jak juz instytucja samorzadu powolana i ma budzet przyznany, to zakres dzialania moze ile razy chce i w kazda strone zmieniac? Ale przynajmniej niech nie szermuja haslem, ze „klasyczna operetka W-wie potrzebna”.
http://mazovia.pl/sejmik/kalendarz/relacja,95,2010-07-05.html {…} Kultura
W związku z rozszerzeniem repertuaru artystycznego mazowieckiej operetki, wykraczającego poza ten specyficzny gatunek sceniczny, zarząd zaproponował zmianę nazwy tej instytucji na Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury. Radni zgodzili się na tę nazwę i wprowadzenie zmian do statutu teatru. {… i 476.pdf, ale to bym musial 2. linke, a w 1 blokuje}
Wracam pojutrze. Praktycznie mam tylko jutrzejszy dzień.
Karol, Ty mnie już troszkę wkurzasz, ale z tym adresem „radiooperetka” to mnie zaszokowałeś 😯
Co do listki, trzeba było uważnie czytać wszystko. Ja zrobiłam, o co mnie prosiła – była autorką tych wypowiedzi, więc uznałam, że skoro chciała je wycofać, miała do tego prawo. Po wielu głosach tutaj ona sama zaczęła uspokajać, że nic strasznego się nie dzieje. A tak naprawdę to tej pierwszej wypowiedzi nie wyrzuciłam, jest cały czas tam, gdzie była początkowo i każdy ją może przeczytać 😉
Zakupiłam sobie prowiant, pyfko (Andechser już jest w butelkach, co za czasy) i zaraz sobie zrobię mniam mniam.
jarzyny do piwa? hm…
Spokojnie z ta radiooperetka. Sprawdzilam, ze najstarsze zamowienie publiczne jest z marca 2008 roku, wiec strona istnieje juz co najmniej od trzech lat. Ta sama otwiera sie pod adresem mtmoperetka i tam jest wzmianka o tym, ze inauguracja radia Operetka miala miejsce dwa lata temu, 1 marca 2009 roku. Stad pewnie i ten adres.
A zeby Was rozbawic, w spisie stacji radiowych dostepnych przez internet Radio Operetka jest zakwalifikowane nastepujaco:
Genres: Métal, Opéra
Langue: Portugais
😉
A żebyś wiedział, fomecku, że jarzyny, i to bynajmniej nie Grzegorze 😆 To dopiero jutro. Dziś zakupiłam w garmażu trochę surówek na wagę dołożywszy trochę tuńczykowych płatków, do tego serek (gorgonzola się akurat trafiła przyjemna) i trochę pieczywka, które oni tu umieją robić, więc ciemna bułeczka z ziarnkami i do piwska obowiązkowo eine Breze 😀 Hulaj dusza, piekła nie ma 😉
Gdzie mozna sprawdzic, ze adres RadioOperetka.com dziala (jako alias MTMOperetka.Pl i MTMTeatr.Eu) od 2008 r.? – nie znam sie na tym, a czy dobrze zrozumialem, czy zamowienie, a go uruchomienie rozne? Jak pisalem, w najlepszej wierze (w tym tez wobec Ludzi 🙁 piszac na Muzykanta, a przypadek, ze nie zdazylem na tej konferencji w Teatrze Wielkim) powtarzalem, ze maz bratanicy, a… (?) „nie jest oczywiste-czytelne” dla mnie i po prostu w trosce o wlasne dobre imie-wiarygodnosc, prosze o te detale (albo dementi?). Co mozna zrobic, by – cytat z Listki o „wycieku” – nie zrobili za plecami? To wyniesli juz te czeleste?
http://www.man.torun.pl/archives/arc/muzykant/2011-03/msg00006.html
Mówię – uspokój się wreszcie…
Ukłony dla Kierownictwa z nieodległego Garmisch-Partenkirchen.
Narty rządzą, kultura na bok. Nawet instytut Straussa musi poczekać na zawieje i zamiecie (śnieżne). Czyli do następnego roku.
Prosze, odpowiedz wreszcie. A o jedzeniu nie czytam, bo… 🙁
O! Pozdrawiam, bazyliko 🙂 Ale tu śniegu nie ma. Górek też. Podobno jest cieplej niz w Warszawie, ale za to ostry wiatr.
Widzę, że w Staatsoper też chodzi dwupak (Ravel / Zemlinsky), załapałam się na migawki: http://www.bayerische.staatsoper.de/866–~Staatsoper~bso_aktuell~aktuelles.html 🙂 Andechser mi się z jogurtem kojarzy 😉
Tak, jogurt też kupiłam 😉 Pomerdało mi się, piwo jest Andechs, a tak czy siak jedno i drugie pochodzi z tego samego klasztoru 😉
Kiedyś tu zeen wygłaszał strzelistą pochwałę Doppelbock Dunkel z tegoz klasztoru, ale tego niestety w butelkach nie ma 🙁
Też rzuciłam okiem na ten filmik. Wygląda na to, że Jarzyna znormalniał (dorósł) – nawet jego fryzura o tym świadczy 😆
Jutro chyba pierwsze kroki skieruję do Chopka w Parku Poetów – trzeba nowy konterfekt zaliczyć. Potem może ta wystawa:
http://www.hypo-kunsthalle.de/
Później jak się zdąży i jak mi się będzie chciało, może ulubiony Lenbachhaus, może odwiedzę mojego ulubionego i nietypowego Boscha w Starej Pinakotece…
I na siódmą do opery.
