Uwaga, Gergiev!

Dużo było świąt i wolnego, więc jakby trochę w cień zeszło, że już zaczynają się duże wydarzenia tego roku. Pierwsze takie w Operze Narodowej będzie już w środę. Otóż teatr wznawia pamiętną realizację Oniegina Czajkowskiego, stworzoną prawie siedem lat temu przez Mariusza Trelińskiego ze scenografią Borisa Kudlicki. Realizację pamiętną, bo pokazującą Czajkowskiego inaczej; pod pewnymi względami kontrowersyjną, ale na pewno interesującą. Tutaj moja ówczesna recenzja z premiery. Na jakiś czas spektakl zszedł ze sceny i był to jeden z tych, których się żałowało.

Teraz wraca, i to nie byle jak, bo pod dyrekcją samego Valerego Gergieva. Szef petersburskiego Teatru Maryjskiego, a przy tym tytan pracy obecny na całym świecie, m.in. w nowojorskiej Met i w London Symphony Orchestra, której jest od paru lat głównym dyrygentem (był też wcześniej szefem orkiestry filharmonicznej w Rotterdamie), ma dla nas czas tylko 6 stycznia, ale dobre i to. Tak się składa, że będzie to dokładna rocznica pierwszego kontaktu tego dyrygenta z tym zespołem: 6 stycznia 2009 r. Gergiew pokierował w Warszawie innym dziełem Czajkowskiego – Damą pikową, także w realizacji Mariusza Trelińskiego. Ich współpraca artystyczna datuje się od 2005 r., kiedy to Gergiev wystawił w Teatrze Maryjskim Madame Butterfly w inscenizacji naszego reżysera; dwa lata temu przyszła kolej na Króla Rogera (w wersji wrocławskiej), którego potem Gergiev zawiózł z wielkim sukcesem na festiwal w Edynburgu. Zaprosił też później Trelińskiego do wyreżyserowania dwóch rosyjskich jednoaktówek: Aleko Rachmaninowa i Jolanty Czajkowskiego, które zostały pod jego batutą nagrane na DVD z Anną Netrebko w roli głównej.

We środę (początek o godz. 19) tytułową rolę zaśpiewa Artur Ruciński (był to swego czasu jego efektowny debiut). Gościnnie wystąpi paru rosyjskich solistów: Inna Mataeva (Tatiana), Sergei Skorokhodov (Leński), Sergei Alexashkin (Książę Griemin).

I teraz okazja. Cztery bilety mam od Opery Narodowej do rozdania dla blogowiczów. Bardzo proszę o zgłoszenia na adres: d.szwarcman[at]polityka.com.pl. Mogą być do odebrania w recepcji „Polityki”, mogę też umówić się na inny odbiór – to do ustalenia. Kto pierwszy, ten lepszy 😀