Co piszczy w historycznych fortepianach

W tak smutny dzień nie mam wyjścia, muszę zabawić się w eskapizm. A do tego najlepiej się nadaje kontakt z ludźmi pozytywnie zakręconymi.

Pisząc na zupełnie inny temat odkryłam ten cykl. Podrzucałam tu niedawno link do transmisji z prezentacji odkrytego fortepianu Chopina w Hamburgu (którą wciąż można oglądać), a wcześniej jeszcze – do październikowej Domówki z Dwójką w wykonaniu tych samych dwóch pianistów: Huberta Rutkowskiego i Tomasza Rittera. Ten drugi odbywa właśnie u tego pierwszego studia uzupełniające, ale już jest właściwie gotowym artystą, a obaj są dziś kolegami, których łączy wspólna wielka pasja, jaką są fortepiany historyczne.

Tomasz Ritter zapowiadając tę Domówkę na antenie Dwójki wspomniał o tym, że jest ona wizytówką cyklu, na który obaj pianiści otrzymali dofinansowanie z programu Kultura w sieci (dodam: prowadzonego przez Narodowe Centrum Kultury). A dokładniej: otrzymało je Towarzystwo im. Teodora Leszetyckiego, którego prezesem jest Rutkowski. Jako że od tej pory minęło parę miesięcy, poszukałam, czy jest jakiś efekt tego w sieci – i jest.

Można te filmy oglądać na fanpage’u Fortepiany romantyczne, ale też na stronie Fortepiany historyczne – skromnej, ale dla mnie wygodniejszej (choć z kolei na fb jest więcej aktualności). Chronologia zaczyna się od dołu strony. Narratorem filmów – nakręconych w tej samej Pracowni Pianin i Fortepianów Andrzeja Włodarczyka w Słupnie – jest właśnie Ritter i okazuje się, że nie tylko pięknie gra i rozumie te instrumenty, ale też bardzo ciekawie o nich mówi. I w drugą stronę: nie tylko dużo o nich wie, ale też od razu pokazuje, co ma na myśli. W sumie – artyzm połączony z wiedzą i, co najważniejsze, z pasją. Hubertowi Rutkowskiemu też zdarza się pokazać – w utworach na cztery ręce (w których widać, że mają pyszną zabawę) lub dwa fortepiany. Tak w ogóle wydaje się, że materiał wszystkich filmów został nagrany na jednej sesji – tej samej, co Domówka, i potem podzielono go. Ale co to szkodzi? Nie wiem, czy to już koniec, czy projekt będzie w jakiś sposób kontynuowany, ale to, co jest, na pewne warte jest obejrzenia i posłuchania.

A jeszcze a propos Huberta Rutkowskiego, to znalazłam taką ciekawostkę.