Lenbachhaus w remoncie generalnym, do lata 2012.
No łajza, właśnie sprawdziłam 😥
Zapowiadają od kwietnia jakąś wystawę bauhausowską, ale nie wiem, gdzie by ona miała być. I tak raczej się nie wybiorę 😉
Pewnie nie 😉 W każdym razie ze strony wynika, że ta wystawa poświęcona De Stijl będzie w Kunstbau, sali wystawowej na stacji metra Königsplatz.
No i pięknie. Ten Königsplatz to jakiś strasznie hitlerowski jest 😐
Idę zwinąć się w kłębek i układać gryplan na jutro. Dobranoc 😀
Dobranoc 🙂 Pozdrowienia również dla tego pana z Dichtergarten: http://de.wikipedia.org/wiki/Datei:Konfuzius-Dichtergarten-muc.jpg
Pozdrowię 🙂 Tylko liści na drzewach nie będzie…
Żeby przeciąć spory wokół „radiooperetki” przesyłam wyciąg z rejestru WHOIS domeny (tam są zapisane dane techniczne i/lub dane abonenta):
Domain Name: RADIOOPERETKA.COM
Registrar: TUCOWS INC.
Whois Server: whois.tucows.com
Referral URL: http://domainhelp.opensrs.net
Name Server: DNS.HOME.PL
Name Server: DNS2.HOME.PL
Name Server: DNS3.HOME.PL
Status: clientTransferProhibited
Status: clientUpdateProhibited
Updated Date: 26-jan-2011
Creation Date: 26-jan-2011
Expiration Date: 26-jan-2012
Widać jasno, że ta domena została zarejestrowana 26 stycznia 2011 u rejestratora amerykańskiego (Tucows Inc.) na okres jednego roku. Dodatkowo można sprawdzić, że strona jest hostowana na serwerze wirtualnym v009284.home.net.pl (Home.pl) o adresie IP: 62.129.196.140.
Tyle w kwestiach technicznych. Tutaj najważniejsze daty…
Prosze pozdrowic tego Chopka – jest mi bliski a jego brat blizniak teraz juz w Zelazowej Woli stoi.
Pobutka.
Czy w opisie rejestracji DNS jest podane, na czyje nazwisko i adres? Powtorze, na jakiej podstawie powtarzaliscie – a ja ufnie dalej i to nawet na Muzykancie – o bratanicy Struzika w MTM?
Musialem 🙁 przez Was odszczekac (MrauHau tez?) bratanice http://www.man.torun.pl/archives/arc/muzykant/2011-03/msg00009.html i uzup. w liscie nastepnym.
Coście się tak tej radiooperetki czepili? 😆 Domena jest zarejestrowana na „Mazowiecki Teatr Muzyczny imienia Jana Kiepury” i nie wiem, w czym tu problem. Niech sobie rejestrują i nadają do woli, byle nie kosztem innych. Na stronie jest to samo, co i na stronach mtm-owych (co notabene dla indeksacji w google dobrze nie wróży). A sądząc po tych końcówkach domen, raz pl, raz eu, teraz znowuż nie wiadomo po co com – to informatyk też chyba z rodziny 😆
Akurat wiadomo po co com, ale nie wiadomo, jakim prawem i zl. samorzadu wojewodztwa. Spis pytan wyslalem na Muzykanta, tym bardziej, ze Pani Kierowniczka woli stawiac do kata i po pupie (Jacek Kaczmarski), niz odpowiadac od razu i ze zrodlami, bym nie powtarzal nieporozumien, szkodzac sprawie. Powtorze jednak z Muzykanta: ogladacie http://polskieradio.pl/Portal/CzworkaPlayer.aspx ? Jak sie te 3,5 mln zl. ma do budzetu pr. 2 i gdzie te tv maja w statucie PR SA?
O, PAK-u, jaka piekna Pobutka. Bardzo lubię tę Bacewicz. W środku socrealizmu można było też piękne rzeczy pisać 🙂
Jak ja Ci mam, Karolu, odpowiadać, na Twoje rzucane dość bezładnie setki pytań, skoro na połowę już wcześniej odpowiedziałam, a na drugą połowę nie znam odpowiedzi i przede wszystkim nie mam (zwłaszcza teraz) czasu jej szukać? Może ktoś ma. Ja w tej chwili jestem za granicą i wybacz, nie będę spędzała dnia przy guglu.
