Cztery dynamistatyki
„Co u diabła, to już wszystko jest dynamistatyczne?” napisał w przewodniku po festiwalu Tadeusz Wielecki. Może nie wszystko, ale prawie. Dziś, na zakończenie festiwalu, w wykonaniu orkiestry Filharmonii Narodowej pod batutą Jacka Kaspszyka, usłyszeliśmy cztery utwory tak absolutnie od siebie różne, a jednak wszystkie dadzą się tym słowem określić.