31 gru Kończymy z rokiem 2015 Zamykający się właśnie rok był na pewno ciekawy w muzyce. Ale w życiu dla nas, z wielu powodów, był straszny i niech się już kończy jak najprędzej.
28 gru Jak powstaje śpiewaczka Pojawiła się właśnie na rynku książka Renée Fleming sprzed 10 lat – Głos wewnętrzny, która w polskim wydaniu otrzymała podtytuł Autobiografia, choć oryginał nazywa się The Inner Voice. The Making of a Singer.
20 gru Butterfly w slumsach Zaskakująca, ale sugestywna jest koncepcja spektaklu Madame Butterfly w Operze Wrocławskiej w inscenizacji Giancarla del Monaco, syna słynnego śpiewaka Maria.
18 gru Wężu piekielny, drżyj, boś śmiertelny Cztery kantaty Bacha, Herreweghe, Collegium Vocale Gent, wspaniali soliści. Czegóż chcieć więcej, żeby zapomnieć na chwilę o koszmarze, w jakim ostatnio żyjemy, i przypomnieć sobie, że świat bywa piękny.
17 gru Orfeuszów trzech Warszawska Opera Kameralna wystawiła kolejne nowe dzieło współczesne: Orphée Dariusza Przybylskiego – szóstą operę w dorobku tego wciąż młodego (31 lat) kompozytora, ale pierwszą większych rozmiarów.
14 gru Fagioli na koniec Jak w zeszłym roku, efektownym zakończeniem festiwalu Actus Humanus był występ znakomitego zespołu Il Pomo d’Oro, którym kieruje znakomity skrzypek Riccardo Minasi, ze słynnym kontratenorem jako solistą.
12 gru Berlińczycy pastoralnie Największy ilościowo (15 osób) na tegorocznym festiwalu Actus Humanus zespół Akademie für Alte Musik Berlin zaprezentował się w Dworze Artusa.
10 gru Nieszpory cypryjskie Jak na każdym chyba koncercie zespołu graindelavoix, tak i dziś można było odlecieć. Najciekawsze i najpiękniejsze koncerty Actus Humanus odbywają się w kościele św. Jakuba, który ma akustykę idealną do wykonywania muzyki średniowiecza.
9 gru Prosto z Wersalu W sobotę w Kaplicy w Królewskiej w Wersalu po raz pierwszy przedstawili ten program, a już we wtorek pokazali go w Gdańsku. Les Talens Lyriques wystąpili w Dworze Artusa z programem poświęconym bożonarodzeniowej muzyce Marca-Antoine’a Charpentiera.
8 gru Vivaldi i Bach z przytupem Czas paskudny, a my sobie siedzimy w Gdańsku i słuchamy pięknej muzyki. Eskapizm? Nie, chwila wytchnienia. Wczoraj przynieśli ją nam Giuliano Carmignola i Accademia Byzantina.