Oczywiście, ze to dla nas bardzo istotna sprawa i musimy trzymać rękę na pulsie (a to chytruski, już sobie w styczniu radiooperetkę założyły! internauta – dobra robota 😉 ), ale o ile mi wiadomo, zarząd województwa zbiera się we wtorki, a tylko on jest władny decyzję podjąć, bo zarząd radia, jak rozumiem, już żadnej decyzji podejmować nie musi, tylko nóżętami przebiera. Natomiast marszałek zapewne czeka z utęsknieniem, aż z jakichś powodów nie przyjdzie na posiedzenie ze dwóch członków z PO, i wtedy ma to zapewne w kieszeni. Ale z drugiej strony też działają. Po powrocie zajmę się tym.
Zawsze knuły. Zawsze:
http://www.youtube.com/watch?v=h6CcxJQq1x8
Zmarla Irena Kwiatkowska. Wiek przezyla bez lat dwoch. Nadszedl Jej czas.
Epoka odchodzi.
I to w czasie, kiedy MY ciężko pracujemy. 👿
http://www.youtube.com/watch?v=debvxJ6riCk
Odeszła Irena Kwiatkowska.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Zmarla-Irena-Kwiatkowska,wid,13188124,pozegnanie.html
Oj, przepraszam – przez Łajzę wciąłem się nader nieporęcznie. 😳
Bardzo przykro z powodu śmierci Pani Ireny. Ale życie miała długie i – przynamniej zawodowo, bo prywatnie nie wiem – bardzo spełnione.
http://www.youtube.com/watch?v=-4Hpo5RZJNg
🙂
Pani Irena Kwiatkowska zaskakiwała skromnością. Z wielkim uporem i niezwykłą godnością zajmowała się grą aktorską. Pamiętam Jej występy na żywo, benefis – jest co wspominać.
Wybrana przeze mnie „mobilność” tej wersji wywiadu sprzed roku podkreśla praktyczne podejście Artystki do otaczającego Ja zawodowego splendoru: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,6397230,Irena_Kwiatkowska__Wybieram_sie_na_Ksiezyc.html
Mam nadzieję, że humor zachowała w swej wiecznej wędrówce. Dlatego zamiast minuty ciszy pozwolę sobie zadedykować Jej fragment z filmu Le Gendarme se marie, Żandarm się żeni (trzecia część z serii Żandarm z Saint-Tropez, pamiętnych komedii z Louisem de Funes), Francja 1968 — 36’38”-37’38”: Jedyny koncert kwartetu Carpeque!
Przez łzy dziękuję za morze uśmiechu, którym napełniała przez wszystkie lata Swoich Występów, po tej i po tamtej stronie Księżyca!
Deszcz pada,
W smutnym płaczu rynien – odchodzę.
Tyś wszystkiemu winien…
Jeżeli w PR ktoś nas słyszy, to trzeba czym prędzej wznowić stare nagranie Księcia i Żebraka, gdzie Pani Irena gra obie role. To jedna z największych kreacji w dziejach Teatru Polskiego Radia i chyba w jej karierze.
Idę słuchać o Doktorze Praszczadku, któremu coś się w czymś zrobiło.
PMK
Smutny dzień. Bohdan Pociej też dzisiaj odszedł.
NIE!!! 😥 😥 😥
Boże, co się dzieje… kataklizm jakiś…
A ja od lat poszukuje nagran ireny kwaitkowskiej w fenomenalnym nagraniu radiowym o Mikolajku.
NIkt nawet o tym nie wspomina nawet dzis w Dwojce, tez nie wspomnieli a juz sie nastawilam ze troche poslucham.
Wszyscy ktorzy odchodza, zostawiaja cos waznego dla nas.
Ech… nie będę się dziś rozpisywać, tym bardziej, że sieć dziś tu słabo działa. Popracuję więc…
Smutno. A ja dziś miałam taki przyjemny dzień… podzielę się później.
Tylko jeszcze przypomnę:
Na szeleczkach ma majtaski
Koziołeczek Rududu…
🙁
Do słuchowisk dla dzieci Pani Irena była wyjątkowa.
Oj, na szeleczkach
a z majtaskow w biale paski kozi ogon sterczy muuuuuu
chlip!
BraNoc
A wlasnie dzisiaj rano podczytywalam „Z perspektywy muzyki”…
Wczesniej od „Mikolajka” nagrala np. J.Chmielewskiej „Lesio”…
Chiaranzano
Tu można pobrać Mikołajka:
http://chomikuj.pl/panserek/lektury+mp3/miko*c5*82ajek+i+inne+ch*c5*82opaki/04+-+Irena+Kwiatkowska+-+Odcinek+4,208397353.mp3
Mikołajek
Pobutka, aż nazbyt oczywista.
„Lesio” ?
nie znam
Szebanowa, Kwiatkowska, Pociej ….
I niepoliczalny szereg przedtem….
Tych, o których wiem, gdzie są pochowani – pielgrzymuję i odwiedzam
O miejscu wiecznego spoczynku większości z nich – nie wiadomo…
—-
Zainspirowało mnie to do próby stworzenia takiej bazy danych gdzie oprócz daty i miejsca * i + jest również wymienione i to szczególne miejsce na wieczne im oddawanie czci…
Pomysł mnie przerósł, próbowałem zainteresować Wikipedię – ale brak jest odpowiedzi….
