31 sie Nie było łatwo To był jedyny dzień tego festiwalu z aż trzema koncertami. Jakoś się wytrzymało, choć łatwo nie było.
29 sie Święto i nokturn Wieczorem w FN wchodzącym na koncert rozdawano folderki mówiące o 30-letniej historii przyjazdów Orkiestry XVIII Wieku do Polski. Ale święto, jak się okazało, było z zupełnie innej okazji.
28 sie Belcea i Katsaris Nie miałam jakoś lepszego pomysłu ma tytuł. Dwa koncerty, które nie miały nic ze sobą wspólnego poza tym, że były fascynujące i że wystąpiły na nich wielkie osobowości.
27 sie Pan A. i pani A. W poniedziałek zamilkły na parę dni orkiestry i mieliśmy do czynienia wyłącznie z pianistyką. Dodam – z bardzo dobrą pianistyką.
26 sie Operowa niedziela Nie tylko ze względu na wieczorny Straszny dwór, ale też w pewnym sensie z powodu popołudniowego koncertu, który co prawda był całkowicie instrumentalny, ale krążył wokół tematu opery.
25 sie Antymaczyzm Nie słyszałam nigdy wcześniej Korsarza Verdiego, ale zapewne większość słuchających na scenie Opery Narodowej też nie słyszała. Nic dziwnego, bo rzadko się to dzieło wykonuje.
24 sie Pięciu pianistów Popołudniowy koncert był niestety czasem straconym. Ale wieczorny wynagrodził to rozczarowanie.
23 sie Muzyka polska, muzyka czeska O Stanisławie Dybowskim mówiliśmy tu nieraz różnie, ale nie sposób byłoby mu odmówić prawdziwych zasług w dziedzinie przypominania polskiej muzyki i polskich artystów. Zawsze o nich się upominał. Ładnym więc gestem ze strony festiwalu było poświęcenie mu koncertu z dużym udziałem muzyki polskiej.
21 sie Trzy fortepiany i altówka Mieliśmy we wtorek możność zetknąć się z trzema typami pianistów – oczywiście licząc oba koncerty, popołudniowy i wieczorny.