Chciałbym żeby było tak – klikamy JSB i w prosty sposób wychodzi kościół św. Tomasza.
Ale nie tak, że trzeba przeszukać kilka tysięcy wpisów…
To pierwsza chyba książka Joanny Chmielewskiej (która kiedyś mnie nawet bawiła, ale potem zniecierpiałam ją, gdy zajrzałam do jej autobiografii 👿 ) – a ja nawet myślałam, że Twój nick właśnie w nawiązaniu… 😉
lesiu, coś podobnego już w necie jest, ale dotyczy świata, nie wiem, czy są tam jakieś polskie postacie. Zapomniałam adresu tej strony, ale jak sobie przypomnę lub znajdę, to wrzucę.
No i proszę, jak szybko znalazłam:
http://www.findagrave.com/
Encyklopedia sepulkralna…
Dość interesujący pogląd, że Bach sobie leży w Thomaskirche i czeka na wizytę. Żyją – w muzyce, twórczości.
Strawiński z Diagilewem na jednym cmentarzu. Ciekawe. Niżyńskiego nie znalazłem, chociaż może źle szukałem.
Ale ani Banacha, ani Steinhausa nie ma. Tarskiego też nie. Eeee….
Toteż mówię, że ona wybrakowana jest. Trafiłam na nią kiedyś zupełnym przypadkiem.
Wiki:
„Hugo Steinhaus spoczywa na wrocławskim cmentarzu św. Rodziny przy ulicy Smętnej. Grób Hugona Steinhausa znajduje się na polu nr 12 (rząd 64, grób nr 19).”
Przewodniczacy KRRiTV Jan Dworak mowil u Jacka Zakowskiego w Tok fm, ale wylacznie o TVP – czy red. J.Z. w tejze „Polityce” nie dowiedzial sie jeszcze o skoku na S-1, ze w ogole nie pytal?
Nie „nie wiedział”, tylko tematem nr 1 teraz są przepychanki w TVP, więc kto by sobie ępud zawracał jakimś S1?
Myślę też, że Żakowski nie wie. Mało go to, prawdę mówiąc, zapewne interesuje. Choć może niesprawiedliwa jestem, ale tak mi się zdaje.
Muszę się zaraz wysieciować, wymeldowywać się czas pomału.
Przypominaja piosenki Ireny Kwiatkowskiej wylacznie z czasow „Kabaretu Starszych Panow”, a warto by tez – dla podkreslenia Jej witalnosci i profesjonalizmu – puscic np. „Nogi, nogi, nogi roztanczone” z nowszego filmu „Hallo, Szpicbrodka”.
Pomysl na czcionke „Milosz” swietny (byle godnie wybrali), ale wyjasnic english, ze wymowa „me wash” – promocja komiksem?
A swoją drogą, PR 2 znowu zmieniło ramówkę. 👿 Dziś miała być transmisja koncertu Louisa Lortie grającego wszystkie koncerty fortepianowe Czajkowskiego (!), a tu coś z puszki dadzą.
To już któryś raz się zdarza w ostatnim czasie.
Ale za to w niedzielę o 19:30:
Recital Piotra Anderszewskiego w Pradze (24.08.2010)
Jan Sebastian Bach V Suita Angielska e-moll BWV 810, Robert Schumann Etiudy w formie Kanonów op. 56, Karol Szymanowski Metopy op. 29, Ludwig van Beethoven Sonata As-dur op. 110
A ja pozwole sobie na częściowa prywatę i zareklamuje strone internetową 1 Kongresu Tańca
http://www.kongrestanca.pl/pl/start-aktualnosci
Tadeuszu – gdy jestem w P. zawsze staram się a to na Montmartre, a to na Montparnasse a to na Pere-Lachaise z kwiatami. Na inne też…
Po 3-dniowej konferencji zaglądam i czuję się jak w Bardzo Ponurym i Wilgotnym Zakątku Kłapouchego. Usprawiedliwia odejście tylu osób. Reszta nie usprawiedliwiona. Narzekacie na demokrację, a ona działa prawidłowo. Tacy politycy, jakie społeczeństwo, które ich wydało. To się sprawdza. Zamiast narzekać trzeba wzorem Kwiatkowskiej myśleć, co samemu można lepiej. To nie pod adresem bywalców Dywanu, którzy są bliscy doskonałości. Ale widać, że ogólny nastrój się udziela. A w wielkiej masie to działa tak, że kogoś tam wybieramy, bo najbardziej nam odpowiada lub najmniej nie odpowiada, a potem narzekamy, że źle nami rządzą.
A operetka się nie przejmujcie, bo coś czuję, że sprawa nie przejdzie. Ale rację ma PK, że problem nie w operetce tylko w kierownictwie PR, a to sprawa znacznie trudniejsza do przewalczenia. Ale znów bierzmy wzór z Kwiatkowskiej. Poczekamy 30-40 lat i będzie świetnie.
Sam też trochę pomarudzę dla towarzystwa. Przeczytałem, jak świetny jest Bogusław Kaczyński. Zmartwiło mnie to niepomiernie, ponieważ pana BK nie trawię absolutnie. Od propagatorów muzyki oczekuję wyjasnień, dlaczego ktoś jest „nadzwyczajny”, „wspaniały”, „niezapomniany”. Do niektórych osób mam w tej mierze zaufanie tak duże, że wierzę na słowo. Ale do BK takiego zaufania nie mam i mu nie wierzę.
Ws. popularyzowania klasycznej opery i operetki nie czuje sie kompetentny. W tv (nie ogladam od VI-1988 r. na codzien) i radiu latami sluchalem B.Kaczynskiego i byl po prostu wobec mnie skuteczny. Zrazilo mnie, jak np. organizujac festiwal oper w Lancucie zgodzil sie i probowal uzasadniac udzial modnego wowczas zespolu „Brathanki” (a np. Jan Slowinski sie postawil i na Rozstaje.Pl nie wpuscil), ale moze to epizod, nie znam. Mimo wszystkich argumentow za spiewaniem wylacznie w oryginale i wyswietlaniem napisow (nie zawsze technicznie maja), trafia mi do przekonania i w pamieci mam wlasnie przeklady polskie, a za tym sie tez opowiada B.Kaczynski. W slusznie minionej epoczce byl – obok p. Czeslawy Kaczynskiej z Kadzidla na Kurpiach Ziel., producentce psiwa kozicowego, wycinanek i innego rekodziela trad., Laureatce nagrody im. Oskara Kolberga – byl 🙂 wygodny do hasel, ze wcale nie jestem przeciwko wszystkim Kaczynskim.
Kongres tanca w dniach, gdy w W-wie http://festivalmazurki.pl i ta fot. ZPiT w strojach krakowskich mnie 🙁 odstrasza, ale jak nie tylko na cepelie jestescie otwarci, to oczywiscie zapraszam, by oglosic tez na e-mail Muzykanta BEZ ZALACZNIKOW I HTML, a sam zwykly tekst wklejony do tresci listu i ew. linki do wiecej.
Nie mozemy sie „nie przejmowac” RadioOperetka, bo nic samo sie nie zatrzyma i tak pisac 🙁 absolutnie nie wolno, a dzialac! Prosze od odpowiedzi ws. czelesty w S-1 i bratanicy marszalka.
W Lancucie albo w Krynicy, moze mi sie mylic – pare lat temu.
Każdemu wolno mieć swoje sympatie, nie mam nic przeciwko temu. Pisząc o zasmuceniu potraktowałem to jako ozdobnik, a w istocie brzmi jak nietolerancja 🙁
Przejmować się można, ja głupio przejmuję się wszystkim pozostając przy tym optymistą. Ale operetka powinna już się skończyć dobrze. Przełożenie na kolejne posiedzenie oznacza, że wnioskodawca nie był pewien sukcesu, czyli okazało się, że są przeciwnicy. A w cienkich sprawach przeciwnicy mogą przeważyć nawet nie dysponując większością.
Na http://mazovia.pl/zarzad/z-posiedzen-zarzadu/art,221,23-posiedzenie-zarzadu-1-marca-2011-roku.html brak sladu (ost. pkt. 80 „sprawy rozne”?), ze w ogole temat byl. Na PRSA.Pl tym bardziej. Zarejestrowanie RadioOperetka.com (czy moze to „oo” czytac z ang. „u”?) wlasnie 26-I br. to jawny slad, ze sie dzieje.
A czy ktoś słuchał Radia Operetka?
Przerywnik instrumentalny czyli…
Szarp pan bas
RadioOperetka nie ma związku z S1. Brak śladu w materiałach z posiedzenia świadczy, że punkt został wycofany. Obojetne czy dla pogłębienia analizy finansowej czy z inego powodu. Skoro został wycofany, nie było zgody w tej sprawie, a więc jest opozycja. Scenariusz potem bywa różny:
1. Temat już nigdy nie wraca
2. Wraca, ale jest przegłosowany na „nie”.
3. Przeciwnikom proponuje się poparcie ich projektu, który nie miał szans. W rezultacie sprawa przechodzi. Ale takie rozwiązanie rzadko da się przeforsować przy sprawach „śliskich”, do jakich ta akurat należy.
A gdzie w statucie MTM, poza cytowanym juz…
http://mazovia.pl/sejmik/kalendarz/relacja,95,2010-07-05.html {…} W związku z rozszerzeniem repertuaru artystycznego mazowieckiej operetki, wykraczającego poza ten specyficzny gatunek sceniczny, zarząd zaproponował zmianę nazwy tej instytucji na Mazowiecki Teatr Muzyczny im. Jana Kiepury. Radni zgodzili się na tę nazwę i wprowadzenie zmian do statutu teatru. {…}
…jest, ze cos (z budzetu sejmiku) maja wspolnego z radiem? Powstali (i na to dostali zl., ze rozni od innych pryw. kabaretow i „misje” pelnia) jako „wylacznie klasyczne operetki” (uchwala z 2005 r. i takiz stary opis w Wikipedii), poszerzono bez trudu, ale czy powyzszy opis to tak szeroka formula, ze moga zrobic np. night club go-go z jakims disco w tle i to tez „teatr muzyczny”? Nagrali cd w S-1 z udzialem POR, ale pod batuta J.Maksymiuka, dluzej z MTM wspolpracujacego (ale teraz sie nie wypowiadal?). S-1 wynajmowali (a nie dzierzawa) na koncerty, ost. 14-II br. .
Stawiam na 1.
Nic nie było, gramy dalej. Może za kilka lat ktoś znowu spróbuje…
Skoro (relacja Listki) pp. prezesi PRSA oceniaja czysta gre POR i doradzaja „repertuar lzejszy”… – Jelcyn tez orkiestra dyrygowal
Ale Karolu, dlaczego tak Cię boli ten stream? Przecież stream internetowy nie ma nic wspólnego z radiem jako takim.
Mając serwer, każdy może sobie założyć taki stream. Koszt jego utrzymania jest niewysoki.
Czy czegoś nie rozumiem w Twoich zastrzeżeniach?
A – powtorze – czy ktos, ilu slucha i targetem reklam bedzie http://polskieradio.pl/Portal/CzworkaPlayer.aspx , na ktorego uruchomienie wg jawnej dawnej deklaracji wiceprezesa W.B. dali 3,5 mln zl., a ile na prawde, ile przy tym fuch-zlecen itp., znajomych etatow, co to ma wspolnego ze statusem PR SA i ustawa o „misji mediow publicznych”, czy wspomniane szacunki rentownosci za 3 lata byly badane niezaleznie, rzetelnie i to w ogole legalne bylo, i jak w porownaniu z tym mozna mowic, ze budzet PR SA obciazony przez POR, i jak sie to ma do budzetu pr. 2 PR, akurat najscislej i w praktyce wylacznie do tej „misji” z ustawy pasujacego i… 🙁 co mozemy zrobic, jak te zamach na S-1 zatrzymac, gdy 🙂 „dla przykrycia” bawia sie zmianami TVP?
„Boli mnie”, ze Listce kazali wykreslic relacje z „prezesom sie nie spodobalo, ze do mediow wycieklo”, a rejestracja takiej domeny (oczywiscie, ze koszt w skali jak dorsz Pitery), dowod, ze robia.
Ja rozumiem, że chodzi o skojarzenie – radio internetowe to swojego rodzaju radio. A jak się ma radio to naturalne jest przejęcie Orkiestry Radiowej, z którą nie ma co zrobić. Ale to by była ekwilibrystyka całkowicie zbędna. Może tylko wzmóc czujność przeciwników, a realnie nic nie wnosi do sprawy. Nie ma tego złego, co by na lepsze nie wyszło. Może teraz, po całej awanturze, uda się zebrać siły do uzupełnienia technicznego Studia i oddania go pod opiekę prawdziwego menedżera. Może uda się np. organizacyjnie wyodrębnić je z PR pozostawiając funkcje radiowo nagraniowe i transmisje, ale uniezależnić od prezesów. Teraz to trudne, gdy Marszałek struga … Nie napiszę, co, bo to osoba publiczna, można mieć przykrości. Ale w Trójmieście już kilka instytucji jest dofinansowywanych równocześnie przez Urząd Marszałkowski i przez własne miasto. Np. Teatr Muzyczny w Gdyni. Teatr Szekspirowski na budowę bierze od UE, Województwa i Gdańska. A nikt nie wie, czy jest potrzebny, gdy mamy w Trójmieście parę teatrów, a żaden nie jest dobry. Na ogół, gdy się skrzyknie towarzystwo gorąco coś popierające, udaje się sprawę załatwić. Tylko koncepcja jakaś musi być. I ważne, żeby usamodzielniające się Studio pozostało przy dotychczasofych funkcjach i nie wpadlo z deszczu pod rynnę, bo sprytne typy nie próżnują.
No, właśnie słucham radiooperetki: Avemariiiiiiiija…
Oj, już się zmieniło, teraz coś w nieznanym języku, jakby serbsko-czesko-węgierski: grite, grite, jej owijakoszritre 😆
Dotychczasofe funkcje. Gdzie „w”, a gdzie „f”? Widać już funkcje miałem w głowie w tym momencie 😳
„Może teraz, po całej awanturze”? – PO?????????
Tak jeszcze zwiazki MTM z radiem uzupelniajac – pisalem na Muzykanta, a tu linke do wczesniejszego o tym mego listu – rzecznik prasowy (? „kontakt dla mediow”) MTM Lukasz Szwed to znany z pr. 3 i ceniony przeze mnie satyryk, autor „serwisu informacji zmyslonych” (chyba dokladnie zacytowalem nazwe) – to na rzecznika nie tylko radiooperetki 🙂 idealny, zawodowcy!
Ciekawa ta radiooperetka – lecą jakieś śmichy chichy, a tu nagle bach! – polonez fantazja Chopina, i to odegrany w całości. Ciekawe, czy to zgodne ze statusem? 😆
Nie no, ja nie mam nic przeciwko takiemu internetowemu radiu i jeśli ktoś chciałby w to inwestować, to tym lepiej; gdyby się to udało jakoś wypromować, to jak raz może być pomost między muzyką lekką i tą trudniejszą. 🙂
To w końcu Bach czy Polonez Fantazja? 🙄
Zaszlo nieporozumienie z mojej winy.
Na pewno nie bylo tam wczesniej tego http://radiooperetka.com/repozytorium/Media/Radio_Operetka.m3u , dostrzeglbym wyrazisty baner na pewno (czy ? 🙁 ), a tylko kolejny alias MTMOperetka.Pl i MTMTeatr.eu , jakkolwiek repozytorium/Image/Logo_radio2.jpg modyfikowany 02-10-2009 r. (teoretycznie mogl „czekac”, ale… html modyfikowane stale – bez sensu) – nie mniej… 🙁
Myslalem, ze to zart-przenosnia, jak pytaliscie o „sluchanie tego radia”, a teraz tknelo mnie zajrzec…
A w archive.org tylko mtmoperetka.pl z 2008 r., pozniejszych i innych aliasow nie ma.
Pozostaje jednak pytanie, dlaczego wlasnie teraz ten alias sobie dodali i czy jednak nie ma to zwiazku…, ale… tym nie bede zaprzatac szacownego dywanu, a… sprawdze… 🙁 …
A nie wiem na pewno, bo system jest jeszcze niedopracowany – zamiast wyświetlać w odtwarzaczu tytuły i wykonawców, to pokazuje, że „Dziś jest 4 Marzec 2011r.” 🙂 Znowu Chopin, chyba jakiś walczyk… oj, już coś symfonicznego się zaczyna 🙂
Na prawde, jakby na www typu http://web.archive.org/web/20080731175106/http://www.mtmoperetka.pl/ bylby u gory jasny banner e-radia, jak teraz, to bym dostrzegl… – ???? 🙁 Przepraszam. Czekam, co wymyslicie, by nie zaszkodzic S-1, a chronic… Uklony, Karol „Karol” Ejgenberg
Powyższe było do Gostka 🙂
Wlasnie mi zatrzymalo do moderowania przyklad z 2008 r. wklepania MTMOperetka.pl do http://archive.org . Przepraszam, wstrzymuje sie z zaklocaniem Wam dyskusji i rozsylaniem dalej. Karol
…a ten plik m3u zmodyfikowany 08-05-2009 r. – ? Milcze. 🙁
Aha, 🙂 http://mtmteatr.eu/index.php?idt=174 hale wynajmuja, ale nie snuje-rozpuszczam domyslow, ze bo dostana inna duza sale, no i 🙂 nie krypto-reklamuje podstepnie MTM dalej… ;-(
Przepraszam, nie zaklocam Wam wiecej, zbyt 🙁 rozkojarzony w tych dniach jestem. Nie rozumialem pytania o stream, bo nie zauwazylem tego banneru z prawej, albo go tam na prawde nie bylo przedwczoraj?!? Jakby cos ws. S-1, b. prosze, alarmujcie na Muzykant@man.torun.pl (bo do mnie pryw., to i tak nie wiem kiedy zdaze przeczytac i pc mi nawala, moze stad banner radia zle widoczny, jesli na prawde juz wczesniej tam byl…) 🙁 Karol
PK mi zaimponila kozioleczkiem Rududu. To bylo moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczylem wiadomosc. Za dwadziescia dziesiata w niedziele…
Co tu zaimponić, jak to było ukochane słuchowisko w dzieciństwie… 🙁
Jestem już w Warszawce. Aczkolwiek jeszcze trochę głucha po ostrym lądowaniu w niemieckim wykonaniu 👿
Ad Stanisław: kiedy właśnie technicznie studiu przybyła nowa konsoleta. Kosztowała bodaj (głowy nie dam) dwa razy tyle, ile zapłaciłby pan marszałek za dzierżawę
Ciekawe, ja mam właśnie taki stereotyp z teutońskich lądowań. ŁUP. Większych literek się nie dało 🙁
Mam też taki stereotyp, że Polacy bardzo dobrze siadają. No dobrze, pod S. im trochę nie wyszło…
Ale pod Smoleńskiem to wojskowi latali. Cywilni są naprawdę świetni. W większości.
No jakiś jest pomór po prostu. Właśnie dostałam kolejną wiadomość: zmarła dziś pani Lucyna Legut. Bardzo barwna postać Wybrzeża.
Ale szczególnie podłamała mnie wiadomość o Pocieju, moim odwiecznym koledze Bodziu, oryginale z Podkowy Leśnej. Rzadko się stamtąd ruszał, więc ostatni raz go widziałam w sierpniu na ChiJE, oczywiście z nieodłączną małżonką Krystyną – niezwykle barwni byli oboje. Jak z jakiegoś innego świata.
Pal sześć jego teksty, nie będę teraz na ich temat, ale za młodu pisał zupełnie inaczej, był też entuzjastą muzyki współczesnej. A potem oczadziły go Mahlery i Wagnery. Zdarza się.
Ale był kimś niedzisiejszym zupełnie jako całość.
Idę teraz zażyć życia rodzinnego, odezwę sie późniejszym wieczorem zapewne.
Tadeuszu,
Niżyńskiego trzeba szukać pod „Vaslav Nijinski” , wtedy okaże się, że zmarłszy w Londynie spoczął na Montmartre.
… gdzie ma ładny nagrobek
Tadeuszu,
a tu jest Banach
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zmarla-Lucyna-Legut-n46060.html
O, dziękuję. Niżyńskiego szukałem z angielska i z rosyjska :-), jakoś nie domyśliłem się, żeby francuski włączyć.
Banach… to była ogromna, niepowetowana strata. Na Łyczakowskim, logicznie dosyć.
A Tarski jakby nie było amerykańskim profesorem był.
Marzec, marzec czas odlotów….
Obszernieją rubryki nekrologów nazywane przez co starszych „kroniką towarzyską”.
Właśnie dzisiaj Pocieja kupiłem biografię Wagnera sobie do kompletu.
„Mahler” stoi śród innych monografii… O innych pismach nie wspomnę (o Bachu pisał ładnie). A Jego już nie ma.
Lucyna Legut ubarwiła dzieciństwo mojej córki (niezrównane „Piotrek zgubił dziadka oko…”) i moje wczesne ojcostwo…
lecz choć tycia radość z życia ale życia, życia żal
http://www.youtube.com/watch?v=iwxoS8NrU7Q
Najpiękniejszy jest (moim zdaniem) nagrobek Szaljapina w Moskwie:
http://www.kingdouglas.com/Novodevichy/pages/Feodor-Shaliapin.htm
Bach z rana A ja udaję się niedługo w stronę Łodzi, więc jeszcze o czymś przypomnę, co jutro.
W najbliższą niedzielę o 14.00 trzecia odsłona Płytowego Trybunału Dwójki Zwróćcie uwagę na skład sędziowski 🙂
O – to się spotkamy dziś z Beatą. Ja zmierzam również do Łodzi na Dydonę i Eneasza/Zamek Sinobrodego, ale jako że mam bliżej, pojadę później 🙂
Szanowna Pani Doroto,
powrócę do głównego wątku, czyli zakończenia roku chopinowskiego. Ogromnie mi przykro, że Pani, znawczyni świata muzycznego, nie tylko polskiego, wypisuje takie bzdury. Kto Pani wmówił, że porozumienie między TiFC, NIFC i Ministerstwem z 2005 r. zostało ustanowione na warunkach TiFC? Jaka normalna instytucja oddałaby cały swój majątek? Bibliotekę, fonotekę, fototekę, Zamek Ostrogskich i zbiory? Pisze Pani, o Żelazowej Woli, sugerując, że odnowienie jej to taka wspaniała rzecz. Fakt, park prezentuje się pięknie… a co z Dworkiem? Nie wspomnę o gigantycznych kwotach wydanych na to wszystko z kieszeni podatników, bo każdy sobie może znaleźć w internecie ile NIFC wydał na odnowienie Żelazowej Woli, Zamku Ostrogskich i nowy biurowiec przy ul. Tamka w Warszawie.
Nika – witam. O czym Pani w ogóle mówi 😯 Czy chce Pani powiedzieć, że zbiory pamiątek chopinowskich czy Zamek Ostrogskich to był kiedykolwiek MAJĄTEK TiFC?! To właśnie jest mentalność „zasiadujących”. Zbiory Chopinowskie i Zamek Ostrogskich to własność narodu. Może trochę czymś innym jest biblioteka czy fonoteka, ale ona przynależy do Muzeum Chopina, które zostało wyodrębnione, ale pod czapą Instytutu.
Nie wiem, co Pani złego widzi w dworku w Żelazowej Woli. Uważam, że bardzo dobrze zrobiono, że nie wstawiono tam jakichś mebelków, tworząc humbug – to miejsce nigdy tak nie wyglądało. Nawet nie było tak naprawdę dworkiem, tylko oficyną dworu, który spłonął (charakterystyczny dach położono dużo później). Nie przywrócono również np. kuchni, ale jaka była historia tego miejsca, można posłuchać przez audioguide. Po co tam robić jakąś cepelię? Absolutnie wystarczy to, co jest, podobnie jak w mieszkaniu Mozarta w Wiedniu, gdzie nie wstawiono mebli, bo autentyczne się nie zachowały, a nie ma przekazów, jak mieszkanie wyglądało. Wystarczy świadomość, że tu był On.